Jak namówić ją na na seks oralny
29.03.2010 | aktual.: 27.12.2016 15:16
None
Nie znamy faceta, który nie uwielbiałby fellatio. Jest to jedna z tych rzeczy, która bez wątpienia łączy cały męski ród. Jednak wielu z Was wie, że czasami namówienie swojej partnerki na seks oralny graniczy z cudem. Niektóre panie uważają, że jest to ohydne, inne, że niemoralne, a jeszcze inne, najzwyczajniej w świecie się tego boją.
Jak zatem przekonać partnerkę, że nie ma w tym nic strasznego? Jak sprawić, żeby to nie było ofiarą z jej strony, którą ponosi z uczucia dla Ciebie, lecz sprawiało jej prawdziwą przyjemność?
Portal intimatemedicine.com serwuje kilka prostych porad, dzięki którym już wkrótce będziecie mogli szczęśliwie, w pełni rozkoszować się seksem oralnym, bez poczucia winy, że wykorzystujecie swoją kobietę. Sprawdźcie, jak sprawić, by ona polubiła pieścić Cię ustami!
Zatroszcz się o higienę
Wielu z Was prawdopodobnie obrazi się za samą sugestię, że nie zawsze jesteście tam czyści. Ale bądźmy szczerzy, Panowie, czy myjecie swojego penisa po każdej wizycie w ubikacji? Czy podczas kąpieli, dokładnie czyścicie główkę i usuwacie miastkę, która mogła się tam zgromadzić?
Może Wam się to podobać lub nie, ale to podstawa! Z racji na swój organiczny charakter, wszelkie wydzieliny, które wydobywają się z członka stanowią doskonałą pożywkę dla bakterii, a te z kolei sprawiają, że penis może nieładnie pachnieć.
Zatroszcz się o higienę
Wyobraźcie sobie jak musi się czuć kobieta, która dała się namówić na fellatio, a podczas sprawiania Wam przyjemności, musiała zmierzyć się z nieprzyjemnym zapachem i kwaśnym smakiem Waszego instrumentu. Szanse na powtórzenie tego w przyszłości będą niewielkie, a na tym chyba Wam nie zależy, prawda?
Co zatem zrobić? Dokładnie myjcie swojego "Wacusia", po każdej wizycie w toalecie. Żeby uniknąć niepotrzebnych podrażnień zaleca się, aby miejsca intymne czyścić używając wody i mydła bezzapachowego.
Pamiętajcie o tym, żeby umyć się także po igraszkach z Waszą partnerką. Niektóre panie nie tolerują zapachu kobiecego lubrykatu, a przecież nie zawsze wszystko musi kończyć się na jednym razie.
Nic na siłę!
Ok. Przebrnęliśmy przez punkt pierwszy. Jesteśmy czyści, świeżutcy i chętni. Bardzo chętni. Jedyne o czym myślimy podczas gry wstępnej to: "kiedy ona wreszcie to zrobi", kiedy "zejdzie niżej".
Jedyne co możemy w takim momencie zrobić, to cierpliwie czekać! W żadnym wypadku nie można zmuszać partnerki do tego, żeby to zrobiła. Znana z filmów pornograficznych metoda "za włosy", jest o tyle prosta, co bezczelna.
Podobnie, jak inna często pokazywana w filmach porno "opcja głębokie gardło". Nie każda kobieta pragnie zbadać granice swojego gardła, więc "wpychanie go najgłębiej jak się da i najszybciej jak się da" sterując przy tym głową partnerki, może być po pierwsze odczytane jako zwykłe chamstwo, a po drugie może partnerkę solidnie przestraszyć.
Nic na siłę!
Przecież nie chodzi o to, żeby masturbować się jej ustami!
Jeżeli już zdecydowała się sprawić Ci rozkosz, pozwól jej zrobić to tak, żeby czuła się komfortowo.
Pozwól jej, aby robiła to, w tempie, które jej odpowiada, a jeżeli jest to dla Ciebie niewystarczająco satysfakcjonujące porozmawiaj z nią, a nie zmuszaj fizycznie.
Niech ma pewność, że to ona decyduje. Pamiętaj, nic na siłę!
Prosta zasada wzajemności!
O tej starej prawdzie wiedzieli już autorzy Kamasutry. Partnerka, chętniej zdecyduje się na seks oralny wiedząc, że może liczyć na podobne pieszczoty z Twojej strony.
Jeżeli chcesz być tylko odbiorcą przyjemności, nie dając nic od siebie, sprawisz jej tym niemałą przykrość.
Najłatwiejszym (choć może nie najprostszym pod względem technicznym) zastosowaniem zasady wzajemności, jest wspaniała pozycja 69.
Prosta zasada wzajemności!
I jeszcze jedno, kiedy kochanka zobaczy, że pieścisz ją oralnie wkładając w to mnóstwo serca (a nie tylko języka), będzie chciała odwzajemnić się tym samym.
Jeżeli będziesz finezyjny i innowacyjny, jeżeli będziesz starał się znaleźć sposób, aby dać jej maksimum przyjemności, ona także zacznie eksperymentować i być może sama zdecyduje się na to, o czym pisaliśmy w poprzednim punkcie...
Stój, bo strzelam!
Chyba każdy wie, jak wygląda męski orgazm i nikt z Was nie spodziewa się, że nagle podczas seksu oralnego coś się w tej fizjonomicznej materii zmieni. U zdrowego mężczyzny orgazm jest połączony z ejakulacją nasienia. Kobiety także zdają sobie z tego sprawę, ale nie wszystkie (szczególnie niedoświadczone partnerki) potrafią dokładnie rozpoznać kiedy to nastąpi.
Może się to wydawać Wam dziwne, ale nie zawsze zgoda na seks oralny jest równoznaczna ze zgodą na skończenie w jej ustach. Dla niektórych pań (i panów) jest to temat bardzo drażliwy.
Stój, bo strzelam!
Jeżeli Wasza partnerka, nie potrafi jeszcze rozpoznać, że "zbliża się koniec", dobrze by było, abyś jej to zasugerował, oszczędzając tym samym przykrej niespodzianki.
Po pierwsze ona sama zdecyduje, gdzie masz skończyć (kto wie, może wpadnie jej do głowy jakiś wyjątkowo perwersyjny pomysł), po drugie ograniczy ryzyko zadławienia się, co może być dla niej bardzo nieprzyjemnie i niebezpieczne.