1z11
Jak naprawdę wygląda życie "króliczków" w rezydencji Hugh Hefnera? Nieciekawie
Więcej pielęgniarek niż "króliczków"
Carla Howe - jedna z dziewczyn słynnego playboya - narzeka na fatalne warunki i nudę
Blichtr, przepych i dzikie orgie, półnagie dziewczyny w charakterystycznych króliczych uszkach i z puszystym ogonkiem przyczepionym z tyłu stringów pływające w basenie, szampan lejący się strumieniami za dnia i w nocy - tak wielu z nas wyobraża sobie codzienne życie w rezydencji największego playboya wszech czasów Hugh Hefnera. Niestety, jak zapewnia Carla Howe, jeden z "króliczków" mieszkających w posiadłości, rzeczywistość jest zupełnie inna. Biednie, brudno i nudno - tak w skrócie można byłoby ją opisać.
Niedawno przedstawiciele należącego do Hefnera wydawnictwa Playboy Enterprises ogłosili, że kończą z publikacją zdjęć nagich kobiet w piśmie. Carla Howe zauważa, że podobnie jak magazyn "zdziadzieje", stanie się nudny i pozbawiony wszystkiego tego, za co kochali go mężczyźni, tak samo mieszkanie w domu ekscentrycznego milionera jest już dziś dla młodych dziewczyn zwykłą udręką. Warto jednak przypomnieć, że "Hef" skończy w przyszłym roku... 90 lat!