Trwa ładowanie...
05-06-2007 10:22

Graffiti - sztuka czy wandalizm

Graffiti - sztuka czy wandalizmŹródło: Jupiterimages
d1fio9f
d1fio9f

Terminem graffiti zwykło się określać zazwyczaj nielegalne napisy i malowidła naścienne, umieszczane w takich miejscach (na ścianach lub innych powierzchniach np. szklane fasady, chodniki jezdnie itp.), aby dostępne były dla jak najszerszego grona widzów (w przypadku malowideł) i czytelników (w przypadku haseł).

Termin ten pochodzi od greckiego słowa graphein – pisać i oznaczał rysunki lub napisy wyskrobywane na płaskich powierzchniach (zwykle murach). Graffiti (lub graffito) odnosi się ściśle do znaków, jakie znaleźć można na antycznych budowlach Rzymu. Jakkolwiek historię graffiti wywodzić można by jeszcze od czasów Imperium Romanum, o czym świadczyć mogą napisy i rysunki na murach Pompei, Domus Aurea Nerona w Rzymie czy willi Hadriana w Tivoli lub też Imperium Majów, co sugerować mogą napisy i rysunki w Tikal (Ameryka Środkowa), to jednak zwykle kojarzy się je przede wszystkim z wielkomiejską kulturą XX i XXI wieku.

Terminem tym określa się całą gamę twórczości naściennej – od prostych znaków i napisów po rozbudowane wielokolorowe malowidła. Motywami tworzenia graffiti może być potrzeba upublicznienia własnych poglądów lub też zaznaczenia swojej – indywidualnej lub grupowej – obecności w publicznej, a zatem ogólnodostępnej przestrzeni. Graffiti jest traktowane przez większość społeczeństwa jako akt wandalizmu i ścigane jest przez prawo, stąd też początkowo pojawia się przede wszystkim na ścianach garaży, reklamach np. typu billboard, w szaletach, na ścianach cel więziennych itp.

Ze względu na zdecydowanie nielegalny charakter graffiti puszka z farbą i pędzel są z natury swojej niepraktyczne, bo po prostu zawadzają podczas szybkiej ewakuacji, natomiast ołówek lub pióro są wybitnie nieefektywne – jeśli wziąć pod uwagę fakt, że graffiti funkcjonuje przeważnie na otwartej, a więc narażonej na wpływy atmosferyczne, przestrzeni. Warunki – że posłużę się tu terminologią matematyczną – brzegowe określone przez niewielkie rozmiary, czytelność, szybkość obsługi, łatwość użytkowania sprawiły, że idealnym narzędziem graffitowców stała się puszka farby w postaci sprayu, łącząca w sobie medium – farbę i łatwy w obsłudze aplikator z niewielkimi rozmiarami pojemnika, dającego się transportować w wybitnie niekłopotliwy sposób np. w kieszeni i i używać bez problemów; na dodatek farby w sprayu dają się “kłaść” na niemal wszystkie powierzchnie. Zróżnicowane rozmiary dysz stosowane są w zależności od zamierzonego efektu, np. ciągnięcia cienkiej linii z dodatkiem cieniowania.

d1fio9f

Jeżeli spray jest z jakichś przyczyn nieosiągalny lub nie do zastosowania, zastąpić go może w ostateczności wspomniane już pióro, ołówek, farba i pędzel, rysik (punktak, dłuto, śrubokręt), nóż, niezmywalny marker, a nawet krew lub też po prostu palec, którym maże się po brudnej szybie lub ścianie. Reasumując – do graffiti można wykorzystać większość mediów, którymi można rysować, szkicować, malować, stawiać znaki i pisać.
Nie można więc w żaden sposób określić granic stosowanych mediów lub ich skatalogować – graffiti jako forma wyrazu artystycznego nie poddaje się żadnym klasyfikacjom, jest elastyczne i zaborcze w wykorzystywaniu nieoczekiwanych środków np. krwi. Media graffiti jawią się więc jako niezmiennie otwarte na wszelkie modyfikacje i wariacje wprowadzane przez dążących do osiągnięcia zamierzonego efektu autorów. Reprezentuje bowiem taki rodzaj fragmentarycznej i niepełnej – z natury swojej – strategii komunikacyjnej, poprzez którą ludzie włączają się w swoisty wizualny dialog, nie wymagający nie tylko jednoczesnej obecności nadawcy i odbiorcy komunikatu, lecz nawet identyfikacji autora wypowiedzi.

