Jak oswoić Rosjankę?
11.03.2009 | aktual.: 27.12.2016 15:17
None
„Rosjanka z troski o męża powinna przynieść mu kij, aby Pan Stworzenia nie zmęczył się szukaniem narzędzia, którym zbije żonę” – twierdzi w eseju Zagadnienia gender we współczesnej Rosji Ilia Rogotniew, uralski pisarz młodego pokolenia. I coś jest na rzeczy. Gdy chodzi o wierność, ofiarność i wytrzymałość – Rosjanki należą do światowej czołówki.
Stosunkami damsko-męskimi, mimo hałaśliwych głosów feministek, rządzi bowiem prawo podaży i popytu: demografia w Rosji kuleje bardziej niż u nas; mężczyzn jest tam jak na lekarstwo; a już taki facet, który nie upija się w trupa od rana do nocy, nie gnije w więzieniu i nie wzdycha na widok chłopięcego torsu – oto prawdziwy skarb. I o ten skarb trzeba dbać!
Na niedoborach męskiej populacji Rosji korzystają sąsiedzi. I ty możesz dla jednej z tych krasawic stać się spełnieniem jej snów, obiektem westchnień i czułych zabiegów. Aby jej jednak nie spłoszyć, warto – zwłaszcza we wstępnej fazie – pamiętać o kilku zasadach.
Nie imponuj jej pieniędzmi!
Nawet jeżeli upatrzona Rosjanka nie jest milionerką, istnieje duże prawdopodobieństwo, że jej wujek, ciotka, kolega ze studiów albo sąsiad skorzystali na rosnących w latach 2000-2008 cenach ropy.
Hummery, wielkie jeepy, rolss-royce – spotyka się w Rosji znacznie częściej niż w Europie i w Stanach; i to nie tylko na ulicach Moskwy czy Sankt Petersburga. Luksusowych samochodów i w ogóle ostentacyjnej konsumpcji pełna jest także Rosja prowincjonalna. Lecz luksus zaczyna już być passe!
Do oswojenia Rosjanki zbliżysz się, jeżeli wypowiesz kilka słów krytyki pod adresem facetów obnoszących się z bogactwem.
Nie imponuj jej wiedzą!
Choćbyś skończył Cambridge – rosyjskiej laski nie przegadasz. Nawet gdyby okazało się, że przeczytała nie wszystkie dzieła Husserla, zagnie cię Heideggerem.
W Rosji ogromny nacisk kładzie się na wykształcenie, ze specjalnym uwzględnieniem nauk humanistycznych. I tymi lepiej zorientowanymi w świecie kultury są właśnie kobiety.
Zachwyć się Borysem Jelcynem!
Wbrew żywym u nas stereotypom, ucieleśnieniem wdzięku i urody nie jest dla Rosjanki Władymir Putin, ani Dymitr Miedwiediew. Rosjanki natrząsają się z dyktatorskich przywódców swojego państwa.
Do łez bawią je zniewieściałe ruchy Miedwiediewa, a gorszą kapralskie dowcipy Putina. Politykiem, którego cenią, bywa natomiast zmarły już Borys Jelcyn. I to nie przez jego – dyskusyjny przecież – urok osobisty, ale za sprawą płonnej nadziei na wolność i demokrację, jaką zasiał piętnaście lat temu.
Że gbur i pijak? Prawie każdy facet, jakiego spotyka Rosjanka, okazuje się wcześniej czy później podpitym troglodytą (ciebie też będzie podejrzewała o takie „prawdziwe oblicze”), natomiast demokracji nie buduje żaden z nich; tak więc nie zapomnij powiedzieć kilku ciepłych słów o Jelcynie, choćby nawet z trudem przechodziły ci przez gardło.
Nie znaj się na muzyce!
Gdy już ukryłeś w garażu swojego merca sześćsetkę, przyznałeś kobiecie rację w sprawie ukąszenia heglowskiego, pośmiałeś się z Miedwiediewa i z nostalgią wspomniałeś o Jelcynie, pora na kolejny temat do rozmowy.
Muzyka. Klasyczną – możesz sobie darować. Co najwyżej, od razu zaznacz, że jesteś oszołomiony wiedzą Twojej nowej koleżanki o Haendlu i Berliozie. Jeżeli bowiem nie ukończyłeś konserwatorium na wydziale Edukacji Muzycznej, nie masz raczej szans na rozmowę z przeciętną Rosjanką na poziomie, na którym nie wyszedłbyś na zupełnego ignoranta.
Uważaj z zachwytami nad rosyjskim rockiem!
Możesz natomiast spróbować rozmowy o rocku. Teoretycznie dobrze byłoby pochwalić którąś z rosyjskich kapel, jeśli jednak twoja wiedza o rosyjskiej muzie ogranicza się do znajomości twórczości „Arii” i „Grupy Leningrad” z Siergiejem Sznurowem na czele, lepiej daruj sobie.
Rosjanka z pewnością wydmie z pogardą wargi, kwitując tym samym twoje zachwyty „komerchą”. Prawdziwy rosyjski rock; ten, który ją ekscytuje, to niszowe zespoły z prowincji: z Jekaterynburga, Irkucka, z Permu czy Władywostoku, których – najzwyczajniej w świecie – nie masz prawa znać.
Ale poznasz, tego nie da się uniknąć! Jeżeli – mimo intensywnej nauki języka rosyjskiego – nie zrozumiesz z odtwarzanej ci przez Rosjankę mp trójki ani jednego słowa, a rzężenie i skowyt prześwidrują ci mózg na wylot, możesz śmiało skomplementować utwór. To zapewne jej ulubiona kapela!
Pozwalaj się bić!
Słabość mężczyzn i ich niedostateczna liczebność obudziły w rosyjskich dziewczynach pierwotne tęsknoty. Rosjanka będzie szukała w Tobie macho.
Nie musisz nim wcale być; już tam dziewczyna potrafi poprzez myślenie życzeniowe zobaczyć na twoim ciele mięśnie, których nie masz, a w twoich łagodnych oczach księgowego ze spółdzielni inwalidów – źrenice agresywnego łowcy.
Jednak czasem, zwłaszcza w trakcie pieszczot, może zapomnieć o tym, że wojownikiem jesteś tylko w jej wyobraźni; będzie cię okładała pięściami po brzuchu (twardym i umięśnionym, jak wierzy); wieszała się na twoim bicepsie (stalowym, jak jej się zdaje); wsiadała ci na ramiona (tytaniczne, w jej imaginacji).
Pozwalaj jej na to! Za te jej drobne kompensacje zapłacisz - co najwyżej - kilkoma siniakami i zakwasami; zyskasz natomiast podziw kobiety, a z czasem może i własny podziw; gdy i ty uwierzysz, że jesteś macho.
Noś ją na rękach!
Z tych samych przyczyn, które podaliśmy w poprzednim punkcie. Nie musisz wysilać się, gdy jesteście we dwoje.
Natomiast, gdy spotkacie przypadkiem jej koleżanki ze studiów czy z pracy, albo wspólnie z nimi wyprawicie się na clubbing – przenieś ją choć na krótkim dystansie. Ona wie, że koleżanki-singielki znienawidzą ją, ale za ten pełen podziwu i zawiści wzrok, którym na was popatrzą, odda ci wszystko.
Czasem trzeźwiej!
Pod względem tak zwanej kultury picia powinieneś choć odrobinę różnić się in plus od Rosjan. Nie jest to trudne i w zasadzie sprowadza się do wymogu, aby raz na pewien czas wytrzeźwieć.
Powszechność picia w Rosji sprawia, że knajpy, autobusy, kluby sportowe i inne miejsca, w których można spotkać mężczyzn, cuchną kacem. Stąd zresztą, Twoja Rosjanka, będzie cię przekonywała, że mężczyźni powinni używać więcej perfum i wody kolońskiej niż kobiety, ponieważ „z natury pachną brzydko i intensywnie”. Gdy więc zdarzy się, że któregoś ranka nie będziesz cuchnął przetrawioną whisky, Twoja luba zapyta cię, jakiej to nowej wody użyłeś, odpowiedz „Eau de Pologne”.
