Fanatyk czy patriota? Historia założyciela ONR‑u – Jana Mosdorfa
Twierdził, że Żyd nie może być obywatelem Państwa Polskiego. Ale to właśnie za pomoc Żydom zginął
19.07.2016 | aktual.: 19.07.2016 15:48
„Jesteśmy fanatykami, bo tylko fanatycy umieją dokonać wielkich rzeczy” – przekonywał twórca przedwojennego Obozu Narodowo-Radykalnego i jeden z czołowych ideologów środowiska, którego znakiem rozpoznawczym był m.in. silny antysemityzm. Niezwykłym paradoksem historii jest fakt, że Jan Mosdorf zginął w nazistowskim obozie Auschwitz, oskarżony o… pomoc Żydom.
„Nienawidzimy kompromisu: jest to nie tylko cechą młodości naszej, ale ducha czasów, w których żyjemy” – pisał Jan Mosdorf w 1938 roku na łamach czasopisma „Wczoraj i jutro”. Bezkompromisowość charakteryzowała go od najmłodszych lat.
Urodził się 30 maja 1904 r. w Warszawie, w domu Bronisława Mosdorfa i Pelagii, z domu Witowskiej. Miał kilka lat, gdy jego rodzice się rozwiedli, a wychowaniem chłopca zajął się nowy partner matki, Stanisław Franaszek, zamożny przedsiębiorca i właściciel fabryki tapet, z czasem przekształconej w wytwórnię materiałów fotograficznych. To właśnie ojczym wpajał małemu Jankowi idee patriotyczne i narodowe, które później kierowały dorosłym życiem Mosdorfa.
Dzięki pieniądzom Franaszka chłopak 1916 r. został przyjęty do renomowanego warszawskiego gimnazjum im. gen Chrzanowskiego (po odzyskaniu niepodległości przez Polskę patronem szkoły został Jan Zamoyski). Co ciekawe, najlepszym kolegą Mosdorfa, już wówczas działacza młodzieżowych organizacji narodowych, był komunista Antoni Boniecki. Umiejętność nawiązywania kontaktów z osobami o odmiennych światopoglądach charakteryzowała także dorosłe życie twórcy ONR.
Miał 18 lat, gdy zaangażował się w działalność Związku Młodzieży Demokratyczno-Narodowej, co nie przeszkodziło mu w nauce – bez problemu zdał maturę i dostał się na wydział prawa Uniwersytetu Warszawskiego. Po pierwszym roku przeniósł się jednak na wydział humanistyczny i zaczął zgłębiać tajniki filozofii. W 1928 r. obronił pracę magisterską zatytułowaną „Poglądy etyczne Zygmunta Balickiego” (jeden z czołowych ideologów Narodowej Demokracji), a sześć lat później został doktorem.
W czasie studiów Mosdorf był członkiem władz studenckiego stowarzyszenia „Bratnia pomoc” i redaktorem naczelnym pisma „Akademik Polski”. Aktywnie działał również w Młodzieży Wszechpolskiej, w grudniu 1928 r. został wybrany przewodniczącym tej organizacji.
Ucieczka przed Berezą
Mosdorf był początkowo związany z endecją, ale jego drogi z partią Romana Dmowskiego zaczęły się rozchodzić, ponieważ poglądy młodego intelektualisty systematycznie się radykalizowały i coraz mniej wierzył w „zbawienność ustroju demokratyczno-parlamentarnego”.
W kwietniu 1934 r. był jednym z sygnatariuszy historycznej deklaracji ideowej Obozu Narodowo-Radykalnego, którą odczytano w stołówce Politechniki Warszawskiej.
„W Państwie Polskim prawa publiczne posiadać mogą tylko ci, którzy są dziedzicami cywilizacji polskiej, lub godni są stać się jej współtwórcami. Ludność ruska i białoruska winna posiadać pełne prawa obywatelskie. Żyd nie może być obywatelem Państwa Polskiego i – póki jeszcze ziemie polskie zamieszkuje – powinien być traktowany jedynie jako przynależny do państwa” – brzmiał fragment przesłania ONR, który miał zwalczać przede wszystkim „międzynarodowe organizacje komunistyczne, masońskie i kapitalistyczne”.
