Emily Ratajkowski wzięła ślub. Zaskoczyła nie tylko internautów

Prowokuje i wywołuje skandale średnio raz w tygodniu. Emily Ratajkowski przebojem wdarła się do show-biznesu. Piękna, odważna – już mężatka. Wiadomość zaskoczyła nawet dziennikarzy.

Modelka pokazała zdjęcie krótko po ślubie. Na Instagramie wiadomość rozeszła się w kilka chwil. Zdziwili się fani, dziennikarze, a pewnie i znajome modelki, bo Emily do tej pory nie pokazywała swojego partnera. Co więcej, nikt nie wiedział, że w ogóle takiego ma. Chwaliła się rodziną, pokazywała intymne sceny ze swojego życia, ale wybranek, Sebastian Bear McClard, był gdzieś w cieniu.

McClard jest aktorem i producentem filmowym. Choć jego nazwisko kojarzy pewnie tylko kilka osób, Sebastian ma na koncie kilka sukcesów. Był nominowany do Gotham Independent Film Awards i Independent Spirit Awards. Zdecydowanie trzeba przyznać, że w tym związku to Emily jest prawdziwą gwiazdą. Modelka od pamiętnego teledysku Robina Thicke "Blurred Lines" narobiła szumu w sieci, zgarnęła kilka prestiżowych kontraktów, zaprojektowała swoją linię bielizny i przy okazji została okrzyknięta najbardziej wpływową kobietą na Instagramie.

Przy okazji warto zwrócić uwagę na strój modelki. O białej sukni panny młodej nie było mowy – przynajmniej do teraz modelka nie pochwaliła się tradycyjną sukienką. Pozuje za to z przyjaciółmi ubrana w musztardowy komplet. Garnitur kupiła… w sieciówce. Długa marynarka kosztuje 79 dolarów, spodnie – także z Zary – 39 dolarów.

Kiedy część internautów gratuluje modelce i życzy "wszystkiego dobrego na nowej drodze życia", inni są załamani. Czytamy w komentarzach, że "wszystko, tylko nie to". Bo Emily wpasowała się idealnie w model dziewczyny z sąsiedztwa. Rozpalała zmysły i to dosłownie. Publikując nagie zdjęcia, odebrała sobie całkiem intymność. I gdy w końcu pochwaliła się zdjęciem z mężem, to jej wizerunek całkiem się zmienił. Pewnie już nie długo Emily wymyśli nowy – równie kontrowersyjny.