Trwa ładowanie...
22-09-2015 13:24

Ekstremalne zawody - jeżdżą konno pod wpływem alkoholu

Ekstremalne zawody - jeżdżą konno pod wpływem alkoholuŹródło: AFP
d3tg670
d3tg670

Gdy kilka miesięcy temu Daniel Olbrychski udał się samochodem po "kilku lampkach wina" na stadninę, gdzie miał zamiar pojeździć konno, wiele komentarzy nie dotyczyło kwestii trzeźwości za kółkiem (bo to raczej oczywiste), ale trzeźwości w siodle. Wiele osób uznało dosiadanie konia po alkoholu za niedopuszczalne. Tymczasem są miejsca na ziemi, gdzie jazda konna "pod wpływem" to lokalna tradycja.

Wyścigi pijanych jeźdźców to dość popularny obyczaj wśród Majów zamieszkujących górskie wioski w Gwatemali. Najsłynniejszy "pijany wyścig" ma miejsce 1 listopada w miejscowości Todos Santos, gdzie jest elementem kończącym uroczystości związane ze... świętem zmarłych. Mieszkańcy traktują zawody jako ważną część ich kultury, więc co roku pijani jeźdźcy dosiadają koni (które na szczęście są trzeźwe).

Trasa ma długość kilkunastu (!) kilometrów, a zatem pokonanie jej w stanie mocno wskazującym stanowi nie lada wyzwanie dla jeźdźca (i zapewne próbę cierpliwości dla konia). By co niektórych wierzchowców oraz dosiadających ich mężczyzn nie poniosło, na całej długości trasa jest zabezpieczona drewnianym ogrodzeniem. To ważne, bo pijane zawody gromadzą liczną widownię.

Uczestnicy zawodów otrzymują specjalne kapelusze z ozdobami w krzykliwych kolorach. Niektórzy są tak pijani, że ich ręce przywiązuje się z przodu do siodła - to jedyny sposób, by od razu nie opuścili grzbietu zwierzęcia. Co wytrzymalsi dosiadają koni, dzierżąc w ręku... piwo - w końcu kilkunastokilometrowy wyścig to wysiłek, podczas którego może zacząć suszyć w gardle. No i trzeba też zadbać o trzeźwość, a raczej jej brak, bo w tych kuriozalnych zawodach zbyt mało intensywne upojenie równa się dyskwalifikacji.

d3tg670

Sam wyścig z pewnością nie należy do najgrzeczniejszych, bo część zawodników z racji na swój stan wykrzykuje w stronę publiczności teksty nie nadające się do druku. Nie wszystkim uczestnikom dane jest dotrzeć do celu na końskim grzbiecie - część wypada z siodła.

Choć samo ukończenie derbów z pewnością musi być sporym wyzwaniem, nawet jego zwycięzca może liczyć na raczej symboliczną nagrodę - zdarzało się, że był nią żywy kurczak i tytuł "El Capitan". Ze swojej strony przypominamy, że alkohol poważnie szkodzi zdrowiu, a wszelka konsumpcja powinna odbywać się odpowiedzialnie, i zamiast kufelka piwa zdrowiej jest wypić szklankę mineralki czy soku.

d3tg670
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3tg670

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj