Jak one się pakują? Musisz liczyć się z nadbagażem
Planujesz romantyczne wakacje we dwoje? Musisz niestety liczyć się z nadbagażem, bo twoja partnerka zabierze w podróż dwukrotnie więcej ubrań, niż potrzebuje. Z drugiej strony może warto się przemęczyć, bo podobno seks na wakacjach jest o niebo lepszy niż we własnej sypialni.
Co znaleźć można w walizce przeciętnej turystki? Na wakacje zabiera ona średnio 19 bluzek i 16 par spodni, szortów i legginsów. Do tego oczywiście sukienki, bielizna i wszelkiego rodzaju dodatki - apaszki, szale, rękawiczki, okulary i biżuteria. Sondaż przeprowadzony przez internetowy serwis gocompare.com pokazuje, że kobieta zabiera ze sobą na tygodniowy wyjazd 60 elementów garderoby, choć użyje zaledwie 34.
Miłość do fatałaszków sprawia, że ok. 58 procent z 2 tysięcy respondentek miało problem ze zmieszczeniem się w limicie bagażowym i musiało płacić przewoźnikowi za nadbagaż.
Badanie niestety nie uwzględniło, jak na nadbagaż pań reagują ich partnerzy. Ale zakładamy, że reakcja ta jest podobna do naszej, czyli dość nerwowa. No ale jak się nie wkurzać, kiedy wrzucimy już do swojego plecaka dodatkowe jeansy i sweter i nagle okazuje się, że ląduje tam również zestaw jej sukienek, olbrzymia kosmetyczka i... prostownica do włosów. Bo w jej własnej torbie jakimś cudem nie ma już miejsca.
Być może jednak warto się przemęczyć, bo inne badanie sondażowe dowodzi, że seks na wakacjach smakuje znacznie lepiej niż w domu. Uważa tak 72 proc. kobiet i 69 proc. mężczyzn przepytanych przez amerykańską firmę VeraQuest.
Z drugiej strony miłosne figle zazwyczaj nie wymagają garderoby. Wręcz przeciwnie - w tym przypadku im mniej ubrań, tym milej. A więc czy rzeczywiście warto ryzykować przepukliną, a przy tym narażać się na nerwy i dodatkowe wydatki? Może rozsądnym rozwiązaniem byłoby "przypadkowe" zgubienie połowy bagażu? Taki wypadek można przecież potraktować jako "niespodziewaną, romantyczną przygodę". Przy odrobinie szczęścia nasza wybranka powinna to kupić.
(manonwaves)/ PFi