CiekawostkiGdyby zmienić im nazwy na polskie...

Gdyby zmienić im nazwy na polskie...

Gdyby zmienić im nazwy na polskie...

Wszyscy znamy te produkty pod zagranicznymi nazwami. A gdyby tak je spolszczyć?

Na swoim blogu grafik i ilustrator z Gliwic Adam Lapko, pokazuje, jak prezentowałyby się znane nam wszystkim produkty, gdyby miały polskie nazwy. Zapewne dopiero wówczas zaczęlibyśmy zwracać uwagę, że wiele z nich jest dziwnych, a przynajmniej zabawnych. Pomysł szalony? Być może. Niewykluczone, że my, jako konsumenci, wcale nie jesteśmy gotowi na taką rewolucję. A jak sam autor grafik zauważa, "polski rebranding" musiałby firmy kosztować majątek. Ale sami przyznajcie, że pomysł jest ciekawy!

1 / 12

Czekoladki Merci

Obraz
© <a href="http://lapkoblog.blogspot.com/2015/08/polski-rebranding.html" onclick="javascript:window.open(this.href);return false;">LapkoBLOG</a>

Przyzwyczailiśmy się już do tego, że z każdej strony otaczają nas obcobrzmiące nazwy. Cukierki "Nimm 2" (z niem. weź dwa) czytamy jako "nim dwa", choć to nic nie znaczy. Nie przeszkadza nam, że włosy myjemy szamponem "Głowa i ramiona" (Head&Shoulders), choć ktoś, kto to wymyślił, naprawdę musiał mieć fantazję. Palacze zaciągają się "Wielbłądem" (Camel) albo "Zachodem" (West). Kurz z mebli ścieramy za pomocą sprayu "Gotowe" (Pronto), a pijąc "Siedem w górę" (7Up) przeglądamy sobie posty (wiadomości) na "Twarzoksiążce" (Facebooku). Czy nie można byłoby prościej?

Na swoim blogu grafik i ilustrator z Gliwic Adam Lapko, pokazuje, jak prezentowałyby się znane nam wszystkim produkty, gdyby miały polskie nazwy. Zapewne dopiero wówczas zaczęlibyśmy zwracać uwagę, że wiele z nich jest dziwnych, a przynajmniej zabawnych. Pomysł szalony? Być może. Niewykluczone, że my, jako konsumenci, wcale nie jesteśmy gotowi na taką rewolucję. A jak sam autor grafik zauważa, "polski rebranding" musiałby firmy kosztować majątek. Ale sami przyznajcie, że pomysł jest ciekawy!

2 / 12

Napój energetyzujący Red Bull

Obraz
© <a href="http://lapkoblog.blogspot.com/2015/08/polski-rebranding.html" onclick="javascript:window.open(this.href);return false;">LapkoBLOG</a>

Przyzwyczailiśmy się już do tego, że z każdej strony otaczają nas obcobrzmiące nazwy. Cukierki "Nimm 2" (z niem. weź dwa) czytamy jako "nim dwa", choć to nic nie znaczy. Nie przeszkadza nam, że włosy myjemy szamponem "Głowa i ramiona" (Head&Shoulders), choć ktoś, kto to wymyślił, naprawdę musiał mieć fantazję. Palacze zaciągają się "Wielbłądem" (Camel) albo "Zachodem" (West). Kurz z mebli ścieramy za pomocą sprayu "Gotowe" (Pronto), a pijąc "Siedem w górę" (7Up) przeglądamy sobie posty (wiadomości) na "Twarzoksiążce" (Facebooku). Czy nie można byłoby prościej?

Na swoim blogu grafik i ilustrator z Gliwic Adam Lapko, pokazuje, jak prezentowałyby się znane nam wszystkim produkty, gdyby miały polskie nazwy. Zapewne dopiero wówczas zaczęlibyśmy zwracać uwagę, że wiele z nich jest dziwnych, a przynajmniej zabawnych. Pomysł szalony? Być może. Niewykluczone, że my, jako konsumenci, wcale nie jesteśmy gotowi na taką rewolucję. A jak sam autor grafik zauważa, "polski rebranding" musiałby firmy kosztować majątek. Ale sami przyznajcie, że pomysł jest ciekawy!

