U szczytu sławy
Charyzmatyczny wąsacz budził zainteresowanie nie tylko fanów sportu. W 1981 roku sam Sylvester Stallone zaproponował Hoganowi rolę w filmie „Rocky 3”. Choć zapaśnik wciąż był związany umowami z federacją sportową, które wykluczały jego udział w filmie, ten się uparł i w filmie wystąpił. Został za to zwolniony z WWF, ale chyba nie mógł żałować – z dniem premiery kinowego hitu jego popularność zaczęła lawinowo rosnąć, a WWF nie pozostało nic innego, jak ponownie podpisać z Hulkiem kontrakt, tym razem opiewający na znacznie wyższą kwotę. Blondwłosy olbrzym (przy wzroście 201 cm ważył 137 kg) stał się nie tylko sławny, ale i bogaty.
Hogan nie mógł narzekać. Jego popularność sięgała zenitu nie tylko w Stanach i Japonii (gdzie przez jakiś czas występował i gdzie zdobył przydomek „Ichiban”, co znaczy „numer 1”), ale i na całym świecie. Grał w filmach i serialach, m.in. w lubianym także w Polsce „Gromie w raju”. I choć były to w głównej mierze produkcje klasy B, pozwalały Hulkowi na życie w luksusie.