CiekawostkiJak naprawdę wygląda życie "króliczków" w rezydencji Hugh Hefnera? Nieciekawie

Jak naprawdę wygląda życie "króliczków" w rezydencji Hugh Hefnera? Nieciekawie

Jak naprawdę wygląda życie "króliczków" w rezydencji Hugh Hefnera? Nieciekawie

20.10.2015 | aktual.: 11.04.2017 13:21

Carla Howe - jedna z dziewczyn słynnego playboya - narzeka na fatalne warunki i nudę

Blichtr, przepych i dzikie orgie, półnagie dziewczyny w charakterystycznych króliczych uszkach i z puszystym ogonkiem przyczepionym z tyłu stringów pływające w basenie, szampan lejący się strumieniami za dnia i w nocy - tak wielu z nas wyobraża sobie codzienne życie w rezydencji największego playboya wszech czasów Hugh Hefnera. Niestety, jak zapewnia Carla Howe, jeden z "króliczków" mieszkających w posiadłości, rzeczywistość jest zupełnie inna. Biednie, brudno i nudno - tak w skrócie można byłoby ją opisać.

Niedawno przedstawiciele należącego do Hefnera wydawnictwa Playboy Enterprises ogłosili, że kończą z publikacją zdjęć nagich kobiet w piśmie. Carla Howe zauważa, że podobnie jak magazyn "zdziadzieje", stanie się nudny i pozbawiony wszystkiego tego, za co kochali go mężczyźni, tak samo mieszkanie w domu ekscentrycznego milionera jest już dziś dla młodych dziewczyn zwykłą udręką. Warto jednak przypomnieć, że "Hef" skończy w przyszłym roku... 90 lat!

1 / 9

Jak w domu starców

Obraz
© Carla Howe/Instagram

W wywiadach dla "The Sun" i "The Mirror" 25-letnia modelka wylała wszystkie swoje żale - zarówno na warunki, jak i atmosferę panującą w słynnej Rezydencji Playboya. Według jej relacji, legendarne imprezy z udziałem zaproszonych gości z pierwszych stron gazet to już przeszłość, a mieszkanie tam bardziej przypomina pobyt w domu spokojnej starości. Zamiast wesołych dziewczyn chichoczących i upijających się szampanem, po korytarzach snują się pielęgniarki Hefnera...

**

Obraz
© Hugh z "króliczkami" przed swoją rezydencją w Beverly Hills/PAP

Sam "Hef", jak na 89-latka przystało, także zaczął gustować już w nieco bardziej stonowanych rozrywkach. Do jego ulubionych należą dziś partyjki szachów i innych gier planszowych w gronie rówieśników, a także wieczorne oglądnie starych filmów. Oczywiście przez wzgląd na swoją reputację pojawia się na oficjalnych imprezach Playboya, lecz "pojawia się" to odpowiednie określenie. Chwilę rozdaje uśmiechy, pozuje w gronie swoich dziewczyn, a następnie, najszybciej jak się da, ucieka z powrotem do domu, gdzie natychmiast kładzie się do łóżka.

3 / 9

Brud i ubóstwo

Obraz
© Eastnews

Carla Howe narzeka też na warunki, w jakich mieszkać muszą dziewczyny. Niby Rezydencja Playboya jest ogromna, znajdują się w niej bowiem aż 22 sypialnie, ale pokoje te są w opłakanym stanie, śmierdzi w nich stęchlizną i są zawilgocone. Materace na łóżkach, na których śpią, są stare i poplamione, nawet pościel pamięta zamierzchłe czasy.

Przypomnijmy, że także Izabella St James - póki co pierwsza i jedyna Polka, która zamieszkała w słynnej rezydencji Playboya - w swojej książce "Bunny Tales: Behind Closed Doors at the Playboy Mansion" narzekała m.in. na wystrój tamtejszych wnętrz. Według jej relacji, każdy pokój urządzony był przypadkowo dobranymi meblami, które wyglądały, jakby pochodziły z komisu.

**

Obraz
© AFP

Jak można się domyślać, "króliczki" nie są zachwycone takim obrotem spraw i nie tego się spodziewały, zgadzając się zamieszkać u boku milionera. Liczyły wszak na szalone imprezy i ciągłą zabawę. Tymczasem znana ze związku z Mario Balotellim modelka twierdzi, że wszystkie muszą przestrzegać ściśle określonego planu dnia. I tak, kolacja codziennie serwowana jest o stałej, dość wczesnej porze - 18.30 - gdyż już o 19.00 Hugh opuszcza jadalnię, by udać się na swój wieczorny seans ze "starym dobrym kinem", po którym od razu kładzie się do łóżka.

**

Obraz
© Carla Howe/Instagram

Całe zaś menu układane jest podług gustów pana domu, czyli wszyscy raczą się zazwyczaj wołowiną w sosie pietruszkowym, które ponoć smakuje jak "szpitalne żarcie". Poza tym dziewczyny obowiązuje coś w rodzaju "godziny policyjnej" - po 21.00 mają zakaz opuszczać rezydencję. Nie wolno im także zapraszać do domu członków rodziny czy znajomych, zakazane są również jakiekolwiek spotkania z przyjaciółmi płci męskiej.

**

Obraz
© Holly Madison i Izabella St James/Eastnews

Mogłoby się więc wydawać, że skoro Hefner tak restrykcyjnie broni dostępu innym mężczyznom do "swoich" dziewcząt, sam jest w stanie zaspokoić wszystkie ich potrzeby. Cóż... Wspomniana Holly Madison już przed laty skarżyła się na możliwości kochanka. Twierdziła, że był bardzo mało czuły, nie zaprzątał sobie głowy pocałunkami, a zabawa z nim była zawsze wyjątkowo krótka. "Trzeba przyznać, że seks nigdy nie był dla mnie głównym czynnikiem podtrzymującym moją relację z Hugh" - taktownie próbowała łagodzić swoje wypowiedzi.

9 / 9

Co na to "Hef"?

Obraz
© Hugh z jedną ze swoich modelek w 2015 roku/AFP

Swego czasu Hugh Hefner odniósł się do zarzutów stawianych mu przez Holly Madison. Na łamach magazynu "People" stwierdził: "W ciągu całego życia miałem więcej niż wystarczająco romantycznych relacji z pięknymi kobietami. Wiele z nich prowadzi dziś wspaniałe życia, a ja mogę się szczycić przyjaźnią z nimi. Niestety, niektóre postanowiły przekłamać naszą wspólną historię, aby zostać zauważonymi przez media i zabłysnąć. Jak mawia stare powiedzenie: z każdym się nie wygra".

Czy więc rewelacje Carli Howe także mają na celu jedynie wzbudzenie zainteresowania jej osobą, czy też są żywym świadectwem upadku jednego z najbardziej rozpustnych amerykańskich imperiów?

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (119)