Popularne graffiti to przede wszystkim literatura szaletowa, powszechna w latach 60tych i 70tych ubiegłego wieku w Polsce (pisał o niej nawet S. Mrożek w „Ostatnim husarzu”: “...Tymczasem Lucuś wstępuje do szaletu publicznego. Starannie zamyka się w kabinie. Po upływie chwili z tygrysim światłem w oczach rozgląda się raz jeszcze – czy jest sam? – po czym błyskawicznie wyjmuje z kieszeni ołówek i pisze na ścianie: “Precz!”...”), podpisy (często w postaci dowcipnych pseudonimów), wyznania miłosne, błyskotliwe reakcje na reklamy, a także osobiste, polityczne lub społeczne komentarze. Generalnie rzecz biorąc tego rodzaju graffiti nie roszczą sobie ambicji do wychodzenia poza kontekst stricte osobisty, w związku z czym praktycznie niemożliwe jest dotarcie do ich faktycznych źródeł i autorów.

Subkultury tworzące graffiti (w odróżnieniu od indywidualnych “pismaków”), mogące mieć na celu przekazywanie zaszyfrowanych i czytelnych tylko dla danej grupy wiadomości, piszą na murach w sposób zaskakujący i nieczytelny dla postronnego obserwatora. Autorzy mogą nie podpisywać się prawdziwymi imionami, używając w ich miejsce pseudonimów, przezwisk lub stylizowanych symboli. Ten rodzaj graffiti adresowany jest do ludzi, którzy rozumieją dany przekaz i– solidaryzując się z daną grupą – mogą rozszerzać jej strefę wpływów. Takie graffiti może być bez specjalnych spekulacji myślowych i estetycznych podniesione do rangi formy wyrazu artystycznego – ze względu na symbolikę i niepowtarzalność, skojarzenia oraz dłuższy żywot w świadomości społecznej niż przynależność autora do danej grupy czy subkultury.

Jeżeli natomiast ideologia danej grupy wymierzona jest przeciwko większości społeczeństwa lub też polityce prowadzonej zgodnie z wolą większości, hasła na murach zwykle porzucają nieczytelną symbolikę na rzecz dosłowności, dosadności i uproszczonej formy.

d1fio9f

Oczywistym przykładem tego typu graffiti może być graffiti polityczne, które często występuje w kombinacjach z inną formą wyrazu artystycznego, taką jak plakat, komiks, malowidła (nie mylić z hasłami; zwykle tworzone przy użyciu wyspecjalizowanego sprzętu – całej gamy dysz i kolorów sprayu, którymi można malować różnorodne kształty, od cieniowanych poprzez zaznaczane grubą kreską do ostrych konturów) na murach, pamflety ulotne i oficjalnie publikowane czy politycznie nacechowane happeningi i wernisaże. Hasła pisane na murach mogą więc być wizualną reprezentacją podziemnych lub nieujawniających się ugrupowań, radykalnych ruchów lub po prostu zdegustowanych indywidualistów.

Polityczność graffiti może też wynikać z nagłego impulsu, potrzeby chwili np. wywołanego protestem przeciw przemocy czy rządom bezprawia lub być odpowiedzią na politykę sprawującej aktualnie władzę konkurencji, albo nawet na politykę przez autora danego hasła partii. Autorzy tego typu haseł wykorzystują ogólnie rozumiane, co wcale nie znaczy, że akceptowane motywy rodem z subkultur i mogą, walcząc o władzę czy krytykując aktualnie rządzącą, wprowadzać je w obieg – w roli powszechnych symboli.

