Trwa ładowanie...
09-02-2011 10:40

Jak gry działają na facetów

Jak gry działają na facetówŹródło: AFP
d1qqri9
d1qqri9

Kiedy miłośnikowi gier komputerowych skacze testosteron? Gdy walczy z przeciwnikiem, którego nie zna. Jeśli zaś ma się zmierzyć z przyjacielem lub znajomym, jego poziom hormonów pozostaje bez zmian, odkryli naukowcy.

Badania, które to wykazały, były bardzo przyjemne. Naukowcy z University of Missouri w Columbii zaprosili do nich 42 studentów, których podzielili na 14 zespołów. Najpierw badani mieli poznać świat Unreal Tournament 2004 - programu, w którym gracz przemierza pustkowia uzbrojony w karabin maszynowy, wyrzutnię rakiet i wiele innych broni.

Po sesji treningowej ochotnicy walczyli ze sobą w trybie multiplayer: zespół na zespół. Testosteron najbardziej wzrastał u tych graczy, którzy najmocniej przyczynili się do sukcesu całej drużyny. Tydzień później studenci mieli walczyć już nie drużynowo, ale między sobą (czyli z osobami, które zdążyli poznać). W tym przypadku poziom hormonów zmienił się nieznacznie.

[

]( #opinions )

d1qqri9

Dlaczego tak się dzieje? Według badaczy, unicestwienie nieznajomego przeciwnika jest opłacalne, ale zniszczenie osoby znajomej już nie. - Tutaj walczysz o miejsce w społecznej hierarchii, a więc anihilacja nie ma sensu; naraziłoby cię to na alienację - tłumaczy jeden z naukowców. A zatem nie potrzebujesz skoku testosteronu...

Między innymi z myślą o nadpobudliwych graczach, którzy uzależniają się od takiej formy zastrzyku testosteronu, powstała gra, której głównym celem jest redukcja hormonu stresu - kortyzolu. Jak zapewniają naukowcy, zabawa pomaga w złagodzeniu fobii społecznej, poprzez zmianę jej postrzegania, oraz w odbudowaniu poczucia pewności siebie. O swoich badaniach naukowcy poinformowali na łamach "Journal of Personality and Social Psychology". .

- Wiedzieliśmy, że można zaprojektować taką grę, która pozwoli ludziom na ćwiczenie nowych form postrzegania relacji społecznych. Zaskoczyło nas jednak, jak wielki wpływ miały gry zaprojektowane w laboratorium na stresujące sytuacje w realnym życiu - mówi psycholog, prof. Mark Baldwin z McGill University.

Psycholodzy zaprojektowali serię gier, które stawiają przed graczem zadania będące odpowiednikiem codziennych relacji społecznych. Zmuszają jednak do ćwiczenia się w koncentracji na pozytywnych stronach różnych sytuacji i zdarzeń oraz na związanych z tym emocjach. Gracze uczą się, żeby nie myśleć o swoich negatywnych uczuciach i obawach związanych z krytyką ze strony innych ludzi. Jak wyjaśniają naukowcy, gry te oparte są na założeniu, że nasz codzienny stres związany jest z tym, jak postrzegamy otaczający nas świat i że emocje wynikają z naszego nastawienia poznawczego. Jedna z gier polega na kliknięciu tak szybko, jak to możliwe, na uśmiechniętą twarz, która pojawia się na ekranie pośród wielu niezadowolonych twarzy. Zdaniem naukowców, dzięki wielokrotnemu powtarzaniu, uczymy się za sprawą tej gry skupiać swój umysł na pozytywnych aspektach życia społecznego.

d1qqri9

[

]( #opinions )

Nas z kolei zastanawia czy jednostajne klikanie w uśmiechniętą buźkę, po pewnym czasie nie wywoła ataku agresji. Wszystko prawdopodobnie zależy jednak, czy "atakowana" kursorem twarz jest nam znana. Jeśli nie? Testosteron skacze. I kółko się zamyka...

(PAP), menonwaves/ PFi

d1qqri9
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1qqri9