Harry Houdini - iluzjonista wszech czasów
Jego wyczyny zapierały dech w piersiach
Widzowie z zapartym tchem śledzili, jak bez większego problemu uwalnia się kajdan i łańcuchów albo powoduje zniknięcie... słonia
Choć w jego epoce nie było internetu i telewizji, zdobył globalną sławę. Widzowie z zapartym tchem śledzili, jak bez większego problemu uwalnia się kajdan i łańcuchów albo powoduje zniknięcie... słonia. Pod koniec życia poświęcił się demaskowaniu fałszywych spirytystów, mamiących naiwnych nadzieją kontaktu ze zmarłymi.
Był ucieleśnieniem amerykańskiego snu. Urodził się w 1874 roku, w rodzinie ubogich Żydów z Budapesztu, którzy niedługo po przyjściu na świat Erika Weisza (prawdziwe imię Houdiniego) wyemigrowali za chlebem do Stanów Zjednoczonych. Po latach iluzjonista zaczął ukrywać węgierskie pochodzenie i jako miejsce urodzenia podawał miejscowość Appleton w stanie Wisconsin. Zawsze podkreślał też przywiązanie do amerykańskich wartości, a w 1917 r. chciał dowieść patriotyzmu, zgłaszając się na ochotnika do armii. Jednak ze względu na wiek (miał wówczas 43 lata) nie trafił na front I wojny światowej.