Doceń jej makijaż/brak makijażu!
Wśród Rosjanek panują dwie skrajne tendencje w sprawie makijażu. Część dziewczyn tworzy sobie na twarzach grubą skorupę z fluidów, pudrów, szminek i cieniów do powiek, żywiąc przekonanie, że „tylko Rosjanki potrafią się dobrze malować”; druga część natomiast nie maluje się wcale, podkreślając, że „Rosjanki malować się nie potrafią”.
Którąkolwiek z tych szkół reprezentować będzie Twoja wybranka – uznaj jej pogląd za prawdę wiary. Dla Rosjanek makijaż bądź jego brak jest doniosłą sprawą polityczno-kulturową; totemem, wyróżnikiem; osobistą manifestacją.
Nie chwal jej ciuchów! Nie uwierzy!
Rosja jest hipermodna; modna do przegięcia. Na ulicach żadnego z zachodnioeuropejskich miast nie spotkasz tak wielu kobiet wyglądających, jak by przyszły tu prosto z wybiegu dla modelek. Z tym, że ciuchy światowych marek najchętniej kupowane w Rosji różnią się od swoich zachodnich odpowiedników skalą przesady.
Jeżeli bluzka jest obcisła, dostrzeżesz pod jej fakturą każdy załomek skóry dziewczyny; jeżeli spódniczka jest mini, to z pewnością nie będzie zakrywała majtek; obcasy butów przypominają szczudła.
Rosyjska ulica wychwytuje tendencje światowej mody i adaptuje na swój użytek jej wynaturzenia. Mimo tego, Rosjanki są przekonane, że i tak nie są dość modne. Szok przeżywają dopiero na ulicach Paryża czy Londynu, gdy okazuje się, że tam nikomu nie przychodzi do głowy nosić się jak Naomi Campbell w pracy. Wywieziona do jednej z tych stolic Rosjanka, już po pierwszym spacerze, popadnie w prostrację, następnie zamknie się na kilka godzin w hotelowym pokoju i w pocie czoła będzie pracowała nad skompletowaniem nowej kreacji z przywiezionych ze sobą ekstrawaganckich elementów.
Tak aby wtopić się w tłum. Nie chwal jej, ani wtedy, gdy jest modna do przesady, ani wtedy, gdy udało jej się zgubić ekscentryczny styl. I tak nie uwierzy! Kompleksy, co do klasy mody na Zachodzie są w niej silniejsze niż kontakt z rzeczywistością.
Nie wychodź z łóżka!
Z tak oswojoną Rosjanką możesz śmiało wybierać się do krainy rozkoszy zmysłowych. Czeka cię tu ciężka praca, bo poziomem namiętności Rosjanka z pewnością będzie górowała nie tylko nad innymi Słowiankami, ale i nad ognistymi Włoszkami czy Hiszpankami.
W łóżkowych igraszkach z naszą wschodnią sąsiadką znajdziesz coś zarazem ekstatycznego i straceńczego. Kocha się tak, jakby każdy seks był pierwszym i ostatnim. Jest też perfekcjonistką, dla której nie istnieją rzeczy niedozwolone, gdy chodzi o dostarczenie wam obojgu rozkoszy.
Pozbawione religii i konserwatywnych wpływów wychowanie, spadek po Republice Rad, sprawia, że jej podejście do miłości cielesnej, wolne jest od jakichkolwiek zahamowań. Również tych dotyczących bezpiecznego seksu. Finał jest taki, że już po kilku tygodniach znajomości możesz sobie pogratulować, bo przyczyniłeś się do poprawy sytuacji demograficznej jednego z naszych sąsiadów.
A chyba o to od początku chodziło, przynajmniej jednemu z Was… Prawda?
Tekst: Antoni T. Keller