Hotel ważący 34000 ton!

Od 1991 roku, w szwedzkiej wiosce Jukkasjarvi, położonej 200 kilometrów na północ od koła podbiegunowego co roku powstaje, a raczej jest odbudowywana i rozbudowywana niezwykła budowla.

O jej niezwykłości nie przesądzają jakieś oryginalne rozwiązania architektoniczne czy konstrukcyjne, ale materiał, który służy za budulec. Ta budowla to hotel zbudowany z lodu i śniegu. Nie jest to jedyny taki hotel na świecie, bo podobne są w Kanadzie USA czy Rosji, ale jest najstarszy i z pewnością największy.

Co roku zużywa się na niego 30 000 to śniegu i 4 000 ton lodu. Lód przywozi się z płynącej niedaleko hotelu rzeki Torne, z której gigantycznymi piłami lodowymi wycina się dwutonowe bloki lodu. Są one podstawą konstrukcji hotelu – ze względu na ich przejrzystość. Część tego swoistego materiału budowlanego wydobywa się w marcu i magazynuje w zamrażarkach, których łączna powierzchnia wynosi 1500 metrów kwadratowych – dla porównania boisko piłkarskie ma powierzchnię zaledwie 6825 metrów. Zasadnicze prace budowlane zaczynają się w listopadzie, kiedy nadejdzie noc polarna, hotel bowiem otwarty jest tylko podczas niej, przez trzy miesiące w roku.

Siedemnaście lat temu, kiedy otwarto go po raz pierwszy, składał się tylko z jednego pomieszczenia. Obecnie jest to naprawdę duży budynek, pełen rzeźb wykonywanych w lodzie przez skandynawskich artystów. Jest to przy tym nie tylko największy lodowy hotel na świecie, ale też najbardziej zmienny, ponieważ architekci i budowlańcy odbudowujący go co roku nie powielają starych wzorców, ale za każdym razem realizują nieco zmieniony projekt. Ktoś, kto już lodowy hotel odwiedził nie ma żadnej gwarancji, że przyjechawszy do niego ponownie będzie mieszkał w tych samych wnętrzach.

Zobacz również

*Mowa ciała - kłamcy patrzą w prawo * * Z małym Wackiem tez można żyć * *Świadomy sen * *Molestowanie - prawda czy mit * *Z kim chciałbyś pójść do łóżka? *
To, że w hotelu temperatura oscyluje w okolicach minus 5 stopni Celsjusza, nie oznacza wcale, że jego wnętrza są skromne. Wręcz przeciwnie – w dwuosobowych pokojach stoją meble z lodu, także z lodu są drzwi, okna, lampy i podświetlane rzeźby. Hotel dysponuje salą kinową, lodową sauną i... kaplicą, w której ślub wzięła niejedna para – ślub w takich niezwykłych wnętrzach to z pewnością niezapomniane przeżycie. Szczególnie, że minus 5 stopni w kaplicy to nic w porównaniu z temperaturą panującą na zewnątrz, dochodzącą do minus 40 stopni.

Jak i reszta mebli, łóżka też są z lodu, ale zmarznąć w nich nie można – śpi się na skórach reniferów w termoizolacyjnej pościeli, więc nawet największe zmarzluchy śpiąc nie zmarzną. A jeśli nawet, mogą rozgrzać się w barze, w którym jednak siedzieć trzeba w kurtkach, czapkach i szalikach.

Rękawiczki też są przydatne – drinki serwowane są w lodowych szklankach i kieliszkach. Nie wiadomo, czy do drinków dodaje się lód, ale w takiej temperaturze? Zapewne też nie podaje się win, a jeśli to podgrzane do „normalnej” temperatury – win się przecież nie schładza aż tak bardzo.

Ciekawe jakiej zastawy używa się do podawania ciepłych potraw, bo lodowa raczej nie przetrzymałaby nawet i zwykłej jajecznicy na szynce. Jednak wbrew minusowej temperaturze w barze panuje raczej gorąca atmosfera i odbyła się w nim już niejedna huczna i mocno zakrapiana impreza.

Zobacz również

*Mowa ciała - kłamcy patrzą w prawo * * Z małym Wackiem tez można żyć * *Świadomy sen * *Molestowanie - prawda czy mit * *Z kim chciałbyś pójść do łóżka? *
Pierwsi goście zjeżdżają się do hotelu w połowie grudnia, a ostatni opuszczają go w kwietniu. Wtedy bowiem kończy się noc polarna a elegancki hotel po prostu roztapia się – materiał, z którego go zbudowano wraca do rzeki. Nowi goście pojawią się w nim dopiero zimą, kiedy tylko zostanie na nowo postawiony.

Lodowy hotel jest niewątpliwą atrakcją turystyczną i jak każdy szanujący się hotel może przyjąć w dwu i czteroosobowych, rodzinnych pokojach całkiem sporą liczbę gości, ma bowiem 5 000 metrów kwadratowych powierzchni. Nie każdego jednak stać na dłuższy pobyt w hotelu ze śniegu i lodu – ceny są w nim dość słone: doba w pokoju dwuosobowym kosztuje – bagatela! – 1052 zł, za pokój familijny trzeba zapłacić 990 zł. W cenie pokoju jest oczywiście śniadanie, a także sauna, którą wita się każdy nowy dzień.

Jeśli ktoś nie może lub nie chce się szarpnąć na noc w lodowym hotelu, może go tylko zwiedzić – dorośli płacą 45 zł, dzieci do lat 12 – 22, 50 zł, studenci i seniorzy – 37,50 zł. Cen drinków nie podano, ale sądząc po cenach pokoju i zwiedzania też nie są niskie. Ale lodowy hotel to nie byle pub a za taką zimną atrakcję trzeba płacić.

Zobacz również

*Mowa ciała - kłamcy patrzą w prawo * * Z małym Wackiem tez można żyć * *Świadomy sen * *Molestowanie - prawda czy mit * *Z kim chciałbyś pójść do łóżka? *