Dziesięciu wspaniałych
Słabo ci kiedy widzisz kolejnego mydłkowatego bohatera romantycznej komedii? Bolą cię zęby na widok mężczyzn pachnących perfumą, z idealnie ułożonym na czole lokiem? To prawda - w kinie jest coraz gorzej i słabiej.
Nie ma już prawdziwych męskich ikon, nie ma już wzorców i wyznaczników prawdziwego faceta. Nikt już nie potrafi porządnie zakląć.
Ile można patrzeć na chłopców i chłopaczków, takich, co to nawet jak niegrzeczni to gładkolicy. Posmarowani kremem i pachnący perfumami. Obrzydlistwo. „Gdzie te chłopy?!” – chce się wrzasnąć pełną piersią.
Orły, sokoły, herosy.
A przecież nie zawsze tak było. Były takie czasy, kiedy z ekranów telewizora, może i czarnobiałego, spoglądali na nas prawdziwi twardziele. Nasi krajowi.
Rodzime ikony męskości.
* ZOBACZ DZIESIĘCIU WSPANIAŁYCH >>ZOBACZ DZIESIĘCIU WSPANIAŁYCH >>*