Ignacy Loyola - jak rozrywkowy rycerz został najsłynniejszym zakonnikiem świata
04.04.2016 | aktual.: 27.12.2016 15:18
Założył najpotężniejsze zgromadzenie zakonne w dziejach Kościoła
Założył najpotężniejsze zgromadzenie zakonne w dziejach Kościoła. Kapłani z Towarzystwa Jezusowego, popularnie zwani jezuitami, byli kapelanami monarchów i wpływowych arystokratów. Zbudowali także pierwsze państwo indiańskie w Ameryce Południowej - tzw. redukcje paragwajskie. Dlatego też zostali znienawidzeni przez handlarzy niewolników i stojące za nimi dwory - hiszpański i portugalski. Wrogowie wymogli nawet czasową kasację (likwidację) zakonu w wieku XVIII.
Odtworzony na początku wieku XIX zakon odbudował swoją potęgę. Jezuici, ślubujący tak jak i inni zakonnicy ubóstwo, czystość i posłuszeństwo, składali jednak także i czwarty ślub - posłuszeństwa papieżowi. To sprawiło, że stali się swoistą armią Stolicy Apostolskiej, wysyłaną na najtrudniejsze odcinki walki duchowej.
Tak chciał ich założyciel św. Ignacy Loyola, hiszpański (a właściwie baskijski) szlachcic i rycerz, który zanim wybrał suknię kapłana, życie spędzał w zbroi w zgiełku bitewnym. 4 kwietnia 1541 roku został pierwszym generałem zakonu jezuitów.
Poprosił o romans, dostał książkę religijną
Ignacy urodził się w 1491 roku w zamku Loyola należącym do bogatego arystokraty baskijskiego. Był najmłodszym z trzynaściorga dzieci. Wkrótce po porodzie zmarła jego matka.
Młode lata nie wskazywały, by Loyola miał jakieś inklinacje do życia kapłańskiego, a tym bardziej zakonnego. Młody rycerz spędzał czas na hazardowych grach, zabawach i pojedynkach. Był odważny i fascynowała go wojna.
Mając trzydzieści lat, wziął udział w wojnie hiszpańsko-francuskiej. W czasie bitwy o Pampelunę został ciężko ranny. Trafiła go kula armatnia, która obtarła mu jedną nogę, a drugą zmiażdżyła poniżej kolana.
Rycerscy Francuzi (takie to były czasy) odtransportowali młodego wojaka do domu, gdzie spędził długie miesiące na rekonwalescencji.
Znudzony przymusową bezczynnością poprosił o książkę: romans lub opowieść rycerską. Takich pozycji w szczupłej zamkowej bibliotece jednak nie było. Do rąk chorego trafiła natomiast katalońska edycja "Vita Christi" - dzieło religijne stanowiące syntezę opowieści biblijnych i tekstów ojców Kościoła. Książka zafascynowała Ignacego.
Wizja Matki Bożej odmieniła jego życie
Jak napisał po latach, miał wówczas wizję Matki Bożej z Dzieciątkiem. To odmieniło jego życie. Postanowił zakończyć swoją przygodę z wojskiem i zostać zakonnikiem. Wzorem św. Franciszka rozdał swoje mienie i spędził kilkanaście miesięcy w odludnej jaskini ubrany w konopny worek - oddając się tam modlitwie i ascezie. To właśnie w jaskini zdobył doświadczenie, które pozwoliło mu później napisać "Ćwiczenia duchowne" - najbardziej znany do dzisiaj podręcznik życia wewnętrznego w kulturze zachodniej.
W 1532 roku wyruszył z pielgrzymką do Ziemi Świętej. W marcu 1524 roku powrócił do Hiszpanii, gdzie rozpoczął, dość opóźnioną w wyniku wcześniejszej żołnierki, edukację. Umysł miał chłonny, więc dość szybko przeszedł wszystkie jej szczeble - dochodząc aż do studiów filozoficznych na uniwersytetach w Alkali i Salamance, a potem także na francuskiej Sorbonie.
Jego przyjaciele z paryskiej uczelni - Piotr Fabre, Franciszek Ksawery, Szymon Rodrigues, Jakub Lainez, Alfons Salmeron i Mikołaj Bobadilla - stali się zalążkiem przyszłego zakonu jezuitów.
15 sierpnia 1534 roku złożył wraz z nimi w kościele pw. św. Piotra śluby ubóstwa i czystości. Przyjaciele podjęli także zobowiązanie, że po uzyskaniu święceń kapłańskich udadzą się do Ziemi Świętej, by nawracać muzułmanów, a gdyby było to niemożliwe, oddadzą się do dyspozycji papieża.
Ten zakon był jak wojsko
Do Palestyny nie udało im się dotrzeć, a to z powodu trwającej wówczas wojny z władającą tym regionem Turcją. Ignacy Loyola rozpoczął więc pracę duszpasterską w Wenecji. Jak głosi legenda, do swojej pierwszej mszy świętej przygotowywał się aż osiemnaście miesięcy.
27 września 1540 roku papież Paweł III zatwierdził założone przez Loyolę Towarzystwo Jezusowe. Bulla (dokument papieski) wydana z tej okazji miała bardzo charakterystyczny tytuł "Regimini Militantis Ecclesiae" ("O Kościele walczącym").
Nowy zakon nie przypominał w niczym dawniejszych. Jezuici nie odmawiali wspólnych modlitw w chórze, nie podejmowali umartwień cielesnych, nie nosili habitów. W zakonie wszystko zostało podporządkowane większej dyspozycyjności i sprawności działania - jak w prawdziwej armii.
4 kwietnia 1541 roku 49-letni Loyola został wybrany pierwszym generałem zakonu. Zgodnie ze statutami była to godność dożywotnia. I Ignacy, choć opierał się wyborowi, sprawował ją aż do śmierci, która nastąpiła 31 lipca 1556 roku. Loyola umarł na często nękającą wówczas Włochy malarię. Miał 65 lat.
Pierwszy Polak wstąpił do zakonu 11 lat po śmierci założyciela
Zakon liczył wówczas ok. 1000 jezuitów. Niektórzy z nich udzielali się nawet jako eksperci na soborze trydenckim. Pierwsi jezuici działali we wszystkich zakątkach świata, podejmując pracę edukacyjną i misyjną. Jego największą chlubą był św. Franciszek Ksawery - misjonarz w Indiach, Japonii i na Molukach. W 1567 roku do rzymskiego nowicjatu jezuitów zapukał pierwszy Polak, św. Stanisław Kostka. Warto dodać, że jezuitą jest także papież Franciszek.
27 lipca 1609 roku papież Paweł V zaliczył Loyolę w poczet błogosławionych, a już po 13 latach, za papieża Grzegorza XV, założyciel jezuitów został kanonizowany.
W ikonografii Loyola przedstawiany jest w sutannie i birecie, ale czasami także w stroju rycerskim. Kościół uczynił go m.in. patronem żołnierzy oraz matek oczekujących dziecka.
Witold Chrzanowski