Mosdorf wyróżniał się wielką charyzmą. „Pojawieniu się jego na wiecach akademickich i zebraniach publicznych towarzyszyły fanfary i las podniesionych w geście powitalnym w górę rąk. Chodził wówczas w jasnej bluzie przepasanej pasem z koalicyjką i z odznaką „Mieczyk Chrobrego” – wspominał Jerzy Ptakowski w książce „Oświęcim bez cenzury i bez legend”.
15 czerwca 1934 r. zastrzelono w stolicy ministra spraw wewnętrznych Bronisława Pierackiego, jednego z najbardziej znanych ówczesnych polityków. Jego śmierć stała się pretekstem do utworzenia w Berezie Kartuskiej obozu, przez który do końca sierpnia 1939 r. przewinęło się blisko 3 tysiące przeciwników politycznych rządzącej Polską sanacji. Pierwszymi więźniami było dziesięciu działaczy ONR. Mosdorf też miał zostać zatrzymany, ale udało mu się ukryć. Nie przysporzyło mu to jednak popularności w szeregach narodowców, ponieważ ucieczka przywódcy została potraktowana jak zdrada organizacji.
W ukryciu
Mosdorf ukrywał się przez kilka lat. „(…) Przychodził zawsze w ten sam sposób: o zmierzchu, w czapce wciśniętej na oczy, jak zbieg z więzienia. Po raz pierwszy dotykałam wówczas ręki człowieka, który nie był w stanie roztrącić swymi rękami osaczającej go przemocy. Przy tym wszystkim był w nim nadal niezwykły spokój. Ani cienia lęku. Ukrywał się, bo trwała w nim wola działania (…) Ciemne, poważne jego oczy zapalały się światłem, gdy mówił, że nie wolno nam ustąpić przed terrorem” – opisywała Maria Rutkowska-Kurcyuszowa, żona jednego z liderów ONR.
Po ujawnieniu się Mosdorf nie odzyskał już dawnych wpływów, a jego organizacja rozpadła się na dwie formacje: ONR-ABC i ONR-Falanga. Jako polityczny outsider rozpoczął wówczas współpracę z tygodnikiem „Prosto z mostu”. W 1938 r. opublikował dwutomowe przesłanie „Wczoraj i jutro. Testament polityczny Obozu Narodowo-Radykalnego”.
„Jesteśmy katolikami nie tylko dlatego, że Polska jest katolicka – bo gdyby nawet była muzułmańska, prawda nie przestałaby być prawdą, tylko trudniejszy – i boleśniejszy – byłby dla nas, Polaków dostęp do niej” – pisał Mosdorf.
Ponad podziałami
Po wybuchu II wojny światowej ponownie związał się ze Stronnictwem Narodowym, uczestnicząc w redagowaniu podziemnego pisma „Walka” i tworzeniu Narodowej Organizacji Wojskowej. W lipcu 1940 r. Mosdorf został aresztowany przez gestapo. Po kilkumiesięcznym pobycie w więzieniu na Pawiaku trafił do Auschwitz.
Znany z antysemickich i antylewicowych przekonań ideolog narodowców za drutami obozu koncentracyjnego wykazał się niezwykle humanitarną postawą, czego dowodzą wspomnienia innych więźniów, zwłaszcza tych żydowskiego pochodzenia. „Przedwojenny przywódca antysemickiego ruchu młodzieżowego w Polsce, Jan Mosdorf, niejednokrotnie ryzykował życie, przenosząc moje listy do krewnej znajdującej się w obozie kobiecym w Brzezince (…) Mosdorf pracował w Birkenau i często przynosił mi warzywa, a czasem kromkę lub coś do ubrania” – relacjonował Wolf Glicksman, a Filip Friedman opisywał: „Niektóre otrzymywane od przyjaciół paczki żywnościowe (chrześcijańscy więźniowie mieli ten przywilej) Mosdorf rozdzielał między Żydów. Pracując w kancelarii obozowej, kilkakrotnie ostrzegł Żydów o grożącej im selekcji do gazu”.
Mosdorf działał także w obozowym ruchu konspiracyjnym, m.in. wygłaszając tajne wykłady z historii. Bez oporów współpracował z osadzonymi w Auschwitz działaczami komunistycznymi. Nie wszystkim się to podobało. Jeden ze współwięźniów doniósł gestapo, że Mosdorf organizuje komunistyczne podziemie. 25 września 1943 r. twórcę ONR osadzono w bloku XI, a 11 października rozstrzelano w zbiorowej egzekucji. Jego symboliczna mogiła znajduje się na starym Cmentarzu Powązkowskim.