3 / 12

Szampon Head&Shoulders

Obraz
© <a href="http://lapkoblog.blogspot.com/2015/08/polski-rebranding.html" onclick="javascript:window.open(this.href);return false;">LapkoBLOG</a>

Przyzwyczailiśmy się już do tego, że z każdej strony otaczają nas obcobrzmiące nazwy. Cukierki "Nimm 2" (z niem. weź dwa) czytamy jako "nim dwa", choć to nic nie znaczy. Nie przeszkadza nam, że włosy myjemy szamponem "Głowa i ramiona" (Head&Shoulders), choć ktoś, kto to wymyślił, naprawdę musiał mieć fantazję. Palacze zaciągają się "Wielbłądem" (Camel) albo "Zachodem" (West). Kurz z mebli ścieramy za pomocą sprayu "Gotowe" (Pronto), a pijąc "Siedem w górę" (7Up) przeglądamy sobie posty (wiadomości) na "Twarzoksiążce" (Facebooku). Czy nie można byłoby prościej?

Na swoim blogu grafik i ilustrator z Gliwic Adam Lapko, pokazuje, jak prezentowałyby się znane nam wszystkim produkty, gdyby miały polskie nazwy. Zapewne dopiero wówczas zaczęlibyśmy zwracać uwagę, że wiele z nich jest dziwnych, a przynajmniej zabawnych. Pomysł szalony? Być może. Niewykluczone, że my, jako konsumenci, wcale nie jesteśmy gotowi na taką rewolucję. A jak sam autor grafik zauważa, "polski rebranding" musiałby firmy kosztować majątek. Ale sami przyznajcie, że pomysł jest ciekawy!

4 / 12

Woda Old Spice

Obraz
© <a href="http://lapkoblog.blogspot.com/2015/08/polski-rebranding.html" onclick="javascript:window.open(this.href);return false;">LapkoBLOG</a>

Przyzwyczailiśmy się już do tego, że z każdej strony otaczają nas obcobrzmiące nazwy. Cukierki "Nimm 2" (z niem. weź dwa) czytamy jako "nim dwa", choć to nic nie znaczy. Nie przeszkadza nam, że włosy myjemy szamponem "Głowa i ramiona" (Head&Shoulders), choć ktoś, kto to wymyślił, naprawdę musiał mieć fantazję. Palacze zaciągają się "Wielbłądem" (Camel) albo "Zachodem" (West). Kurz z mebli ścieramy za pomocą sprayu "Gotowe" (Pronto), a pijąc "Siedem w górę" (7Up) przeglądamy sobie posty (wiadomości) na "Twarzoksiążce" (Facebooku). Czy nie można byłoby prościej?

Na swoim blogu grafik i ilustrator z Gliwic Adam Lapko, pokazuje, jak prezentowałyby się znane nam wszystkim produkty, gdyby miały polskie nazwy. Zapewne dopiero wówczas zaczęlibyśmy zwracać uwagę, że wiele z nich jest dziwnych, a przynajmniej zabawnych. Pomysł szalony? Być może. Niewykluczone, że my, jako konsumenci, wcale nie jesteśmy gotowi na taką rewolucję. A jak sam autor grafik zauważa, "polski rebranding" musiałby firmy kosztować majątek. Ale sami przyznajcie, że pomysł jest ciekawy!

5 / 12

Płyn do czyszczenia Mr Muscle

Obraz
© <a href="http://lapkoblog.blogspot.com/2015/08/polski-rebranding.html" onclick="javascript:window.open(this.href);return false;">LapkoBLOG</a>

Przyzwyczailiśmy się już do tego, że z każdej strony otaczają nas obcobrzmiące nazwy. Cukierki "Nimm 2" (z niem. weź dwa) czytamy jako "nim dwa", choć to nic nie znaczy. Nie przeszkadza nam, że włosy myjemy szamponem "Głowa i ramiona" (Head&Shoulders), choć ktoś, kto to wymyślił, naprawdę musiał mieć fantazję. Palacze zaciągają się "Wielbłądem" (Camel) albo "Zachodem" (West). Kurz z mebli ścieramy za pomocą sprayu "Gotowe" (Pronto), a pijąc "Siedem w górę" (7Up) przeglądamy sobie posty (wiadomości) na "Twarzoksiążce" (Facebooku). Czy nie można byłoby prościej?

