Gangster na trybunach, czyli o związkach mafii ze sportem

Obraz
Źródło zdjęć: © East News

Wpływają na wyniki meczów piłkarskich, decydują o przebiegu walk bokserskich i monopolizują rynek zakładów bukmacherskich - grupy przestępcze od dawna "kochają" sport. Jednak zazwyczaj nie traktują go jako źródło pozytywnych emocji, ale przede wszystkim bardzo skuteczną maszynkę do zarabiania ogromnych pieniędzy.

W ostatnim czasie dowiedzieliśmy się wiele o działalności polskiej mafii w latach 90., głównie dzięki wylewności najsłynniejszego świadka koronnego - Jarosława Sokołowskiego, znanego lepiej pod pseudonimem "Masa". Niedawno prominentny członek osławionego gangu z Pruszkowa zdradził, że jest jednym z autorów niebywałych sukcesów miejscowego klubu koszykarskiego, który w 1995 i 1997 r. świętował mistrzostwo Polski. Jaki wpływ miała na to mafia? "Taki, że Januszowi Wierzbowskiemu (ówczesnemu prezesowi Mazowszanki Pruszków - przyp. red.) zapewniliśmy odpowiednie finansowanie i mógł zatrudnić najlepszych wtedy zawodników w Polsce. Ja naprawdę czułem się zaangażowany, mocno kibicowałem tej drużynie, bo cieszyło mnie, że taki Pruszków ma mistrzostwo kraju w dyscyplinie, którą po prostu lubię. Myśli pan, że to przypadek, że choć hala bywała nabita do ostatniego miejsca, to ja miałem zarezerwowane dla siebie dwa rzędy najlepszych miejsc na trybunach? A gdy było trzeba, to i porządek na trybunach się robiło" - chwali
się "Masa" w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".

Jarosław Sokołowski przyznaje, że pomoc klubowi nie miała żadnego wpływu na kondycję finansową gangsterów i opisuje, jak "sypał miesięcznie pięć tysięcy dolarów", za które grał Tyrice Walker, jeden z najlepszych koszykarzy w naszej lidze.

- Pan Jarosław zawsze miał duże poczucie humoru, jego wypowiedzi mnie ubawiły. Nie przypominam sobie, by dawał pieniądze na klub. Jeśli coś zawodnikom przekazywał, to były to jego prywatne pieniądze w formie nagród lub premii po wygranych meczach. Innych możliwości nie było - skomentował Janusz Wierzbowski. Jednak trudno nie dostrzec, że kres sukcesów klubu z Pruszkowa nastąpił pod koniec lat 90., gdy "Masa" trafił do więzienia i zaczął pogrążać wspólników.

"Pershing" - tylko kibic?

Polscy gangsterzy lubili koszykówkę, ale największą miłością darzyli jednak boks. Pupilem bossa mafii pruszkowskiej, Andrzeja Kolikowskiego, którego pseudonim "Pershing" budził grozę i podziw, był Andrzej Gołota. Według "Masy" sportowiec przed wyjazdem do Stanów Zjednoczonych ściągał dla "Pershinga" długi i haracze z agencji towarzyskich, pubów, komisów samochodowych czy kantorów.

- Andrzej, mówię teraz o Pershingu, nie o Gołocie, był naprawdę miłym człowiekiem. Oczywiście, gdy trzeba było kogoś dojechać, to dojechał, ale oprócz tego, że był gangsterem, naprawdę był serdecznym gościem. I on szczerze tego Gołotę polubił. Przecież po tej całej awanturze we Włocławku, gdzie bokser narozrabiał w zupełnie idiotyczny sposób, to właśnie Pershing chyba ze dwa miesiące przechował go u siebie. Śmiał się tylko z jednego, bo mówił: Ku...a, Jarek, on wpier... jak krowa. Nie wiem, jak można tyle zjeść. Potem pomógł Gołocie przedostać się do Stanów - wspomina "Masa" w "Przeglądzie Sportowym".

"Pershing" siedział na trybunach podczas większości słynnych walk boksera. Zdaniem Jarosława Sokołowskiego przynajmniej jedna z nich została ustawiona przez pruszkowskiego bossa. Chodzi o kontrowersyjny pojedynek Gołoty z Michaelem Grantem, do którego doszło w listopadzie 1999 r. w Atlantic City. W pierwszej rundzie Polak dwukrotnie posłał na deski mocnego rywala. Do 10. rundy zdecydowanie prowadził na punkty. Jednak zaliczył wówczas nokdaun i - choć nie był nawet zamroczony - nieoczekiwanie odmówił kontynuowania walki. Zdaniem "Masy" taki scenariusz był ustalony z "Pershingiem", który dzięki temu zarobił blisko 7 milionów dolarów.

Gołota wypiera się bliskiej znajomości z Kolikowskim. Kim był dla niego gangster? - Kibicem. Bardzo wiernym. Bywał na moich walkach. Miałem wielu takich. Nikogo nie pytałem, czym zajmuje się w życiu - przekonuje w jednym z wywiadów.

Cios, którego nie było

Kontakty świata przestępczego ze sportem mają bardzo długą tradycję. Świadczy o tym historia ojca nowojorskiej mafii, czyli Arnolda Rothsteina, którego przypomniał ostatnio serial "Zakazane imperium". Jego wielką pasją był hazard. Uwielbiał wielogodzinne rozgrywki pokerowe o ogromne stawki i wyścigi konne. Miał własną stajnię ze świetnymi wierzchowcami, ale wspierał też konkurencję, by windować stawki zakładów.

