I może cię nie opuszczę aż do śmierci...
Coraz więcej młodych par chce zrezygnować z pełnego tekstu przysięgi małżeńskiej. Budzącym zastrzeżenia zwrotem jest: "I że cię nie opuszczę aż do śmierci".
Wyniki ankiety przeprowadzonej wśród 1200 Australijczyków przez firmę ubezpieczeniową InsuranceLine wskazują na to, że coraz więcej osób wolałoby zastąpić tradycyjną formułę przysięgi innymi słowami.
34 procent ankietowanych jest za wykreśleniem "I że nie opuszczę aż do śmierci" lub wolałoby zastąpić te słowa inną deklaracją inną deklaracją wobec partnera.
Aż 72 procent mężczyzn i 62 procent kobiet uważa, że w czasie ceremonii powinno się ślubować, iż np. nie będzie się flirtowało w internecie.
Co ciekawe, 18 procent kobiet i 27 procent mężczyzn nie sprzeciwia się sformułowaniu mówiącemu o tym, że żona powinna być posłuszna mężowi.
Dla mężczyzn najważniejszą częścią przysięgi jest zapewnienie o opiece nad kobietą, a dla kobiet zdanie mówiące o trwaniu przy sobie zarówno w zdrowiu, jak i w czasie choroby.
"Wyniki sondażu pokazują nam, że nadal wierzymy, że miłość i wzajemna ochrona są ważne, ale kładziemy duży nacisk na równość i wsparcie - zarówno emocjonalne, jak i finansowe" - powiedział rzecznik firmy InsuranceLine, która zleciła badania.