Iskra Lawrence - modelka plus size podbija Instagram

None

Obraz
Źródło zdjęć: © Instagram

/ 12Uznano, że jest za gruba. Wam też się tak wydaje?

Obraz
© Instagram

Przygodę z modelingiem rozpoczęła w wieku lat 13, kiedy mama zachęciła ją do udziału w konkursie Elle Girl. Wcześniej dziewczyna sporo pływała, wiedziała więc, jak ważne jest zdrowe odżywianie się, o częstych wśród nastolatek głodówkach mowy być nie mogło. Paradoksalnie to właśnie ten fakt stanął jej na drodze w rozwoju kariery. W pierwszej zawodowej agencji, do której zgłosiła się jako 15- latka, usłyszała, że jej biodra powinny być przynajmniej dwa rozmiary węższe. "Dla kilkunastoletniej dziewczyny usłyszenie czegoś takiego to istna tragedia" - wyznała Iskra w wywiadzie dla Business Insider.

Na szczęście zamiast wpaść w depresję, anoreksję lub bulimię, dziewczyna zaczęła zgłaszać się do agencji plus size. Tam jednak każde jej zdjęcie było przerabiane Photoshopem. Tak naprawdę odkryła ją dopiero Aerie - firma znana z wypromowania marki American Eagle. Podczas jej kampanii często rezygnuje się z pomocy jakichkolwiek programów graficznych, pokazując prawdziwe piękno modelek.

Dziś zjawiskowa Iskra Lawrence nie tylko pomaga swojej agencji zarabiać krocie, ale także jest głosem rozsądku w kwestii wyglądu modelek. "Wrzucam na swój profil na Instagramie zdjęcia w bikini nie po to, żeby pokazać, jaka jestem seksi, tylko po to, żeby pokazać normalne ciało. Naturalne. Wiem jak wiele kobiet czuje się źle w swoje skórze i chcę im udowodnić, że nie muszą się wzorować na wychudzonych modelkach. Krągłości są piękne" - dodaje w wywiadach, a nam nie pozostaje nic innego, jak tylko się z nią zgodzić.

/ 12Uznano, że jest za gruba. Wam też się tak wydaje?

Obraz
© Instagram

Zamiast żeber na wierzchu i nóżek jak patyczki ta kobieta ma pełne kształty i cudowne krągłości. Na początku kariery modelki okazało się to jej przekleństwem. Uznano, że jest za gruba, a jej biodra są zbyt szerokie, by mogła chodzić po wybiegu. Na szczęście dostrzegła ją agencja ceniąca w kobietach naturalność i piękno. Dzięki temu Iskra Lawrence jest dziś jedną z najbardziej rozpoznawalnych modelek Aerie - firmy, która powoli wyprzedza słynną Victoria's Secret.

Przygodę z modelingiem rozpoczęła w wieku lat 13, kiedy mama zachęciła ją do udziału w konkursie Elle Girl. Wcześniej dziewczyna sporo pływała, wiedziała więc, jak ważne jest zdrowe odżywianie się, o częstych wśród nastolatek głodówkach mowy być nie mogło. Paradoksalnie to właśnie ten fakt stanął jej na drodze w rozwoju kariery. W pierwszej zawodowej agencji, do której zgłosiła się jako 15- latka, usłyszała, że jej biodra powinny być przynajmniej dwa rozmiary węższe. "Dla kilkunastoletniej dziewczyny usłyszenie czegoś takiego to istna tragedia" - wyznała Iskra w wywiadzie dla Business Insider.

Na szczęście zamiast wpaść w depresję, anoreksję lub bulimię, dziewczyna zaczęła zgłaszać się do agencji plus size. Tam jednak każde jej zdjęcie było przerabiane Photoshopem. Tak naprawdę odkryła ją dopiero Aerie - firma znana z wypromowania marki American Eagle. Podczas jej kampanii często rezygnuje się z pomocy jakichkolwiek programów graficznych, pokazując prawdziwe piękno modelek.