Na swoim blogu grafik i ilustrator z Gliwic Adam Lapko, pokazuje, jak prezentowałyby się znane nam wszystkim produkty, gdyby miały polskie nazwy. Zapewne dopiero wówczas zaczęlibyśmy zwracać uwagę, że wiele z nich jest dziwnych, a przynajmniej zabawnych. Pomysł szalony? Być może. Niewykluczone, że my, jako konsumenci, wcale nie jesteśmy gotowi na taką rewolucję. A jak sam autor grafik zauważa, "polski rebranding" musiałby firmy kosztować majątek. Ale sami przyznajcie, że pomysł jest ciekawy!

6 / 12

Zabawki i gadżety Hello Kitty

Obraz
© <a href="http://lapkoblog.blogspot.com/2015/08/polski-rebranding.html" onclick="javascript:window.open(this.href);return false;">LapkoBLOG</a>

Przyzwyczailiśmy się już do tego, że z każdej strony otaczają nas obcobrzmiące nazwy. Cukierki "Nimm 2" (z niem. weź dwa) czytamy jako "nim dwa", choć to nic nie znaczy. Nie przeszkadza nam, że włosy myjemy szamponem "Głowa i ramiona" (Head&Shoulders), choć ktoś, kto to wymyślił, naprawdę musiał mieć fantazję. Palacze zaciągają się "Wielbłądem" (Camel) albo "Zachodem" (West). Kurz z mebli ścieramy za pomocą sprayu "Gotowe" (Pronto), a pijąc "Siedem w górę" (7Up) przeglądamy sobie posty (wiadomości) na "Twarzoksiążce" (Facebooku). Czy nie można byłoby prościej?

Na swoim blogu grafik i ilustrator z Gliwic Adam Lapko, pokazuje, jak prezentowałyby się znane nam wszystkim produkty, gdyby miały polskie nazwy. Zapewne dopiero wówczas zaczęlibyśmy zwracać uwagę, że wiele z nich jest dziwnych, a przynajmniej zabawnych. Pomysł szalony? Być może. Niewykluczone, że my, jako konsumenci, wcale nie jesteśmy gotowi na taką rewolucję. A jak sam autor grafik zauważa, "polski rebranding" musiałby firmy kosztować majątek. Ale sami przyznajcie, że pomysł jest ciekawy!

7 / 12

Podpaski Always

Obraz
© <a href="http://lapkoblog.blogspot.com/2015/08/polski-rebranding.html" onclick="javascript:window.open(this.href);return false;">LapkoBLOG</a>

Przyzwyczailiśmy się już do tego, że z każdej strony otaczają nas obcobrzmiące nazwy. Cukierki "Nimm 2" (z niem. weź dwa) czytamy jako "nim dwa", choć to nic nie znaczy. Nie przeszkadza nam, że włosy myjemy szamponem "Głowa i ramiona" (Head&Shoulders), choć ktoś, kto to wymyślił, naprawdę musiał mieć fantazję. Palacze zaciągają się "Wielbłądem" (Camel) albo "Zachodem" (West). Kurz z mebli ścieramy za pomocą sprayu "Gotowe" (Pronto), a pijąc "Siedem w górę" (7Up) przeglądamy sobie posty (wiadomości) na "Twarzoksiążce" (Facebooku). Czy nie można byłoby prościej?

Na swoim blogu grafik i ilustrator z Gliwic Adam Lapko, pokazuje, jak prezentowałyby się znane nam wszystkim produkty, gdyby miały polskie nazwy. Zapewne dopiero wówczas zaczęlibyśmy zwracać uwagę, że wiele z nich jest dziwnych, a przynajmniej zabawnych. Pomysł szalony? Być może. Niewykluczone, że my, jako konsumenci, wcale nie jesteśmy gotowi na taką rewolucję. A jak sam autor grafik zauważa, "polski rebranding" musiałby firmy kosztować majątek. Ale sami przyznajcie, że pomysł jest ciekawy!

