Trwa ładowanie...
14-03-2007 13:23

Infernal (PC)

Infernal (PC)
d2cvicx
d2cvicx

Kiedy przeczytałem pierwsze zachodnie recenzje Infernala, odniosłem wrażenie, że ci faceci zupełnie nie znają się na grach. Zarzucano polskiej produkcji zupełnie absurdalne rzeczy, które nijak miały się do mojego widzimisię na jej temat. Postanowiłem więc dać Infernalowi poleżeć trochę na moim HDD – w końcu mogło być też tak, że to ja uległem nadmiernemu czarowi polskiej wszak superprodukcji. Ale kiedy po tygodniu wróciłem do grania, okazało się, że nie zmieniło się absolutnie nic. Nadal uważam, że to jest świetna gra!

Jednak po kolei. Prace nad Infernalem (a właściwie jeszcze wtedy Diabolique) rozpoczęły się pod koniec 2004 roku w warszawskim studio Metropolis Software. Już kilka miesięcy później świat został zbombardowany pierwszymi presspackami, a na wszelakich targach aż huczało od dyskusji o znakomitej grafice, jaką miał się popisywać produkt. Na efekty tej promocji nie trzeba było długo czekać – chłopaki dogadali się z nie byle jakim wydawcą, bo Eidos to światowej klasy marka, sami przyznacie.

A niecałe półtora miesiączka temu w moje łapki trafiła jeszcze gorąca od piekielnego ognia wersja beta, która zjadła mnie, przeżuła i wypluła, czego do tej pory nie zrobiła żadna gra od czasu pierwszego Half-Life’a względnie Mafii. Cud, miód i ultramaryna, a świadomość, że tytuł ów powstał raptem kilkaset kilometrów od mojego miejsca zamieszkania, dodatkowo napawała mnie narodowo-graczową dumą.

d2cvicx
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2cvicx