Dziś zjawiskowa Iskra Lawrence nie tylko pomaga swojej agencji zarabiać krocie, ale także jest głosem rozsądku w kwestii wyglądu modelek. "Wrzucam na swój profil na Instagramie zdjęcia w bikini nie po to, żeby pokazać, jaka jestem seksi, tylko po to, żeby pokazać normalne ciało. Naturalne. Wiem jak wiele kobiet czuje się źle w swoje skórze i chcę im udowodnić, że nie muszą się wzorować na wychudzonych modelkach. Krągłości są piękne" - dodaje w wywiadach, a nam nie pozostaje nic innego, jak tylko się z nią zgodzić.

/ 12Uznano, że jest za gruba. Wam też się tak wydaje?

Obraz
© Instagram

Zamiast żeber na wierzchu i nóżek jak patyczki ta kobieta ma pełne kształty i cudowne krągłości. Na początku kariery modelki okazało się to jej przekleństwem. Uznano, że jest za gruba, a jej biodra są zbyt szerokie, by mogła chodzić po wybiegu. Na szczęście dostrzegła ją agencja ceniąca w kobietach naturalność i piękno. Dzięki temu Iskra Lawrence jest dziś jedną z najbardziej rozpoznawalnych modelek Aerie - firmy, która powoli wyprzedza słynną Victoria's Secret.

Przygodę z modelingiem rozpoczęła w wieku lat 13, kiedy mama zachęciła ją do udziału w konkursie Elle Girl. Wcześniej dziewczyna sporo pływała, wiedziała więc, jak ważne jest zdrowe odżywianie się, o częstych wśród nastolatek głodówkach mowy być nie mogło. Paradoksalnie to właśnie ten fakt stanął jej na drodze w rozwoju kariery. W pierwszej zawodowej agencji, do której zgłosiła się jako 15- latka, usłyszała, że jej biodra powinny być przynajmniej dwa rozmiary węższe. "Dla kilkunastoletniej dziewczyny usłyszenie czegoś takiego to istna tragedia" - wyznała Iskra w wywiadzie dla Business Insider.

Na szczęście zamiast wpaść w depresję, anoreksję lub bulimię, dziewczyna zaczęła zgłaszać się do agencji plus size. Tam jednak każde jej zdjęcie było przerabiane Photoshopem. Tak naprawdę odkryła ją dopiero Aerie - firma znana z wypromowania marki American Eagle. Podczas jej kampanii często rezygnuje się z pomocy jakichkolwiek programów graficznych, pokazując prawdziwe piękno modelek.

Dziś zjawiskowa Iskra Lawrence nie tylko pomaga swojej agencji zarabiać krocie, ale także jest głosem rozsądku w kwestii wyglądu modelek. "Wrzucam na swój profil na Instagramie zdjęcia w bikini nie po to, żeby pokazać, jaka jestem seksi, tylko po to, żeby pokazać normalne ciało. Naturalne. Wiem jak wiele kobiet czuje się źle w swoje skórze i chcę im udowodnić, że nie muszą się wzorować na wychudzonych modelkach. Krągłości są piękne" - dodaje w wywiadach, a nam nie pozostaje nic innego, jak tylko się z nią zgodzić.

/ 12Uznano, że jest za gruba. Wam też się tak wydaje?

Obraz
© Instagram

Zamiast żeber na wierzchu i nóżek jak patyczki ta kobieta ma pełne kształty i cudowne krągłości. Na początku kariery modelki okazało się to jej przekleństwem. Uznano, że jest za gruba, a jej biodra są zbyt szerokie, by mogła chodzić po wybiegu. Na szczęście dostrzegła ją agencja ceniąca w kobietach naturalność i piękno. Dzięki temu Iskra Lawrence jest dziś jedną z najbardziej rozpoznawalnych modelek Aerie - firmy, która powoli wyprzedza słynną Victoria's Secret.