Innym rodzajem graffiti są hasła i kombinacje liter używane przez gangi działające w wielkomiejskiej scenerii. Graffiti tego typu to specyficzne zaszyfrowane znaki i litery malowane w stylizowanej zwykle formie liternictwa charakterystycznego dla autora lub grupy autorów. Członkowie gangów – grup społecznych o wybitnie ksenofobicznym charakterze – wykorzystują je do określania swojego w nich członkostwa i w celu odróżnienia się od obcych i wrogów – faktycznych i potencjalnych, a także do zaznaczenia granic terytorialnych. W takim przypadku graffiti może występować wraz z innymi formami artystycznymi lub quasi artystycznymi takimi jak tatuaż, rodzaj słuchanej muzyki, fryzura czy styl ubierania się tworząc w ten sposób cały system, w którym panują odmienne od powszechnie akceptowanych zwyczaje, co już wykracza poza treści przekazywane przez graffiti w sposób zrozumiały dla osób postronnych.

d1fio9f

Ostatnim już typem graffiti i sztuki graffiti jest styl nazywany “hip-hop” lub “nowojorskie graffiti”. Wywodzi się on w prostej linii z tradycji napisów w nowojorskim metrze i pojawił się w Nowym Jorku w latach siedemdziesiątych. Ten typ graffiti rozprzestrzenił się po wielkich aglomeracjach miejskich USA i po całym świecie, szczególnie po Europie. Tam, gdzie nie ma takiego jak nowojorskie metra, w jego miejsce odpowiednim – w rozumieniu piszących – tłem graffiti stały się ściany, znaki drogowe, tablice reklamowe, billboardy, wagony kolejowe, a nawet samochody i motocykle. Artyści graffiti działają indywidualnie lub tworzą zespoły, w których skład wchodzą “writerzy” legitymujący się różnym stopniem zaawansowania w sztuce. Ich dokonania obejmują szeroki zakres prac – od inicjałów czyli właściwych pojedynczemu artyście “tablic rejestracyjnych” pisanych wystylizowaną kursywą, często uniemożliwiającą niewtajemniczonym rozszyfrowanie napisu, po wielokolorowe tak zwane “dzieła” (od arcydzieła), które według
niektórych teoretyków kultury mają wartość muzealną jako świadectwo artystycznej aktywności subkultur naszych czasów.

Chociaż więc graffiti z naturalnego dla siebie pejzażu wielkomiejskiego toruje sobie drogę do galerii i muzeów, to jednak żywa pozostaje kwestia pojmowania graffiti jako aktu wandalizmu i jako formy wyrazu artystycznego wywołującego krańcowe kontrowersje, w związku z czym rodzą się pytania czy wandalizm może być uważany za akt twórczy oraz czy graffiti pozostaje jeszcze prawdziwym graffiti, jeżeli jest tworzone w sposób legalny. Uproszczona symbolika graffiti jest bowiem atrakcyjna dla zawodowych plastyków; o czym zaświadczyć mogą dla przykładu prace Keitha Harringa, które zostały niejako uprawomocnione i przeniesione z nowojorskiego metra do galerii i prywatnych kolekcji w Stanach Zjednoczonych.

Znane są i w Polsce przykłady malowideł ściennych tego typu tworzonych przez profesjonalistów np. Andrzeja Dudzińskiego w Sopocie lub Witolda Stypę w Bytomiu. Na mury trafia najnowsza historia w postaci monumentalnych alegorycznych malowideł Rafała Roskowińskiego (Gdańsk). Trudno jednak w tych oficjalnie i w majestacie oficjalnej sztuki realizowanych przez zawodowych plastyków aktach twórczych doszukiwać się ściślejszego – poza inspiracją i tworzywem – związku z nielegalnym, “prawdziwym” graffiti. “Writerzy” również dają się namówić na wykonywanie bardziej oficjalnych graffiti – Ash i Sir, dwaj warszawscy liderzy graffiti, stworzyli malowidło, które stanowi scenografię programu publicystycznego pod – nomen omen charakterystycznym – tytułem “Graffiti”, oprawę plastyczną studia A. Pągowskiego również stworzyli warszawscy writerzy.

d1fio9f

Jeżeli zaś chodzi o hasła, to w latach 1945-1989 w Polsce ich umieszczaniem na murach zajmowała się przede wszystkim władza, niejako z urzędu tworząc jedyną w swoim rodzaju kolekcję nachalnej propagandy (“Pracując dla kraju, pracujesz dla siebie”) i hurrapatriotycznych wezwań (“Głosuj na listę Frontu Jedności Narodu”). Na co przekornie odpowiadali obywatele pisząc „Pracując dla kraju, pracujesz dla kraju” czy „Zamiast w kącie stać jak prącie w Narodowym głosuj Froncie”. Ale hasła wypisywane na murach to już zupełnie inna bajka i należy im się osobne omówienie.
chrabja

d1fio9f
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1fio9f