Trwa ładowanie...
24-08-2015 12:55

George "Bugs" Moran - wielki rywal Ala Capone

George "Bugs" Moran - wielki rywal Ala CaponeŹródło: East News
d2p9jww
d2p9jww

W jego żyłach płynęła polska i irlandzka krew, co dawało mieszankę wybuchową. Nic dziwnego, że nosił przydomek "Bugs", w slangu chicagowskich bandytów oznaczający człowieka o bardzo porywczym charakterze. Należał do wąskiego grona gangsterów budzących strach u samego Ala Capone, który uważał George'a Morana za swojego największego rywala, a wojna między nimi przeszła do legendy i do dziś napędza wyobraźnię twórców filmów czy seriali.

Adelard Cunin (nazwisko George Moran przyjął dopiero w wieku dorosłym) przyszedł na świat 21 sierpnia 1891 w Saint Paul, mieście przylegającym do Minneapolis, stolicy stanu Minnesota, w rodzinie typowych amerykańskich emigrantów - jego ojciec był Irlandczykiem, a matka - Polką. Miał sześć lat, gdy państwo Cunin postanowili poszukać szczęścia w Chicago. W "wietrznym mieście" rozkwitała wówczas przestępczość zorganizowana, a na ulicach konkurowały gangi, przede wszystkim irlandzkie i włoskie. Adelard w wieku 18 lat porzucił szkołę i przeszedł na "ciemną stronę mocy". Już wtedy słynął z gwałtownego charakteru, dlatego kumple z bandy nazywali go Bugs i ten przydomek wkrótce poznało całe Chicago...

Strzały w kwiaciarni

Bandycką karierę rozpoczął od okradania sklepów, za co trafił do zakładu karnego dla nieletnich, jednak szybko z niego uciekł. Związał się z irlandzkim gangiem z dzielnicy North Side, którego przywódcą był Dion O'Banion (doskonale znany fanom serialu "Zakazane imperium").

George Moran stał się jednym z najbliższych współpracowników bossa, obok Earla "Little Hymie" Weissa (jego prawdziwe nazwisko brzmiało Wojciechowski, ponieważ pochodził z rodziny polskich emigrantów), który był prawdziwym mózgiem gangu z North Side. To on, po wprowadzeniu prohibicji, wpadł na pomysł przemycania alkoholu z Kanady, co w krótkim czasie przyniosło szajce O'Baniona bajeczne dochody.

d2p9jww

Sukcesy finansowe doprowadziły jednak do konfliktu i konfrontacji z konkurencją, przede wszystkim włoską grupą skupioną wokół Johnny'ego Torrio, który ściągnął do pomocy Ala Capone z Nowego Jorku. Gangsterska wojna wybuchła na dobre, gdy Torrio trafił do więzienia, wystawiony policji przez O'Baniona. W listopadzie 1924 r. do kwiaciarni prowadzonej przez Irlandczyka weszło trzech mężczyzn. Boss z North Side nie zdążył nawet wyciągnąć pistoletu ukrytego w kieszeni świetnie skrojonej marynarki. Zginął na miejscu od kilku strzałów. Nie ulegało wątpliwości, że za zamachem stał Al Capone. Moran i Weiss poprzysięgli mu krwawą zemstę.

Polowanie na Capone

Przez następne kilka lat Chicago stało się polem brutalnej konfrontacji między gangami. Capone miał niezwykle dużo szczęścia, ponieważ wyszedł cało z kilku zamachów zorganizowanych przez Morana i Weissa. Jednak żył w ciągłym strachu - jeździł opancerzonym cadillakiem w otoczeniu oddziału ochroniarzy, posiadał kilka tajnych kryjówek w różnych miastach USA, a gdy wybierał się w podróż pociągiem, jego ludzie wykupywali wszystkie miejsca w wagonie.

Al Capone (po prawej) i Moran (fot. East News)

d2p9jww

20 września 1926 r. kawalkada aut pojawiła się przed Hawthorne Inn w Cicero, siedzibą gangu Capone. Z okien wychyliły się lufy karabinów i rozpoczęła się kanonada. Napastnicy oddali przeszło tysiąc strzałów, ale cel ataku nie został osiągnięty - ochroniarz Capone w ostatniej chwili obalił szefa na podłogę, ratując mu życie.

Trzy tygodnie później od kul snajperów zginął Earl Weiss. Moran wprowadził wówczas jednoosobowe przywództwo gangu z North Side i stał się głównym przeciwnikiem Capone. Obaj mężczyźni szczerze się nienawidzili, ale przez następne trzy lata trwało ciche zawieszenie broni między dwoma zwaśnionymi formacjami. Zakończyło się w dniu świętego Walentego, 14 lutego 1929 r....

Krwawe Walentynki

Tydzień wcześniej pewien gangster z Detroit zaproponował Moranowi zakup kradzionego alkoholu. Transport miał zostać dostarczony do garażu na 2122 North Clark Street, należącego do grupy "Bugsa".

d2p9jww

Moran też planował pojawić się w magazynie, ale w ostatniej chwili zauważył podjeżdżający samochód i wysiadających z niego mężczyzn w policyjnych strojach. W garażu przebywało sześciu członków gangu z North Side oraz towarzyszący im mechanik. "Funkcjonariusze" kazali im rzucić broń i stanąć twarzą do ściany, a po chwili wyciągnęli pistolety maszynowe. Rozległa się kanonada. Na miejscu zastrzelono sześciu ludzi Morana, siódmy zmarł kilka godzin później. W ciele każdego z nich znaleziono później kilkanaście kul. Cała akcja miała być pułapką na "Bugsa", zastawioną oczywiście przez Capone, który wypoczywał wówczas na Florydzie, by zapewnić sobie alibi. Wojna między gangami wybuchła na nowo. Pałający żądzą zemsty Moran zawarł sojusz z potężną rodziną Aiello, ale kilka miesięcy później jej przywódca Joseph Aiello został zastrzelony na zlecenie Capone.

Jednak triumf Włocha okazał się chwilowy, a masakra w dniu św. Walentego była tak naprawdę początkiem jego upadku. "To koniec rządów gangów w Chicago. Rozpoczynamy batalię przeciw przestępczości na niespotykaną dotąd skalę" - zapowiedział komendant policji William F. Russell, atakowany przez media po krwawej rzeźni w garażu przy North Clark.

Smutny koniec

W 1932 r. Capone trafił na siedem lat do więzienia za uchylanie się od płacenia podatków. Jednak nawet podczas pobytu w Alcatraz obawiał się spisku na życie, który miał rzekomo przygotowywać "Bugs". Jednak sam Moran też zaczął tracić wpływy. Wojna z Capone osłabiła jego gang, zniesiono przynoszącą dochody prohibicję, a w dodatku pojawili się nowi i potężni rywale, m.in. syndykat stworzony przez Charlesa "Lucky" Luciano oraz Meyera Lansky'ego. "Bugs" wrócił do punktu wyjścia, czyli pospolitych przestępstw. W 1946 r. został aresztowany przez FBI za udział w napadzie na pracownika banku i rabunek 10 tys. dolarów. Skazano go na dziesięć lat więzienia. Po wyjściu na wolność dokonał kolejnego rozboju i znów trafił za kratki. Zmarł na raka płuc w więzieniu Leavenworth w stanie Kansas.

RAF

d2p9jww
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2p9jww