Faceci lubią głupsze
Ile razy czułeś się nieswojo, bo podobała ci się tępawa sąsiadka z klatki obok? I co z tego, że to plastikowa dresiara, jak i tak nie potrafiłeś oderwać od niej oczu. Panowie, nie ma w tym nic dziwnego, tacy już jesteśmy, a co gorsze, w tej kwestii nie zmieniliśmy się za bardzo od czasów naszych prehistorycznych przodków.
Tak przynajmniej uważają, jakżeby mogło być inaczej, amerykańscy naukowcy. Ich zdaniem, zależy nam przede wszystkim - podobnie jak to miało miejsce 15 000 lat temu - na reprodukcji (my raczej stwierdzilibyśmy, że na prokreacji), a to właśnie te "głupsze" kobiety są w stanie dać nam większą ilość potomstwa. To nie wszystko. Jak się okazuje, standardowy mężczyzna patrząc na kobietę, przede wszystkim ocenia, jak ona wygląda, a dopiero potem, jak się zachowuje. Grupa naukowców pod wodzą Jean Hannah Edelstein dowiodła, że nawet najgłupsze kobiece zachowania takie jak: bezmyślne dłubanie w uchu, szybkie mówienie na bzdurny temat z emfazą w głosie lub malowanie rzęs w autobusie, ujdą kobietom na sucho, ale pod warunkiem, że są to kobiety dość ładne.
Co więcej, urodziwe panie mają większą szanse poderwać mężczyznę, jeśli nie zachowują się zbyt inteligentnie. Nasza samcza natura podświadomie wyczuwa w takich niewiastach potencjalne partnerki seksualne, które w dodatku nie mają zbyt wygórowanych oczekiwań wobec nas. Wydaje nam się, że wystarczy zaspokoić ich podstawowe poczucie bezpieczeństwa materialnego oraz estetyki, by móc cieszyć się z fizycznego obcowania.
Jakież to wszystko proste! Dziękujemy wam drodzy naukowcy. Do tego dochodzi jeszcze jeden problem. Nie od dzisiaj wiadomo, że osoby inteligentne i bardziej wykształcone są gorszymi kochankami niż ludzie nie aspirujący do miana "mózgowców". Ci pierwsi w łóżku za dużo myślą, co zabija ich spontaniczność i umiejętność czerpania rozkoszy.
Niestety, naukowcy w swoich rozważaniach zapomnieli wspomnieć o jednym, ale jakże istotnym szczególe. To, że chcemy się z kimś przespać, nie oznacza wcale, że chcemy się z tą osobą wiązać. Może to trochę smutne, ale w dzisiejszych czasach bezmyślnego kultu przyjemności, nie myślimy o przypadkowej partnerce seksualnej, jako o potencjalnej żonie. Owszem, choć bardzo wysoko cenimy sobie udany seks, to od osoby, z którą chcemy się związać na dłużej, oczekujemy trochę więcej niż tylko łóżkowych przyjemności.
Chcemy, by nasza partnerka była wierna i nie obciążała nas niepotrzebnymi wydatkami. A z obiema tymi rzeczami niestety u tych "mniej inteligentnych" krucho. Nie dość, że łatwiej jest im zaimponować (i je poderwać), to w dodatku ciężej im opanować pokusy i zrozumieć, że przypadkowy seks z kolegą jest czymś złym.
Z reguły inteligentna kobieta potrafi ocenić koszty potencjalnej zdrady, a pani z niższym IQ już nie zawsze. Ponadto, faktem jest, że mniej bystre panie dokonują gorszych wyborów finansowych. Podczas zakupów często wybierają rzeczy zupełnie im niepotrzebne, a także bezmyślnie przepłacają.
Nie wiemy, jak dla was, ale dla nas w tym kontekście wybór wydaje się prosty.
PFi/ijuh
