CiekawostkiDlaczego Twoja żona Cię obgaduje?

Dlaczego Twoja żona Cię obgaduje?

Okazuje się, że panie uwielbiają utyskiwać na swoich partnerów - nawet, kiedy w domu są czułe i miłe, poza nim - w otoczeniu swoich koleżanek - bywają dla nas bezwzględne. Co więcej, swym jadem i krytykanctwem wobec mężów, zarażają także dzieci, nierzadko wykorzystując je jako "nieletnie konfesjonały". Ale dlaczego są takie okrutne, czy wręcz dwulicowe?

To, że kobiety uwielbiają plotkować chyba nigdy nie było tajemnicą. Niedawno opublikowany artykuł, na łamach brytyjskiego "Daily Mail", przekonywał nawet, że statystyczna Wyspiarka plotkuje przez - uwaga - pięć godzin dziennie! A dokładniej przez 298 minut. Panie, które brały udział w badaniu otwarcie przyznają, że uwielbiają ploteczki i, że to po prostu silniejsze od nich. Co ciekawe, 36% respondentek wyznało, że są wtedy w amoku, a w efekcie zdradzają nawet największe sekrety swoich przyjaciółek, toteż, na dłuższą metę nie są one godne zaufania i dlatego, nie warto mówić im wszystkiego. W pewnym momencie sprawą zainteresowali się nawet naukowcy. Jak podaje "NY Daily Mail", specjaliści z Uniwersytetu w Michigan postanowili zbadać, co tak bardzo popycha kobiety do kompulsywnej wręcz wymiany informacji.

Dlaczego Twoja żona Cię obgaduje?
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

[

]( #opinions )

Ku ich zdziwieniu, odkryli, że plotka jest w istocie swego rodzaju lekarstwem, które panie aplikują sobie każdego dnia i to z wielką chęcią. Otóż badania wykazały, że podczas angażowania się w niezobowiązujące ploteczki, w organizmach kobiet diametralnie wzrasta poziom progesteronu, a więc hormonu odpowiedzialnego za redukcję stresu oraz poprawę nastroju. Tym samym, ustalono, że solidna dawka ploteczek każdego dnia, z powodzeniem zastępuje wizyty u psychoterapeuty, czy leki psychotropowe. Niestety, problemem pozostaje "skład" owego magicznego panaceum - jak wynika bowiem z ustaleń specjalistów, w czasie swych "sesji terapeutycznych" kobiety zaskakująco często obgadują, obrażają i wymyślają swoim partnerom, a więc teoretycznie - najbliższym sobie osobom. Dziwi szczególnie fakt, że robią to w miejscach publicznych, przy sporej liczbie znajomych i przyjaciółeczek - które, jak już pisaliśmy powyżej - słabo "trzymają tajemnice". A więc krzywdzące komentarze szybko się rozchodzą...

Ale właściwie dlaczego panie miałyby postępować w ten sposób? Jakie korzyści wynoszą z tak fałszywych zagrywek?

Na to pytanie odpowiada psycholog kliniczna dr Jane McCartney, która stwierdza: "Niektóre kobiety poniżają swoich mężów w towarzystwie, ponieważ zazdroszczą im karier i sukcesów, stąd umniejszanie im, czy wręcz obrażanie ich jest dla tych kobiet jedyną metodą na poczucie własnej siły - deprecjonowanie innych, daje im namiastkę władzy. Z reguły, kobiety które są pewne siebie i świadome swoich możliwości, a także takie, które się realizują, nie obrażają swoich partnerów." A więc, agresja wobec ukochanych jest jedynie próbą kompensacji własnych słabości poprzez atak na kogoś innego, na kogoś, kto to zniesie. W konsekwencji, mężczyźni nierzadko skazani są na przyjmowanie na siebie rozgoryczenia swoich kobiet. Ale nie to jest najgorsze...

[

]( #opinions )

McCartney twierdzi, że najgorsze jest to, iż panie wykazują się stanowczo zbyt dużą niefrasobliwością, przelewając swoją małostkowość i gorycz na własne pociechy. Takie działania mogą zaważyć na przyszłych wyborach życiowych nieukształtowanych jeszcze umysłów, jak również na postrzeganiu ich własnego ja. Uczeni z Uniwersytetu w Kent są przekonani, że to właśnie z uwagi na obarczanie osesków swoimi problemami i żalami, rozmywa się dziecięcy obraz społeczeństwa - i tak, większość dziesięcioletnich chłopców jest zdania, że to dziewczynki są lepsze, bardziej ułożone, inteligentniejsze i, że to im należy się sukces - a wszystko to oczywiście owoc propagandy rozgoryczonych sobą matek. Depczą one autorytet ojca, desperacko łaknąc aprobaty i szacunku otoczenia. Ale czy to aby na pewno dobra droga?

Źródło artykułu:WP Facet
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (32)