8 / 12

Dezodorant Axe

Obraz
© <a href="http://lapkoblog.blogspot.com/2015/08/polski-rebranding.html" onclick="javascript:window.open(this.href);return false;">LapkoBLOG</a>

Przyzwyczailiśmy się już do tego, że z każdej strony otaczają nas obcobrzmiące nazwy. Cukierki "Nimm 2" (z niem. weź dwa) czytamy jako "nim dwa", choć to nic nie znaczy. Nie przeszkadza nam, że włosy myjemy szamponem "Głowa i ramiona" (Head&Shoulders), choć ktoś, kto to wymyślił, naprawdę musiał mieć fantazję. Palacze zaciągają się "Wielbłądem" (Camel) albo "Zachodem" (West). Kurz z mebli ścieramy za pomocą sprayu "Gotowe" (Pronto), a pijąc "Siedem w górę" (7Up) przeglądamy sobie posty (wiadomości) na "Twarzoksiążce" (Facebooku). Czy nie można byłoby prościej?

Na swoim blogu grafik i ilustrator z Gliwic Adam Lapko, pokazuje, jak prezentowałyby się znane nam wszystkim produkty, gdyby miały polskie nazwy. Zapewne dopiero wówczas zaczęlibyśmy zwracać uwagę, że wiele z nich jest dziwnych, a przynajmniej zabawnych. Pomysł szalony? Być może. Niewykluczone, że my, jako konsumenci, wcale nie jesteśmy gotowi na taką rewolucję. A jak sam autor grafik zauważa, "polski rebranding" musiałby firmy kosztować majątek. Ale sami przyznajcie, że pomysł jest ciekawy!

9 / 12

Rogalik Seven Days

Obraz
© <a href="http://lapkoblog.blogspot.com/2015/08/polski-rebranding.html" onclick="javascript:window.open(this.href);return false;">LapkoBLOG</a>

Przyzwyczailiśmy się już do tego, że z każdej strony otaczają nas obcobrzmiące nazwy. Cukierki "Nimm 2" (z niem. weź dwa) czytamy jako "nim dwa", choć to nic nie znaczy. Nie przeszkadza nam, że włosy myjemy szamponem "Głowa i ramiona" (Head&Shoulders), choć ktoś, kto to wymyślił, naprawdę musiał mieć fantazję. Palacze zaciągają się "Wielbłądem" (Camel) albo "Zachodem" (West). Kurz z mebli ścieramy za pomocą sprayu "Gotowe" (Pronto), a pijąc "Siedem w górę" (7Up) przeglądamy sobie posty (wiadomości) na "Twarzoksiążce" (Facebooku). Czy nie można byłoby prościej?

Na swoim blogu grafik i ilustrator z Gliwic Adam Lapko, pokazuje, jak prezentowałyby się znane nam wszystkim produkty, gdyby miały polskie nazwy. Zapewne dopiero wówczas zaczęlibyśmy zwracać uwagę, że wiele z nich jest dziwnych, a przynajmniej zabawnych. Pomysł szalony? Być może. Niewykluczone, że my, jako konsumenci, wcale nie jesteśmy gotowi na taką rewolucję. A jak sam autor grafik zauważa, "polski rebranding" musiałby firmy kosztować majątek. Ale sami przyznajcie, że pomysł jest ciekawy!

10 / 12

Samochodziki Hot Wheels

Obraz
© <a href="http://lapkoblog.blogspot.com/2015/08/polski-rebranding.html" onclick="javascript:window.open(this.href);return false;">LapkoBLOG</a>

Przyzwyczailiśmy się już do tego, że z każdej strony otaczają nas obcobrzmiące nazwy. Cukierki "Nimm 2" (z niem. weź dwa) czytamy jako "nim dwa", choć to nic nie znaczy. Nie przeszkadza nam, że włosy myjemy szamponem "Głowa i ramiona" (Head&Shoulders), choć ktoś, kto to wymyślił, naprawdę musiał mieć fantazję. Palacze zaciągają się "Wielbłądem" (Camel) albo "Zachodem" (West). Kurz z mebli ścieramy za pomocą sprayu "Gotowe" (Pronto), a pijąc "Siedem w górę" (7Up) przeglądamy sobie posty (wiadomości) na "Twarzoksiążce" (Facebooku). Czy nie można byłoby prościej?

