Impotent zawsze strzela dwa razy

W jednym z seks-shopów w północnej części Moskwy doszło niedawno do strzelaniny. Ofiarą stała się sprzedawczyni, która z dwiema ranami postrzałowymi trafiła do szpitala. Napastnikiem natomiast okazał się niezadowolony klient sklepu.

Do seks-shopu o wiele mówiącej nazwie „Intymność” tuż przed godz. 18.00 wtargnął rozgorączkowany mężczyzna, który dzień wcześniej kupił w tym miejscu tabletki na potencję. Twierdził, że kupiony przez niego specyfik nie podziałał. Domagał się zwrotu pieniędzy i dodatkowego zadośćuczynienia za zmarnowany wieczór.

Kiedy sięgnął pod płaszcz jeszcze nie wiadomo było co spod niego wyciągnie. Sprzedawczyni obawiała się nawet, że mężczyzna zechce naocznie zademonstrować brak skuteczności swojego organu.

Tymczasem jednak podłużny kształt prężący się w dłoni mężczyzny okazał się lufą od rewolweru. Napastnik wycelował w sprzedawczynię i dwukrotnie wystrzelił, po czym uciekł.

W tej chwili trwają poszukiwania mężczyzny. Policja ma o tyle trudne zadanie, że jedyną w pełni potwierdzoną, charakterystyczną cechą napastnika była impotencja. Poszukiwania trzeba więc prowadzić na dość szeroką skalę.

Swoją drogą całe zajście jest niestety potwierdzeniem popularnej opinii, że aby wkurzyć faceta wystarczy powiedzieć mu, że nie daje sobie rady w „te klocki”. W takich okolicznościach nawet największy sypialniany fajtłapa zmienia się w rozjuszonego, skorego do awantury samca.

Z drugiej strony, czego by nie powiedzieć o zakupionym przez mężczyznę specyfiku, to jednak koniec końców okazał się on skuteczny. No bo przecież z pewnym opóźnieniem, ale mężczyzna w końcu jednak wystrzelił. A o to przecież chodziło.

(eMPi, Kabron)