Przygodę z modelingiem rozpoczęła w wieku lat 13, kiedy mama zachęciła ją do udziału w konkursie Elle Girl. Wcześniej dziewczyna sporo pływała, wiedziała więc, jak ważne jest zdrowe odżywianie się, o częstych wśród nastolatek głodówkach mowy być nie mogło. Paradoksalnie to właśnie ten fakt stanął jej na drodze w rozwoju kariery. W pierwszej zawodowej agencji, do której zgłosiła się jako 15- latka, usłyszała, że jej biodra powinny być przynajmniej dwa rozmiary węższe. "Dla kilkunastoletniej dziewczyny usłyszenie czegoś takiego to istna tragedia" - wyznała Iskra w wywiadzie dla Business Insider.

Na szczęście zamiast wpaść w depresję, anoreksję lub bulimię, dziewczyna zaczęła zgłaszać się do agencji plus size. Tam jednak każde jej zdjęcie było przerabiane Photoshopem. Tak naprawdę odkryła ją dopiero Aerie - firma znana z wypromowania marki American Eagle. Podczas jej kampanii często rezygnuje się z pomocy jakichkolwiek programów graficznych, pokazując prawdziwe piękno modelek.

Dziś zjawiskowa Iskra Lawrence nie tylko pomaga swojej agencji zarabiać krocie, ale także jest głosem rozsądku w kwestii wyglądu modelek. "Wrzucam na swój profil na Instagramie zdjęcia w bikini nie po to, żeby pokazać, jaka jestem seksi, tylko po to, żeby pokazać normalne ciało. Naturalne. Wiem jak wiele kobiet czuje się źle w swoje skórze i chcę im udowodnić, że nie muszą się wzorować na wychudzonych modelkach. Krągłości są piękne" - dodaje w wywiadach, a nam nie pozostaje nic innego, jak tylko się z nią zgodzić.

/ 12Uznano, że jest za gruba. Wam też się tak wydaje?

Obraz
© Instagram

Zamiast żeber na wierzchu i nóżek jak patyczki ta kobieta ma pełne kształty i cudowne krągłości. Na początku kariery modelki okazało się to jej przekleństwem. Uznano, że jest za gruba, a jej biodra są zbyt szerokie, by mogła chodzić po wybiegu. Na szczęście dostrzegła ją agencja ceniąca w kobietach naturalność i piękno. Dzięki temu Iskra Lawrence jest dziś jedną z najbardziej rozpoznawalnych modelek Aerie - firmy, która powoli wyprzedza słynną Victoria's Secret.

Przygodę z modelingiem rozpoczęła w wieku lat 13, kiedy mama zachęciła ją do udziału w konkursie Elle Girl. Wcześniej dziewczyna sporo pływała, wiedziała więc, jak ważne jest zdrowe odżywianie się, o częstych wśród nastolatek głodówkach mowy być nie mogło. Paradoksalnie to właśnie ten fakt stanął jej na drodze w rozwoju kariery. W pierwszej zawodowej agencji, do której zgłosiła się jako 15- latka, usłyszała, że jej biodra powinny być przynajmniej dwa rozmiary węższe. "Dla kilkunastoletniej dziewczyny usłyszenie czegoś takiego to istna tragedia" - wyznała Iskra w wywiadzie dla Business Insider.

Na szczęście zamiast wpaść w depresję, anoreksję lub bulimię, dziewczyna zaczęła zgłaszać się do agencji plus size. Tam jednak każde jej zdjęcie było przerabiane Photoshopem. Tak naprawdę odkryła ją dopiero Aerie - firma znana z wypromowania marki American Eagle. Podczas jej kampanii często rezygnuje się z pomocy jakichkolwiek programów graficznych, pokazując prawdziwe piękno modelek.

Dziś zjawiskowa Iskra Lawrence nie tylko pomaga swojej agencji zarabiać krocie, ale także jest głosem rozsądku w kwestii wyglądu modelek. "Wrzucam na swój profil na Instagramie zdjęcia w bikini nie po to, żeby pokazać, jaka jestem seksi, tylko po to, żeby pokazać normalne ciało. Naturalne. Wiem jak wiele kobiet czuje się źle w swoje skórze i chcę im udowodnić, że nie muszą się wzorować na wychudzonych modelkach. Krągłości są piękne" - dodaje w wywiadach, a nam nie pozostaje nic innego, jak tylko się z nią zgodzić.

