Estrogeny - jak "żeńskie" hormony wpływają na faceta

Już w latach 20. XX wieku, austriacki lekarz i pionier endokrynologii - Eugen Steinach ogłosił wyniki swoich długich badań, z których wnioskował, że estrogeny były pierwszymi hormonami wykształconymi przez organizm człowieka, potrzebującego ich bardziej niż osławionego testosteronu, który pojawił się znacznie później.

Jednak odkrycie Steinacha nie wpłynęło na wzrost świadomości przeciętnego mężczyzny, do dziś żyjącego w przekonaniu, że estrogen to nie jego problem, kojarząc ten hormon przede wszystkim z kobiecymi przypadłościami, zwłaszcza uciążliwym okresem menopauzy.

Czas obalić ten mit. Estrogen ma ogromny wpływa także na funkcjonowanie naszego organizmu, od urodzenia po późną starość.

Estrogen to hormon sterydowy, produkowany przez organizm z cholesterolu, przede wszystkim w jądrach, nadnerczach i mózgu. Dodatkowo sporych jego ilości dostarcza nam także współczesne środowisko. Są to tzw. ksenoestrogeny, obecne w wodzie pitnej i powietrzu, a także tworzywach sztucznych, kosmetykach, środkach czyszczących czy rozmaitych substancjach konserwujących, bez których nie mogą obyć się producenci artykułów spożywczych. Natomiast fitoestrogeny pochodzenia roślinnego znajdziemy w soi czy siemieniu lnianym.

Także inne czynniki powodują wahania poziomu estrogenów w organizmie. To przede wszystkim stres, z którym zmaga się wielu mężczyzn. Hormony buzują również u miłośników cukru oraz żywności wysoko przetworzonej (gotowe dania, zupki w proszku, konserwy, chipsy i inne przekąski, potrawy typu fast- food).

Gdy poziom estrogenu utrzymuje się w normie, hormon odgrywa bardzo ważną rolę w organizmie mężczyzny. Zdaniem naukowców już w okresie płodowym programuje mózg, prowadząc do wykształcenia właściwej identyfikacji płciowej. - Dzięki temu w przyszłości chłopiec czuje się chłopcem, a mężczyzna, który z niego wyrośnie, ma skłonność do dominacji, agresji i ogląda się za kobietami - tłumaczy w "Newsweeku" prof. Krzysztof Kula, kierownik Katedry Andrologii i Endokrynologii Płodności Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.

W późniejszym życiu estrogen równie znacząco wpływa na zachowanie mężczyzny, m.in. poprawiając zdolność analitycznego myślenia. Odgrywa też istotną rolę w produkcji plemników, decyduje o ich ruchliwości, pozwala utrzymać libido oraz sprawność seksualną na odpowiednio wysokim poziomie. Odpowiedniej dawki tego "żeńskiego" hormonu potrzebują też nasze kości, które dzięki niemu są wytrzymałe i odporne na złamania. Estrogen jest również niezbędny do prawidłowego funkcjonowania układu krążenia, chroniąc mężczyznę przed problemami z sercem.

Poziom estrogenu powinien pozostawać zrównoważony w stosunku do stężenia testosteronu. Gdy zaczyna odbiegać od normy i przestaje się harmonizować z innymi hormonami, pojawiają się kłopoty. Mężczyźni są wówczas narażeni na utratę zdolności do szybszego rozbudowywania masy mięśniowej i spalania tkanki tłuszczowej. W takiej sytuacji u wielu facetów zaczynają rozrastać się gruczoły piersiowe, a także pojawiają się fałdki tłuszczu w okolicy brzucha i bioder. Poziom estrogenów w naszym organizmie zwiększa się naturalnie wraz z wiekiem, choć podwyższone wskaźniki coraz częściej mają już 30- czy 40- latkowie (oprócz wspominanych wyżej czynników wpływa na to m.in. palenie papierosów).

Nadmiar tych hormonów może prowadzić do problemów z przemianą materii, osłabienia popędu płciowego, zaburzeń erekcji, a nawet niepłodności spowodowanej zbyt małą ilością plemników w spermie. "Buzowanie" estrogenów przyczynia się do powiększenia gruczołu krokowego i zwiększenia ryzyka chorób prostaty. Niekiedy wywołuje też depresję, cukrzycę oraz inne poważne choroby. Niedobór estrogenów również wpływa niekorzystnie na nasze zdrowie. Naukowcy z amerykańskiej kliniki Mayo odkryli, że zbyt niski poziom hormonu może powodować u mężczyzn (szczególnie po 50. roku życia) utratę masy kostnej, co zwiększa ryzyko złamań, np. szyjki kości udowej.

Rafał Natorski /PFi, facet.wp.pl