"Głupie", więc skuteczne - cała prawda o agentkach CIA
Od maszynistki do agentki
Realia rzadko kiedy przypominają jednak szpiegowskie filmy pełne niespodziewanych zwrotów akcji i brawurowych pościgów
Życie agentek specsłużb to temat niezmiennie fascynujący i kontrowersyjny. Realia rzadko kiedy przypominają jednak szpiegowskie filmy pełne niespodziewanych zwrotów akcji i brawurowych pościgów.
Czasami jednak rzeczywistość przebija niejeden filmowy scenariusz. Odtajnione kilka dni temu taśmy z wywiadami z emerytowanymi agentkami CIA rzucają nowe światło na pracę kobiet w tej formacji. Seksizm, lekceważenie, niewybredne żarty, ale również luksusy i wyjątkowa kobieca skuteczność - tak w skrócie można streścić obraz, jaki malują byłe agentki.
Wszystkie cztery kobiety, które zdecydowały się szczerze opowiedzieć o swojej pracy w szeregach CIA, zaczynały służbę jako proste maszynistki w latach 60. ubiegłego wieku.
Stopniowo awansowały i doszły do funkcji w międzynarodowych wydziałach Agencji. Przyznają, że nie było to łatwe - lata 60. i 70. były okresem, kiedy zawodowa emancypacja kobiet nie była jeszcze czymś zupełnie oczywistym. Tym bardziej w "branży", w której wyższe stanowiska były zdominowane przez mężczyzn.