/ 12Uznano, że jest za gruba. Wam też się tak wydaje?

Obraz
© Instagram

Zamiast żeber na wierzchu i nóżek jak patyczki ta kobieta ma pełne kształty i cudowne krągłości. Na początku kariery modelki okazało się to jej przekleństwem. Uznano, że jest za gruba, a jej biodra są zbyt szerokie, by mogła chodzić po wybiegu. Na szczęście dostrzegła ją agencja ceniąca w kobietach naturalność i piękno. Dzięki temu Iskra Lawrence jest dziś jedną z najbardziej rozpoznawalnych modelek Aerie - firmy, która powoli wyprzedza słynną Victoria's Secret.

Przygodę z modelingiem rozpoczęła w wieku lat 13, kiedy mama zachęciła ją do udziału w konkursie Elle Girl. Wcześniej dziewczyna sporo pływała, wiedziała więc, jak ważne jest zdrowe odżywianie się, o częstych wśród nastolatek głodówkach mowy być nie mogło. Paradoksalnie to właśnie ten fakt stanął jej na drodze w rozwoju kariery. W pierwszej zawodowej agencji, do której zgłosiła się jako 15- latka, usłyszała, że jej biodra powinny być przynajmniej dwa rozmiary węższe. "Dla kilkunastoletniej dziewczyny usłyszenie czegoś takiego to istna tragedia" - wyznała Iskra w wywiadzie dla Business Insider.

Na szczęście zamiast wpaść w depresję, anoreksję lub bulimię, dziewczyna zaczęła zgłaszać się do agencji plus size. Tam jednak każde jej zdjęcie było przerabiane Photoshopem. Tak naprawdę odkryła ją dopiero Aerie - firma znana z wypromowania marki American Eagle. Podczas jej kampanii często rezygnuje się z pomocy jakichkolwiek programów graficznych, pokazując prawdziwe piękno modelek.

Dziś zjawiskowa Iskra Lawrence nie tylko pomaga swojej agencji zarabiać krocie, ale także jest głosem rozsądku w kwestii wyglądu modelek. "Wrzucam na swój profil na Instagramie zdjęcia w bikini nie po to, żeby pokazać, jaka jestem seksi, tylko po to, żeby pokazać normalne ciało. Naturalne. Wiem jak wiele kobiet czuje się źle w swoje skórze i chcę im udowodnić, że nie muszą się wzorować na wychudzonych modelkach. Krągłości są piękne" - dodaje w wywiadach, a nam nie pozostaje nic innego, jak tylko się z nią zgodzić.

/ 12Uznano, że jest za gruba. Wam też się tak wydaje?

Obraz
© Instagram

Zamiast żeber na wierzchu i nóżek jak patyczki ta kobieta ma pełne kształty i cudowne krągłości. Na początku kariery modelki okazało się to jej przekleństwem. Uznano, że jest za gruba, a jej biodra są zbyt szerokie, by mogła chodzić po wybiegu. Na szczęście dostrzegła ją agencja ceniąca w kobietach naturalność i piękno. Dzięki temu Iskra Lawrence jest dziś jedną z najbardziej rozpoznawalnych modelek Aerie - firmy, która powoli wyprzedza słynną Victoria's Secret.

Przygodę z modelingiem rozpoczęła w wieku lat 13, kiedy mama zachęciła ją do udziału w konkursie Elle Girl. Wcześniej dziewczyna sporo pływała, wiedziała więc, jak ważne jest zdrowe odżywianie się, o częstych wśród nastolatek głodówkach mowy być nie mogło. Paradoksalnie to właśnie ten fakt stanął jej na drodze w rozwoju kariery. W pierwszej zawodowej agencji, do której zgłosiła się jako 15- latka, usłyszała, że jej biodra powinny być przynajmniej dwa rozmiary węższe. "Dla kilkunastoletniej dziewczyny usłyszenie czegoś takiego to istna tragedia" - wyznała Iskra w wywiadzie dla Business Insider.