Na swoim blogu grafik i ilustrator z Gliwic Adam Lapko, pokazuje, jak prezentowałyby się znane nam wszystkim produkty, gdyby miały polskie nazwy. Zapewne dopiero wówczas zaczęlibyśmy zwracać uwagę, że wiele z nich jest dziwnych, a przynajmniej zabawnych. Pomysł szalony? Być może. Niewykluczone, że my, jako konsumenci, wcale nie jesteśmy gotowi na taką rewolucję. A jak sam autor grafik zauważa, "polski rebranding" musiałby firmy kosztować majątek. Ale sami przyznajcie, że pomysł jest ciekawy!

11 / 12

Batonik Kinder Bueno

Obraz
© <a href="http://lapkoblog.blogspot.com/2015/08/polski-rebranding.html" onclick="javascript:window.open(this.href);return false;">LapkoBLOG</a>

Przyzwyczailiśmy się już do tego, że z każdej strony otaczają nas obcobrzmiące nazwy. Cukierki "Nimm 2" (z niem. weź dwa) czytamy jako "nim dwa", choć to nic nie znaczy. Nie przeszkadza nam, że włosy myjemy szamponem "Głowa i ramiona" (Head&Shoulders), choć ktoś, kto to wymyślił, naprawdę musiał mieć fantazję. Palacze zaciągają się "Wielbłądem" (Camel) albo "Zachodem" (West). Kurz z mebli ścieramy za pomocą sprayu "Gotowe" (Pronto), a pijąc "Siedem w górę" (7Up) przeglądamy sobie posty (wiadomości) na "Twarzoksiążce" (Facebooku). Czy nie można byłoby prościej?

Na swoim blogu grafik i ilustrator z Gliwic Adam Lapko, pokazuje, jak prezentowałyby się znane nam wszystkim produkty, gdyby miały polskie nazwy. Zapewne dopiero wówczas zaczęlibyśmy zwracać uwagę, że wiele z nich jest dziwnych, a przynajmniej zabawnych. Pomysł szalony? Być może. Niewykluczone, że my, jako konsumenci, wcale nie jesteśmy gotowi na taką rewolucję. A jak sam autor grafik zauważa, "polski rebranding" musiałby firmy kosztować majątek. Ale sami przyznajcie, że pomysł jest ciekawy!

12 / 12

Papier toaletowy Velvet

Obraz
© <a href="http://lapkoblog.blogspot.com/2015/08/polski-rebranding.html" onclick="javascript:window.open(this.href);return false;">LapkoBLOG</a>

Przyzwyczailiśmy się już do tego, że z każdej strony otaczają nas obcobrzmiące nazwy. Cukierki "Nimm 2" (z niem. weź dwa) czytamy jako "nim dwa", choć to nic nie znaczy. Nie przeszkadza nam, że włosy myjemy szamponem "Głowa i ramiona" (Head&Shoulders), choć ktoś, kto to wymyślił, naprawdę musiał mieć fantazję. Palacze zaciągają się "Wielbłądem" (Camel) albo "Zachodem" (West). Kurz z mebli ścieramy za pomocą sprayu "Gotowe" (Pronto), a pijąc "Siedem w górę" (7Up) przeglądamy sobie posty (wiadomości) na "Twarzoksiążce" (Facebooku). Czy nie można byłoby prościej?

Na swoim blogu grafik i ilustrator z Gliwic Adam Lapko, pokazuje, jak prezentowałyby się znane nam wszystkim produkty, gdyby miały polskie nazwy. Zapewne dopiero wówczas zaczęlibyśmy zwracać uwagę, że wiele z nich jest dziwnych, a przynajmniej zabawnych. Pomysł szalony? Być może. Niewykluczone, że my, jako konsumenci, wcale nie jesteśmy gotowi na taką rewolucję. A jak sam autor grafik zauważa, "polski rebranding" musiałby firmy kosztować majątek. Ale sami przyznajcie, że pomysł jest ciekawy!

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (34)