Istne kuriozum! Ależ mięśnie młodej dziewczyny!
Georgina McConnell - nastolatka silniejsza od ciebie
To prawie pewne, że nie dałbyś rady pokonać jej na rękę
To prawie pewne, że nie dałbyś rady pokonać jej na rękę. Ta niepozorna Brytyjka wyhodowała sobie muskulaturę, o jaką bezskutecznie stara się niejeden facet.
Georgina McConnell była kiedyś najzupełniej zwyczajną nastolatką. Ta całkiem przeciętnej urody dziewczyna miała podobne zainteresowania do swoich koleżanek i pilnie się uczyła. Czasami nawet spotykała się z chłopakami. Aż wreszcie dopadło ją coś, czego żadna, choćby nie wiemy jak pewna siebie, dorastająca dziewczyna nie uniknie - kompleksy.
Poszło oczywiście o wygląd i wagę. W przeciwieństwie jednak do swoich leniwych przyjaciółek, Georgina nie rozpaczała, lecz od razu pognała na siłownię. I już tam została. Teraz wygrywa prestiżowe zawody kulturystyczne.
Zaczęła nad sobą pracować, kiedy miała 14 lat. Żeby zyskać lepszą sylwetkę - bo z początku tylko o to jej chodziło - ćwiczyła z niewielkim obciążeniem, nie zapominając o treningach cardio.
- Kiedy trochę pochodziłam na siłownię, zauważyłam u siebie dużo zmian i zrozumiałam, że mam możliwość rozwinięcia mięśni i rozwoju mojego ciała - wyznaje na stronie jednego ze sklepów dla kulturystów.
W pierwszym profesjonalnym konkursie zadebiutowała świeżo po uzyskaniu pełnoletniości. Były to ogólnokrajowe mistrzostwa amatorów NABBA North Britain. I od razu dziewczyna osiągnęła oszałamiający sukces: zajęła drugie miejsce, co znacząco podniosło jej samoocenę. Od tamtego czasu zaczęła regularnie startować w podobnych zawodach, zawsze z powodzeniem. W lipcu 19-letnia dziś Georginia zajęła pierwszą lokatę w UKBFF East Championships w kategorii kobiet, w październiku zaś będzie walczyła o mistrzostwo Wielkiej Brytanii. Branżowe media pieją z zachwytu nad młodym talentem, wróżąc pannie McConnel wielką, światową wręcz karierę.
Dziewczyna odpiera zarzuty nieżyczliwych jakoby zażywała jakieś niedozwolone substancje. Ma dużo prostszą receptę na sukces: właściwie się odżywiać i pod żadnym pozorem nie opuszczać treningów.
I jak sama zaznacza, mięśnie to nic męskiego!
GD