Na szczęście zamiast wpaść w depresję, anoreksję lub bulimię, dziewczyna zaczęła zgłaszać się do agencji plus size. Tam jednak każde jej zdjęcie było przerabiane Photoshopem. Tak naprawdę odkryła ją dopiero Aerie - firma znana z wypromowania marki American Eagle. Podczas jej kampanii często rezygnuje się z pomocy jakichkolwiek programów graficznych, pokazując prawdziwe piękno modelek.

Dziś zjawiskowa Iskra Lawrence nie tylko pomaga swojej agencji zarabiać krocie, ale także jest głosem rozsądku w kwestii wyglądu modelek. "Wrzucam na swój profil na Instagramie zdjęcia w bikini nie po to, żeby pokazać, jaka jestem seksi, tylko po to, żeby pokazać normalne ciało. Naturalne. Wiem jak wiele kobiet czuje się źle w swoje skórze i chcę im udowodnić, że nie muszą się wzorować na wychudzonych modelkach. Krągłości są piękne" - dodaje w wywiadach, a nam nie pozostaje nic innego, jak tylko się z nią zgodzić.

/ 12Uznano, że jest za gruba. Wam też się tak wydaje?

Obraz
© Instagram

Zamiast żeber na wierzchu i nóżek jak patyczki ta kobieta ma pełne kształty i cudowne krągłości. Na początku kariery modelki okazało się to jej przekleństwem. Uznano, że jest za gruba, a jej biodra są zbyt szerokie, by mogła chodzić po wybiegu. Na szczęście dostrzegła ją agencja ceniąca w kobietach naturalność i piękno. Dzięki temu Iskra Lawrence jest dziś jedną z najbardziej rozpoznawalnych modelek Aerie - firmy, która powoli wyprzedza słynną Victoria's Secret.

Przygodę z modelingiem rozpoczęła w wieku lat 13, kiedy mama zachęciła ją do udziału w konkursie Elle Girl. Wcześniej dziewczyna sporo pływała, wiedziała więc, jak ważne jest zdrowe odżywianie się, o częstych wśród nastolatek głodówkach mowy być nie mogło. Paradoksalnie to właśnie ten fakt stanął jej na drodze w rozwoju kariery. W pierwszej zawodowej agencji, do której zgłosiła się jako 15- latka, usłyszała, że jej biodra powinny być przynajmniej dwa rozmiary węższe. "Dla kilkunastoletniej dziewczyny usłyszenie czegoś takiego to istna tragedia" - wyznała Iskra w wywiadzie dla Business Insider.

Na szczęście zamiast wpaść w depresję, anoreksję lub bulimię, dziewczyna zaczęła zgłaszać się do agencji plus size. Tam jednak każde jej zdjęcie było przerabiane Photoshopem. Tak naprawdę odkryła ją dopiero Aerie - firma znana z wypromowania marki American Eagle. Podczas jej kampanii często rezygnuje się z pomocy jakichkolwiek programów graficznych, pokazując prawdziwe piękno modelek.

Dziś zjawiskowa Iskra Lawrence nie tylko pomaga swojej agencji zarabiać krocie, ale także jest głosem rozsądku w kwestii wyglądu modelek. "Wrzucam na swój profil na Instagramie zdjęcia w bikini nie po to, żeby pokazać, jaka jestem seksi, tylko po to, żeby pokazać normalne ciało. Naturalne. Wiem jak wiele kobiet czuje się źle w swoje skórze i chcę im udowodnić, że nie muszą się wzorować na wychudzonych modelkach. Krągłości są piękne" - dodaje w wywiadach, a nam nie pozostaje nic innego, jak tylko się z nią zgodzić.

/ 12Uznano, że jest za gruba. Wam też się tak wydaje?

