Homofobia – choroba uleczalna czy śmiertelna?
Przystanek tramwajowy. Dwóch mężczyzn ubranych w dopasowane dżinsy i modne dodatki stoi na platformie. Rozmawiają. Nieco dalej stoi kilku mężczyzn w dresach dzierżąc w trzęsących się dłoniach puszki piwa. Patrzą na tych dwóch podejrzliwie, nerwowo zaciskając palce na lodowatej powierzchni metalu…
W pewnym momencie słychać wypowiedziane przez bardziej impulsywnego przedstawiciela towarzystwa łysych głów zdanie: „Geje, na sto procent geje!”. Czy ta scenka wygląda znajomo? Typowy obrazek obyczajowy na polskiej scenie homofobicznej, czy też wyjątek nie potwierdzający reguły?
14.05.2009 | aktual.: 14.05.2009 15:59
17 maja po raz kolejny będziemy obchodzili Międzynarodowy Dzień Przeciwko Homofobii, być może warto pokusić się o kilka refleksji?
Na początek postarajmy się odpowiedzieć na postawione wyżej pytanie. W tym celu musimy cofnąć się do źródeł słownikowych.
Homofobia to irracjonalny lęk przed zetknięciem się z przedstawicielami mniejszości seksualnych. Może to być także lęk przed odkryciem w sobie skłonności homoerotycznych lub byciem kategoryzowanym w ten sposób. Badania prowadzone w latach 60. i 70. XX w. potwierdziły, iż homofobia to rodzaj zaburzenia lękowego. Przejawia się ono poprzez różne formy dyskryminacji społecznej, patologizowanie skłonności homoerotycznych, odmawianie osobom wykazującym je prawa do równego traktowania. W skrajnych przypadkach dochodzi do agresji słownej lub fizycznej.
ZOBACZ TAKŻE: Z NIMI NAWET ROZWÓD MOŻE BYĆ SUKCESEM >>
Nie da się zaprzeczyć, że jesteśmy społeczeństwem homofobicznym. W sondażu przeprowadzonym przez Gazetę Wyborczą z 2007 r. na pytanie: „Jakiego męża/żony nie chciałbyś dla swego dziecka?” 83% respondentów odpowiedziało, że osoby tej samej płci, natomiast 84% badanych nie chciałoby mieć szefa geja lub lesbijki. Mimo iż odpowiedzi na w ten sposób zadane pytania nie można od razu klasyfikować jako ukrytej homofobii, faktem jest, że społeczeństwo polskie ma w dalszym ciągu problem z zaakceptowaniem faktu istnienia mniejszości seksualnych, które burzą akceptowany model rodziny i wartości, które za nią stoją. Niestety bardziej podatni są na nią osobnicy autorytarni, dlatego też homofobia częściej dotyka mężczyzn niż kobiet.
Wiele razy zastanawiałam się nad tym, dlaczego bez problemu mogę porozmawiać z kobietą o filmie poruszającym problematykę LGBT, czyli dotyczącą mniejszości seksualnych (od słów je definiujących: lesibijki, geje, biseksualiści i transseksualiści). W szczególności dotyczyło to relacji homoerotycznych między mężczyznami.
Nawet jeśli nie są one zachwycone filmem lub nie zgadzają się ze sposobem życia lub wartościami wyznawanymi przez członków owej grupy społecznej, swoje argumenty próbują jednak zaprezentować w ramach w miarę sensownej dyskusji, nie przesiąkniętej ukrytą wrogością. Jeśli chodzi o mężczyzn, wielokrotnie próbowałam podjąć ten temat, czasami właśnie po to, aby zbadać ich reakcję. I za każdym razem, kiedy pytałam, dlaczego intymność między dwoma mężczyznami stanowi taki problem, dyskusja kończyła się samoistnie zanim jeszcze na dobre się zaczęła argumentem: „Ty tego nie zrozumiesz, bo jesteś kobietą”.
ZOBACZ TAKŻE: Z NIMI NAWET ROZWÓD MOŻE BYĆ SUKCESEM >>
Oczywiście, w związku z tym, że nikt nigdy nie był w stanie mi tego wytłumaczyć, próbowałam tłumaczyć to sobie sama. Nie do końca przekonują mnie wyjaśnienia sugerujące, iż geje zagrażają patriarchalnej strukturze społeczeństwa. Zwolennicy tego poglądu argumentują, że łącząc cechy charakteru stereotypowo przypisywane mężczyznom, takie jak ambicja, agresja, autorytaryzm, z pierwiastkami postrzeganymi społecznie jako typowo kobiece (wrażliwość, czułość) rozsadzają społecznie usankcjonowane różnice. Nie możemy oczywiście wykluczyć lęku przed utratą władzy jako przyczyny homofobii, mimo to, nie do końca chyba wyczerpuje to problem.
Najbardziej zaskakującym faktem jest to, iż problem homofobii częściej dotyka ludzi młodych niż starszych. Osoby do 30 roku życia nierzadko cechuje więc większy radykalizm poglądów, niż osoby w średnim wieku, z już ugruntowanym, zdawałoby się światopoglądem. Radykalizm ten zwykle łączy się niestety z agresją słowną bądź fizyczną. Młodzi heteroseksualni mężczyźni są także najczęstszymi sprawcami napaści na gejów. Trudno nie odnieść wrażenia, że to dlatego, iż albo próbują oni zagluszyć własne skłonności homoerotyczne, bądź też boją się tego, czego tak naprawdę nie znają i nie rozumieją. Potwierdzają to zresztą badania przeprowadzone przez Amerykanów około dziesięć lat temu, które wykazały, iż pornografia gejowska najbardziej podniecała homofobów.
Nie chodzi tutaj jednak tak naprawdę o rzucanie faktami, które miałby czegoś dowieść lub kogoś ośmieszyć, chodzi o to, że homofobia jest chorobą, a zatem można ją wyleczyć. Jako jedną z fobii najlepiej leczyć ją przez konfrontację z tym, czego się boimy oraz próbę zrozumienia tego, co jest nie do pojęcia.
ZOBACZ TAKŻE: Z NIMI NAWET ROZWÓD MOŻE BYĆ SUKCESEM >>