W 1919 r. Arnold Rothstein był zamieszany w wielki skandal z ustawieniem wyniku baseballowego meczu w finale ligi między drużynami Chicago White Sox a Cincinnati Reds. Gangster miał rzekomo przekupić zawodników pierwszej z nich.

Amerykańska mafia, podobnie jak polska, zawsze kochała boks, a nawet wpływała na wyniki słynnych walk. Niedawno FBI odtajniła dokumenty, z których wynika, że przestępcy ustawili przynajmniej jeden z dwóch legendarnych pojedynków między Cassiusem Clayem (późniejszym Muhammadem Ali), a Sonnym Listonem. W pierwszym, rozegranym w lutym 1964 r., słynący z ogromnej siły Liston nie wyszedł do 7 rundy. Rok później padł po słynnym "phantom punch", czyli ciosie, który zdaniem obserwatorów nie dotarł nawet do jego głowy.

Według FBI rywala Alego miał przekupić Ash Resnick, hazardzista z Las Vegas, powiązany z Cosa Nostrą. Na porażkę Listona postawiono dwa ogromne zakłady - każdy za ponad milion dolarów. Jeden miał zawrzeć Resnick, drugi... Sonny Liston. Nie ma dowodów, że zwycięzca pojedynku wiedział o przekręcie. Nic dziwnego, że po poddaniu rywala Cassius Clay biegał po ringu krzycząc: "jestem królem świata!".

Sumita w opałach

Mafię interesują różne dyscypliny sportowe. Na przykład japońska Yakuza kontroluje zawody sumo. Niedawno jedna z największych gwiazd tej dyscypliny, Kotomitsuki, została zdyskwalifikowana za ustawianie walk. Gangsterzy, za jego pośrednictwem, przekazali 3,5 mln jenów przeciwnikowi, a ten po przelewie... stracił ochotę do zmagań z mistrzem.

Obecnie mafia zarabia gigantyczne pieniądze na zakładach bukmacherskich. Rynek zmonopolizowali przede wszystkim gangsterzy z Azji, o czym świadczy historia rozbitej kilka lat temu szajki z Singapuru, która ustawiała mecze na całym świecie. W Finlandii bandyci kupili nawet klub piłkarski, by manipulować wynikami jego spotkań. Podobno próbowali też przejąć drużynę włoskiej Serie B. Tworzyli siatkę lokalnych najemników, którzy w przeddzień meczu zamieszkiwali w hotelu z drużyną gości, by podejść do piłkarzy i skusić ich łapówką.

Źródłem wspaniałych dochodów jest również handel środkami dopingującymi, który dla współczesnych grup przestępczych stał się prawdziwą żyłą złota, nie mniejszą niż rozprowadzanie narkotyków. - Wkładasz 100 dolarów, wyjmujesz od 10 do 100 tysięcy. Mafiosi uważają, że to wspaniała rzecz. Dziś większe pieniądze krążą w podziemiu dopingowym niż w handlu heroiną. A zasady są podobne: przestępcy kupują składniki i produkują wspomagacze w chałupniczych laboratoriach - tłumaczy David Howman, dyrektor generalny WADA, czyli Międzynarodowej Agencji Antydopingowej.

Rafał Natorski

Źródło artykułu: WP Facet

Wybrane dla Ciebie

Funkcjonalne smartwatche do 500 zł. Zdziwisz się, co potrafią
Funkcjonalne smartwatche do 500 zł. Zdziwisz się, co potrafią
Jedyna rzecz, którą musi mieć w szafie każdy facet. Przyda się teraz i wiosną
Jedyna rzecz, którą musi mieć w szafie każdy facet. Przyda się teraz i wiosną
Najpopularniejsze słuchawki z redukcją szumów za mniej niż 300 zł
Najpopularniejsze słuchawki z redukcją szumów za mniej niż 300 zł
Jaka kurtka na stok? Kurzajewski nie mógł wybrać lepiej. Ten model jeszcze długo mu posłuży
Jaka kurtka na stok? Kurzajewski nie mógł wybrać lepiej. Ten model jeszcze długo mu posłuży
Najtańsze soundbary z subwooferem. Co kupisz za mniej niż 600 zł?
Najtańsze soundbary z subwooferem. Co kupisz za mniej niż 600 zł?
Jędrzejak zna skuteczny sposób na mrozy. Wydasz na niego zaskakująco mało
Jędrzejak zna skuteczny sposób na mrozy. Wydasz na niego zaskakująco mało
Popularne projektory laserowe do 5 tys. zł. Dlaczego warto je wybrać?
Popularne projektory laserowe do 5 tys. zł. Dlaczego warto je wybrać?
System multimedialny w starym samochodzie. Jak to zrobić?
System multimedialny w starym samochodzie. Jak to zrobić?
Wybieramy kapcie męskie: śmieszne, ciepłe, a może skórzane?
Wybieramy kapcie męskie: śmieszne, ciepłe, a może skórzane?
Ciepła i praktyczna kurtka narciarska męska. Jaką wybrać, aby posłużyła ci przez lata?
Ciepła i praktyczna kurtka narciarska męska. Jaką wybrać, aby posłużyła ci przez lata?
Kultowe trapery kupisz za grosze. Podobne nosi Maciej Musiał
Kultowe trapery kupisz za grosze. Podobne nosi Maciej Musiał
Swetry i bluzy męskie. Przegląd najmodniejszych modeli na zimę
Swetry i bluzy męskie. Przegląd najmodniejszych modeli na zimę