Obraz
© Instagram

Zamiast żeber na wierzchu i nóżek jak patyczki ta kobieta ma pełne kształty i cudowne krągłości. Na początku kariery modelki okazało się to jej przekleństwem. Uznano, że jest za gruba, a jej biodra są zbyt szerokie, by mogła chodzić po wybiegu. Na szczęście dostrzegła ją agencja ceniąca w kobietach naturalność i piękno. Dzięki temu Iskra Lawrence jest dziś jedną z najbardziej rozpoznawalnych modelek Aerie - firmy, która powoli wyprzedza słynną Victoria's Secret.

Przygodę z modelingiem rozpoczęła w wieku lat 13, kiedy mama zachęciła ją do udziału w konkursie Elle Girl. Wcześniej dziewczyna sporo pływała, wiedziała więc, jak ważne jest zdrowe odżywianie się, o częstych wśród nastolatek głodówkach mowy być nie mogło. Paradoksalnie to właśnie ten fakt stanął jej na drodze w rozwoju kariery. W pierwszej zawodowej agencji, do której zgłosiła się jako 15- latka, usłyszała, że jej biodra powinny być przynajmniej dwa rozmiary węższe. "Dla kilkunastoletniej dziewczyny usłyszenie czegoś takiego to istna tragedia" - wyznała Iskra w wywiadzie dla Business Insider.

Na szczęście zamiast wpaść w depresję, anoreksję lub bulimię, dziewczyna zaczęła zgłaszać się do agencji plus size. Tam jednak każde jej zdjęcie było przerabiane Photoshopem. Tak naprawdę odkryła ją dopiero Aerie - firma znana z wypromowania marki American Eagle. Podczas jej kampanii często rezygnuje się z pomocy jakichkolwiek programów graficznych, pokazując prawdziwe piękno modelek.

Dziś zjawiskowa Iskra Lawrence nie tylko pomaga swojej agencji zarabiać krocie, ale także jest głosem rozsądku w kwestii wyglądu modelek. "Wrzucam na swój profil na Instagramie zdjęcia w bikini nie po to, żeby pokazać, jaka jestem seksi, tylko po to, żeby pokazać normalne ciało. Naturalne. Wiem jak wiele kobiet czuje się źle w swoje skórze i chcę im udowodnić, że nie muszą się wzorować na wychudzonych modelkach. Krągłości są piękne" - dodaje w wywiadach, a nam nie pozostaje nic innego, jak tylko się z nią zgodzić.

10 / 12Uznano, że jest za gruba. Wam też się tak wydaje?

Obraz
© Instagram

Zamiast żeber na wierzchu i nóżek jak patyczki ta kobieta ma pełne kształty i cudowne krągłości. Na początku kariery modelki okazało się to jej przekleństwem. Uznano, że jest za gruba, a jej biodra są zbyt szerokie, by mogła chodzić po wybiegu. Na szczęście dostrzegła ją agencja ceniąca w kobietach naturalność i piękno. Dzięki temu Iskra Lawrence jest dziś jedną z najbardziej rozpoznawalnych modelek Aerie - firmy, która powoli wyprzedza słynną Victoria's Secret.

Przygodę z modelingiem rozpoczęła w wieku lat 13, kiedy mama zachęciła ją do udziału w konkursie Elle Girl. Wcześniej dziewczyna sporo pływała, wiedziała więc, jak ważne jest zdrowe odżywianie się, o częstych wśród nastolatek głodówkach mowy być nie mogło. Paradoksalnie to właśnie ten fakt stanął jej na drodze w rozwoju kariery. W pierwszej zawodowej agencji, do której zgłosiła się jako 15- latka, usłyszała, że jej biodra powinny być przynajmniej dwa rozmiary węższe. "Dla kilkunastoletniej dziewczyny usłyszenie czegoś takiego to istna tragedia" - wyznała Iskra w wywiadzie dla Business Insider.

Na szczęście zamiast wpaść w depresję, anoreksję lub bulimię, dziewczyna zaczęła zgłaszać się do agencji plus size. Tam jednak każde jej zdjęcie było przerabiane Photoshopem. Tak naprawdę odkryła ją dopiero Aerie - firma znana z wypromowania marki American Eagle. Podczas jej kampanii często rezygnuje się z pomocy jakichkolwiek programów graficznych, pokazując prawdziwe piękno modelek.

