Ile płacisz swoim dzieciom, by kryły Cię przed żoną?

Brytyjczycy wydają na ten cel średnio 1 400 funtów rocznie. Za bezpieczeństwo jakich tajemnic płacą najczęściej?

Trzeba przyznać, że pociechy Wyspiarzy mają żyłkę do interesów – jak podaje „Newslite.tv”, poza standardowym kieszonkowym, ich stałym źródłem dochodu są również… tajemnice. Na przechowywaniu sekretów rodziców najmłodsi zarabiają około 1400 funtów rocznie, co na polskie warunki daje kwotę rzędu 580 złotych miesięcznie. Oczywiście wynagrodzenie to jest wolne od podatków, co w praktyce oznacza, że w Wielkiej Brytanii już dziewięciolatki uzyskują równowartość przeszło połowy polskiej płacy minimalnej netto.

A jeśli doliczyć do tego inne świadczenia, jak chociażby premie za dobre wyniki w szkole, kieszonkowe, prezenty, czy zyski nadzwyczajne, może się okazać, że na dobrą sprawę dorastanie w ogóle się nie opłaca – już lepiej na zawsze pozostać dzieckiem. Oczywiście tylko na Wyspach się to kalkuluje. A jak dokładnie wygląda struktura łapówek serwowanych milusińskim? Otóż wpływy gotówkowe stanowią jedynie frakcję wynagrodzenia najmłodszych. Pozostałą część dochodów brytyjskie dzieci odbierają w postaci m.in. gadżetów i nowinek technicznych, jak konsole – średnio £176,8; markowych ubrań - £156, markowych butów - £150 oraz rozrywek - £140.

A na utrzymaniu jakich tajemnic w zamknięciu rodzicom zależy najbardziej?

Zaczynamy od końca: 3% pragnie ukryć uszkodzenie auta, 5% konflikt z prawem, 7% zniszczenie czegoś w domu, 8% złamanie zasad ustalonych przez drugiego rodzica, a 9% regularnie nakłania dzieci do kłamania bileterowi odnośnie swojego wieku, tak by cała rodzina mogła wspólnie obejrzeć film z wyższej kategorii wiekowej. Dalej znajdują się ekstrawaganckie zakupy, o których partner nie powinien wiedzieć (13%), objadanie się fast foodami albo słodyczami (16%) i fakt, że jeden z rodziców pozwolił dziecku siedzieć do późna (22%).

Z kolei dwie najbardziej lukratywne tajemnice - przynoszące największe zyski milusińskim - to: zaniżanie wieku, celem uzyskania rabatu (26%) oraz nie ujawnianie drugiemu rodzicowi, jakiego prezentu może się on spodziewać z okazji: urodzin, imienin, etc. Co ciekawe, ustalono, że w ciągu roku, rodzice mają około 90 sekretów, na których utrzymaniu bardzo im zależy, a wszystko to kosztem 1 400 funtów. Jak widać, poufność się opłaca…

Odmienną kwestią jest natomiast moralność Brytyjczyków, którzy tak często dają zarobić swoim dzieciom. Czy płacenie za występki, w powszechnej opinii uznawane za niecne, ma jakąś wartość wychowawczą? Bo owszem, o ile trzymanie w tajemnicy prezentu urodzinowego wydaje się logiczne, to jednak łamanie wspólnie ustalonych zasad, czy złamanie prawa już nie do końca. Zresztą nawet w tym pierwszym „niewinnym” przypadku, rodzice powinni wypracować chyba inne metody, niż przekupstwo? A jak Wy postępujecie ze swoimi pociechami? Ile gotówki rocznie wydajecie na tajemnice i sekrety?

MW\DrP