Miłość odurza, uskrzydla i... gaśnie, gdy nie jest odpowiednio podsycana
Kobieta potrafi walczyć jak lwica ze wszystkimi przeciwnościami losu, po to tylko, by znaleźć się u boku ukochanego mężczyzny. Zniesie każdą niewygodę, a jeśli trzeba, na szali położy swoją reputację. Niestety, zdarza się, że mężczyźni tego nie doceniają. Co wtedy? Wiadomo, miłość odurza, uskrzydla i... gaśnie, gdy nie jest odpowiednio podsycana.
Zastanawialiście się kiedyś, dlaczego one się odkochują? Może wystarczy zadbać o kilka szczegółów, by kobieta nigdy nie przestała patrzeć na was tak, jak wtedy, gdy byliście o kilka lat młodsi, a wasza znajomość dopiero zaczynała przeradzać się w związek.
Jeśli się nie pośpieszycie i nie zadbacie o miłość już teraz, możecie kiedyś usłyszeć te bolesne i raniące słowa "Już cię nie kocham". Padną nagle, rzucone w gniewie lub usłyszycie je, kiedy zapytacie, dlaczego znalazła sobie przyjaciela, do którego lgnie, tak jak kiedyś lgnęła do was.
Sprawdźmy, dlaczego one się odkochują.
Gdy skończy się miodowy miesiąc
Początek związku to najbardziej ekscytujący okres każdej relacji męsko-damskiej. Tak przynajmniej twierdzą pytane o to kobiety. Zauważyłeś, że one uwielbiają rozpamiętywać "tamte chwile". Przechowują listy, pamiątki, znają daty i okoliczności waszych wszelkich "pierwszych razów" (pierwszej randki, pierwszego wyznania, pierwszego pocałunku, pierwszego seksu). Nie będziemy tutaj opisywali znanych już nauce biochemicznych zmian zachodzących w mózgu zakochanej osoby. Wystarczy powiedzieć, że początkowe odurzenie drugą osobą ustępuje, a nasze zachowania stają się bardziej powściągliwe i mniej emocjonalne. Zwyczajnego dnia nie zaczynamy od garści komplementów i pieszczot. Zazwyczaj zrywamy się z łóżka i biegniemy do pracy. Pojawia się monotonia dnia codziennego, a związek zaczyna kojarzyć się z obowiązkami (gotowaniem, praniem, sprzątaniem, odbieraniem dzieci z przedszkola), a nie czymś, co dawało oparcie i napawało radością.
"Ty mnie już nie zauważasz"
Wczorajsza księżniczka staje się nagle domową kurą. Kiedyś obsypywana kwiatami i tak chętnie komplementowana, zaczyna grzęznąć w stercie brudnych naczyń i z niepokojem wysłuchiwać historii przynoszonych przez mężczyznę z "pozazwiązkowego" świata. Jej osoba nagle przestaje być stawiana na piedestale, mężczyzna zdaje się całkiem tracić zainteresowanie - dla wielu kobiet to ostateczny cios, który zabija ich miłość. Nie chodzi nawet o uznawanie życiowych osiągnięć kobiety i wspieranie jej, gdy ona chce rozwijać swoje pasje lub swoją karierę zawodową. Czasem o wszystkim decydują drobnostki... Zastanów się nad tym, kiedy ona znowu wypomni ci, że nawet nie zauważyłeś jej nowej fryzury.
Brak spontaniczności
Czy pamiętasz, jakie "niesłychane głupoty" wyczyniałeś, żeby ją zdobyć? Cokolwiek to było, ona nadal to wspomina. A to co było, porównuje z tym, co jest. Jeśli kiedyś chętnie zabierałeś ją do klubów, na koncerty, wystawy, do teatru, kina, kawiarni, a teraz jedynie włączasz telewizor i pytasz "Kochanie, co tam na obiad?", to nie dziw się, że ona czuje się rozgoryczona. Wspólne wyjście na zakupy nie zastąpi prawdziwej rozrywki, a nawet "całkiem drogie kolczyki", które podarowałeś jej na urodziny, nie zadziałają jak bukiet kwiatów wręczony, ot tak, bez okazji.
Łóżkowa nuda
To zadziwiające, że tak wiele par ma problem z ustaleniem własnych preferencji. Mężczyźni wstydzą się proponować, kobiety wstydzą się przyznać, że mają ochotę na małą zmianę. Powtarzanie tych samych czynności staje się w końcu nudne - nie inaczej jest w łóżku. Rutynowy seks staje się kolejnym obowiązkiem. A przecież kobieta pamięta dokładnie, jak bardzo się kiedyś starałeś. Czasem wystarczy odrobina zaangażowania, żeby wszystko naprawić. Ona musi czuć, że jest atrakcyjna i nadal wzbudza pożądanie.
"My już nawet nie rozmawiamy"
Pisaliście do siebie listy, sms-y, "wisieliście godzinami na telefonie". Potrafiłeś wtedy mówić jej, że ją kochasz oraz dzielić się z nią przemyśleniami. Jeśli teraz wasze rozmowy dotyczą jedynie: stanu konta, remontu mieszkania, zmiany opon na zimowe, to w jej mniemaniu oznacza to jedynie, że do waszego związku wkradł się emocjonalny chłód. Co z tego, że nie umiałbyś bez niej żyć, jeśli nigdy jej tego nie okazujesz. Dodatkowym problemem jest zazwyczaj całodzienna rozłąka. Problemy przynoszone z pracy do domu nie są idealnym tematem rozmów, a już na pewno nie zawierają tak ważnej dla niej informacji, że "to ona jest dla ciebie całym światem".
Pocałunek na pożegnanie
Czasem wystarczy wspólnie obejrzeć film lub przeczytać tę samą książkę, żeby mieć znowu o czym rozmawiać. Zwyczajne pytanie "Jak się czujesz?" lub "Jak ci minął dzień?" i umiejętność słuchania, jest czymś o wiele ważniejszym niż prezenty czy nawet poprawa warunków mieszkaniowych. Mężczyźni tak chętnie tłumaczą: "Robię to wszystko dla ciebie", jednocześnie zapominając o zwykłym pocałunku na pożegnanie.
Może ci się wydawać, że współczesne kobiety to wyrachowane materialistki, ale uwierz, one wszystkie wychowały się na bajkach o księżniczkach i rycerzach. Pomimo tego, że spełniają się zawodowo i radzą sobie z domowymi finansami, nadal potrzebują czułości, opieki i wsparcia, które może im zapewnić ich ukochany mężczyzna.