Dziś zjawiskowa Iskra Lawrence nie tylko pomaga swojej agencji zarabiać krocie, ale także jest głosem rozsądku w kwestii wyglądu modelek. "Wrzucam na swój profil na Instagramie zdjęcia w bikini nie po to, żeby pokazać, jaka jestem seksi, tylko po to, żeby pokazać normalne ciało. Naturalne. Wiem jak wiele kobiet czuje się źle w swoje skórze i chcę im udowodnić, że nie muszą się wzorować na wychudzonych modelkach. Krągłości są piękne" - dodaje w wywiadach, a nam nie pozostaje nic innego, jak tylko się z nią zgodzić.

11 / 12Uznano, że jest za gruba. Wam też się tak wydaje?

Obraz
© Instagram

Zamiast żeber na wierzchu i nóżek jak patyczki ta kobieta ma pełne kształty i cudowne krągłości. Na początku kariery modelki okazało się to jej przekleństwem. Uznano, że jest za gruba, a jej biodra są zbyt szerokie, by mogła chodzić po wybiegu. Na szczęście dostrzegła ją agencja ceniąca w kobietach naturalność i piękno. Dzięki temu Iskra Lawrence jest dziś jedną z najbardziej rozpoznawalnych modelek Aerie - firmy, która powoli wyprzedza słynną Victoria's Secret.

Przygodę z modelingiem rozpoczęła w wieku lat 13, kiedy mama zachęciła ją do udziału w konkursie Elle Girl. Wcześniej dziewczyna sporo pływała, wiedziała więc, jak ważne jest zdrowe odżywianie się, o częstych wśród nastolatek głodówkach mowy być nie mogło. Paradoksalnie to właśnie ten fakt stanął jej na drodze w rozwoju kariery. W pierwszej zawodowej agencji, do której zgłosiła się jako 15- latka, usłyszała, że jej biodra powinny być przynajmniej dwa rozmiary węższe. "Dla kilkunastoletniej dziewczyny usłyszenie czegoś takiego to istna tragedia" - wyznała Iskra w wywiadzie dla Business Insider.

Na szczęście zamiast wpaść w depresję, anoreksję lub bulimię, dziewczyna zaczęła zgłaszać się do agencji plus size. Tam jednak każde jej zdjęcie było przerabiane Photoshopem. Tak naprawdę odkryła ją dopiero Aerie - firma znana z wypromowania marki American Eagle. Podczas jej kampanii często rezygnuje się z pomocy jakichkolwiek programów graficznych, pokazując prawdziwe piękno modelek.

Dziś zjawiskowa Iskra Lawrence nie tylko pomaga swojej agencji zarabiać krocie, ale także jest głosem rozsądku w kwestii wyglądu modelek. "Wrzucam na swój profil na Instagramie zdjęcia w bikini nie po to, żeby pokazać, jaka jestem seksi, tylko po to, żeby pokazać normalne ciało. Naturalne. Wiem jak wiele kobiet czuje się źle w swoje skórze i chcę im udowodnić, że nie muszą się wzorować na wychudzonych modelkach. Krągłości są piękne" - dodaje w wywiadach, a nam nie pozostaje nic innego, jak tylko się z nią zgodzić.

12 / 12Uznano, że jest za gruba. Wam też się tak wydaje?

Obraz
© Instagram

Zamiast żeber na wierzchu i nóżek jak patyczki ta kobieta ma pełne kształty i cudowne krągłości. Na początku kariery modelki okazało się to jej przekleństwem. Uznano, że jest za gruba, a jej biodra są zbyt szerokie, by mogła chodzić po wybiegu. Na szczęście dostrzegła ją agencja ceniąca w kobietach naturalność i piękno. Dzięki temu Iskra Lawrence jest dziś jedną z najbardziej rozpoznawalnych modelek Aerie - firmy, która powoli wyprzedza słynną Victoria's Secret.

