Fani futbolu tolerancyjni wobec homoseksualnych piłkarzy
Zdaniem brytyjskich naukowców większość fanów futbolu wykazałaby się tolerancją wobec homoseksualnych piłkarzy. Problem w tym, że trudno jest wskazać profesjonalnego piłkarza (na ok. 500 tys. na całym świecie), który przyznawałby się do bycia gejem - piszą naukowcy na łamach "British Journal of Sociology".
Według autorów dużo bardziej nietolerancyjni są konserwatywni działacze sportowi. To oni dbają o wizerunek piłki nożnej jako gry dla prawdziwych mężczyzn i nie tolerują przyznawania się do homoseksualizmu.
Jak wynika z ankiet przeprowadzonych w ramach badań, aż 93 proc. fanów futbolu wyraża sprzeciw wobec homofobii i deklaruje, że odniosłoby się pozytywnie do piłkarzy gejów - piszą socjolodzy, Ellis Cashmore i Jamie Cleland ze Staffordshire University.
Naukowcy zwrócili się z zapytaniem do 3,5 tys. anonimowych fanów futbolu. Wśród respondentów 83 proc. stanowili mężczyźni, 2 proc. miało poniżej 16. roku życia, a 52 proc. było w wieku 17-30 lat. Większość pochodziła z Wielkiej Brytanii.
"Mimo tych zupełnie nowych wniosków pozostaje faktem, że w historii brytyjskiego futbolu był tylko jeden piłkarz, który otwarcie deklarował swój homoseksualizm" - opisuje Cleland. Tym piłkarzem w latach 90. był Justin Fashanu, który w 1998 r. popełnił samobójstwo, niesłusznie oskarżony o molestowanie nastolatka. Dzisiaj wymienić jeszcze można Antona Hysena grającego półprofesjonalnie w szwedzkiej lidze.
Badacze wskazują zarazem na inną tendencję (coraz częściej pojawiającą się w sporcie)
- metroseksualność, kiedy heteroseksualny mężczyzna ubiera się i zachowuje w sposób, który stereotypowo przypisuje się gejom. Wymieniają tutaj Davida Beckhama. (PAP) krx/agt/ijuh
