Trwa ładowanie...
31-01-2014 15:34

Ile zarabia płatny morderca?

Ile zarabia płatny morderca?Źródło: AFP
d136y0s
d136y0s

Przedstawiamy niezwykłą "typologię" płatnych zabójców. Dowiedz się wszystkiego o tym zawodzie: kim jest mistrz, a kim tzw. czeladnik? Gdzie najczęściej dochodzi do wykonaniu wyroku i co jest ulubioną bronią krwawych fachmanów?

Zabójca na zlecenie to profesja, która fascynuje chyba każdego. Mówiąc "hitman" wyobrażamy sobie twardego faceta z kwadratową szczęką, w typie Roberta Redforda, który - ukryty pod oprawkami typu Aviator - wdrapuje się schodami na dach kamienicy, w ręku obowiązkowo dzierżąc neseser ze składanym karabinem. Albo łysego jegomościa z kodem kreskowym na potylicy. Zabójca ponadto, jest w stanie sforsować każde zabezpieczenie - ci najlepsi potrafią wypalić papierosa, obserwując swoją ofiarę, śpiącą słodko w swym łóżku, nim pociągną za spust. Zgadza się? Cóż, nie do końca. Otóż badacze z "Center for Applied Criminology" przy Uniwersytecie Birmingham City, którzy postanowili baczniej przyjrzeć się tej niebezpiecznej profesji, przekonują, że to zajęcie nudne, jak każde inne.

Profil zabójcy - płeć, wiek, zarobki

Eksperci z Birmingham podeszli do sprawy rzeczowo. Za źródła do badań przyjęli m.in. "wycinki prasowe, akta sądowe i policyjne oraz serię nieoficjalnych wywiadów z informatorami, którzy dysponują lub dysponowali bezpośrednią wiedzą o zabójstwach na zlecenie" - podaje "Pacific Standard". Rozmach uczonych imponuje tym bardziej, że pod lupę wzięli oni okres od 1974 do 2013. Z tych niemal czterech dekad, do analiz wyciągnięto 27 zabójstw popełnionych przez 36 płatnych morderców. No dobrze, czas przejść do konkretów - jak wygląda profil "standardowego" zabójcy na zlecenie? Zacznijmy od tego, że odbieranie życia za pieniądze to silnie zmaskulinizowana profesja - ze wspomnianej 36-tki zaledwie jedna osoba była kobietą (jak donosi "Guardian", w 1992 r. 27-letnia wówczas Maoryska, Te Rangimaria Ngarimu, zastrzeliła w północnym Londynie budowlańca, Graham Woodhatcha. Zainkasowała za to 7 000 funtów).

Wiemy zatem, że statystyczny hitman - jak sama nazwa wskazuje - jest facetem. Co dalej? Analizy wskazują, że najwięcej jest zabójców w wieku średnim - przeciętny brytyjski killer ma 38 lat, informuje "Times of India"; przy czym najstarszy odnotowany (w tym badaniu) przypadek to morderca 63-latek, najmłodszy zaś miał 15 lat. Wyrostek nazywał się Santre Sanchez Gayle i wykonując zlecenie raczej nie popisał się finezją. W biały dzień zadzwonił do drzwi swojej ofiary, a kiedy ta otworzyła, on wystrzelił śmiertelny pocisk i zwiał. Nie można tu więc mówić o profesjonalizmie, zatem i stawka Gayle'a zapewne nie należała do najwyższych. No właśnie, ale ile można zarobić w tym fachu? Średnia wartość zlecenia wynosi 15 180 funtów, rekord (z badania) sięgnął natomiast aż 100 000 funtów. Choć chętnego da się znaleźć i za 200 funtów...

d136y0s

Modus operandi

W jakich okolicznościach zabójcy najczęściej wywiązują się z umowy? - Wbrew temu, co twierdzi się w mediach, że zabójstw dokonuje się w zadymionych pokojach klubowych, wypchanych przedstawicielami grup przestępczych, brytyjskie zabójstwa przeważnie realizowane są na otwartych przestrzeniach. Czasami, gdy cel wyprowadza psa, innym razem, kiedy idzie na zakupy - informuje David Wilson, jeden z badaczy.

W przeważającej liczbie przypadków, zabójcy posługiwali się bronią palną, pozwalającą na szybkie i sprawne "załatwienie sprawy". Trzy z 27 ofiar zostały zadźgane nożem, 2 uduszono, natomiast 5 pobito na śmierć. Fachowiec jednak raczej nie posunąłby się do brudzenia sobie rąk. I tu dochodzimy do klasyfikacji zabójców. Po zbadaniu wszystkich przypadków, Wilson i jego koledzy doszli do wniosku, że hitmenów da się podzielić na 4 grupy: nowicjuszy, dyletantów, czeladników i mistrzów.

Jak sama nazwa wskazuje, nowicjusz do początkujący w branży - jego doświadczenie jest niskie, podobnie zresztą jak i stawka. Dalej mam dyletantów, to bardzo specyficzna grupa. W jej skład wchodzą ludzie, którzy nie mają kartoteki, a którzy do zabójstwa zostali niejako zmuszeni - najczęściej robią to dla pieniędzy. Ich specyficzną cechą jest fakt, że... nie są oni w stanie zrealizować zlecenia - spotykając się twarzą w twarz z ofiarą, zastygają w niemocy (wcześniej najprawdopodobniej nie popełniły żadnego przestępstwa). Czeladnik to poziom dość zaawansowany, który powinien dać sobie radę ze zleceniem o średnim stopniu trudności. Najwyżej w hierarchii znajduje się mistrz. To wirtuoz w swoim rzemiośle. Mistrza bardzo ciężko ująć, ponieważ nie pozostawia po sobie śladów. Dzieł tych najlepszych w powyższym badaniu zapewne nawet nie ujęto, ponieważ śledczy nie byli w stanie odróżnić morderstwa od np. wypadku.

Zachęcamy was do zapoznania się z całym raportem w magazynie "The Howard Journal of Criminal Justice", w którym ukazał się on pierwotnie. Na koniec natomiast zostawiamy was z kolejnym cytatem Davida Wilsona - te słowa dają dużo do myślenia. - Motywacje za wynajęciem drobnego, słabo opłaconego mordercy są przygnębiająco banalne: rozpad pożycia małżeńskiego, podupadające relacje biznesowe, etc. Strach pomyśleć, że remedium można nabyć już za 200 funtów.

d136y0s
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d136y0s