Przygodę z modelingiem rozpoczęła w wieku lat 13, kiedy mama zachęciła ją do udziału w konkursie Elle Girl. Wcześniej dziewczyna sporo pływała, wiedziała więc, jak ważne jest zdrowe odżywianie się, o częstych wśród nastolatek głodówkach mowy być nie mogło. Paradoksalnie to właśnie ten fakt stanął jej na drodze w rozwoju kariery. W pierwszej zawodowej agencji, do której zgłosiła się jako 15- latka, usłyszała, że jej biodra powinny być przynajmniej dwa rozmiary węższe. "Dla kilkunastoletniej dziewczyny usłyszenie czegoś takiego to istna tragedia" - wyznała Iskra w wywiadzie dla Business Insider.

Na szczęście zamiast wpaść w depresję, anoreksję lub bulimię, dziewczyna zaczęła zgłaszać się do agencji plus size. Tam jednak każde jej zdjęcie było przerabiane Photoshopem. Tak naprawdę odkryła ją dopiero Aerie - firma znana z wypromowania marki American Eagle. Podczas jej kampanii często rezygnuje się z pomocy jakichkolwiek programów graficznych, pokazując prawdziwe piękno modelek.

Dziś zjawiskowa Iskra Lawrence nie tylko pomaga swojej agencji zarabiać krocie, ale także jest głosem rozsądku w kwestii wyglądu modelek. "Wrzucam na swój profil na Instagramie zdjęcia w bikini nie po to, żeby pokazać, jaka jestem seksi, tylko po to, żeby pokazać normalne ciało. Naturalne. Wiem jak wiele kobiet czuje się źle w swoje skórze i chcę im udowodnić, że nie muszą się wzorować na wychudzonych modelkach. Krągłości są piękne" - dodaje w wywiadach, a nam nie pozostaje nic innego, jak tylko się z nią zgodzić.

Wybrane dla Ciebie

Funkcjonalne smartwatche do 500 zł. Zdziwisz się, co potrafią
Funkcjonalne smartwatche do 500 zł. Zdziwisz się, co potrafią
Jedyna rzecz, którą musi mieć w szafie każdy facet. Przyda się teraz i wiosną
Jedyna rzecz, którą musi mieć w szafie każdy facet. Przyda się teraz i wiosną
Najpopularniejsze słuchawki z redukcją szumów za mniej niż 300 zł
Najpopularniejsze słuchawki z redukcją szumów za mniej niż 300 zł
Jaka kurtka na stok? Kurzajewski nie mógł wybrać lepiej. Ten model jeszcze długo mu posłuży
Jaka kurtka na stok? Kurzajewski nie mógł wybrać lepiej. Ten model jeszcze długo mu posłuży
Najtańsze soundbary z subwooferem. Co kupisz za mniej niż 600 zł?
Najtańsze soundbary z subwooferem. Co kupisz za mniej niż 600 zł?
Jędrzejak zna skuteczny sposób na mrozy. Wydasz na niego zaskakująco mało
Jędrzejak zna skuteczny sposób na mrozy. Wydasz na niego zaskakująco mało
Popularne projektory laserowe do 5 tys. zł. Dlaczego warto je wybrać?
Popularne projektory laserowe do 5 tys. zł. Dlaczego warto je wybrać?
System multimedialny w starym samochodzie. Jak to zrobić?
System multimedialny w starym samochodzie. Jak to zrobić?
Wybieramy kapcie męskie: śmieszne, ciepłe, a może skórzane?
Wybieramy kapcie męskie: śmieszne, ciepłe, a może skórzane?
Ciepła i praktyczna kurtka narciarska męska. Jaką wybrać, aby posłużyła ci przez lata?
Ciepła i praktyczna kurtka narciarska męska. Jaką wybrać, aby posłużyła ci przez lata?
Kultowe trapery kupisz za grosze. Podobne nosi Maciej Musiał
Kultowe trapery kupisz za grosze. Podobne nosi Maciej Musiał
Swetry i bluzy męskie. Przegląd najmodniejszych modeli na zimę
Swetry i bluzy męskie. Przegląd najmodniejszych modeli na zimę