StylJak pastować buty na połysk?

Jak pastować buty na połysk?

Większość z nas przywykła do tego, że buty kupuje się co sezon. Często dzieje się tak ze względu na zmieniające się trendy - gdy okazuje się np. że założenie butów z zadartymi noskami jest już poważną gafą. Wiele osób twierdzi jednak, że dzisiejsze wyroby obuwnicze szybciej się zużywają, niż wychodzą z mody. Być może jest w tym sporo prawdy. Jednak zanim obwinimy pragnących zysku producentów o wypuszczanie na rynek całych partii bubli, musimy się zastanowić, czy i my nie ponosimy winy za taki stan rzeczy?

Ręka w górę, kto posiada prawidła? Czy wiemy, jak prawidłowo suszyć wyroby ze skóry? Czy umiemy jeszcze czyścić i pastować buty na błysk? Chodzi tu bowiem nie tylko o szacunek do czegoś, co kupiliśmy za swoje ciężko zarobione pieniądze, ale także o nasz wizerunek. Elegancki mężczyzna nie tylko musi dbać o stan swojego zarostu (o podstawach higieny chyba nie wypada pisać), ale także o każdy możliwy detal stroju. Chociaż w tym przypadku słowo "detal" nie jest odpowiednie. Nawet dobrze dobrane do spodni buty tracą, gdy stają się matowe - nie wspominając o butach brudnych i zniszczonych. Zatem, czy idziemy na rozmowę o pracę, czy chcemy wziąć udział w rodzinnej uroczystości, czy też zaimponować spędzającej z nami czas kobiecie, musimy zawczasu odpowiednio wyczyścić i wypastować "parę męskich wizytówek", którą zamierzamy wzuć. Zresztą, o obuwie powinno się dbać nie tylko od święta - ich konserwacja powinna się stać nawykiem. Do dzieła! Podpowiemy wam, jak się za to zabrać.

Czyszczenie

Obuwie zabrudzone przed pastowaniem należy wyczyścić. Dotyczy to szczególnie butów, które dawno nie były używane, są zakurzone lub takich, które zabłociliśmy. Na rynku dostępne są specjalne płyny i pianki, które pomogą nam usunąć zabrudzenia, a jednocześnie nie zniszczą skóry. Buty wymyte należy przetrzeć czystą szmatką, która częściowo wchłonie wilgoć, i pozostawić do wyschnięcia. Należy bezwzględnie unikać suszenia wyrobów skórzanych za pomocą suszarek czy popularnych "farelek". Jeśli nie chcemy, by skóra popękała, nie stawiajmy też butów w pobliżu silnego źródła ciepła - czyli np. pieca czy kaloryfera. Warto zainwestować w prawidła, dzięki którym nasze obuwie zachowa pierwotny kształt. Powyższe zabiegi są szczególnie ważne zimą, gdy ulice posypywane są solą. Pojawiające się na wierzchniej stronie naszych ulubionych trzewików białe zacieki są nie tylko nieestetyczne, ale także wręcz zabójcze dla skóry. Szewcy radzą, żeby do czyszczenia tego typu zabrudzeń użyć wody wymieszanej pół na pół z octem.

Pastowanie

Gdy buty już wyschły, możemy zabrać się za pastowanie. W tym miejscu należy przypomnieć o tym, że pasta nie równa jest paście. Do tanich środków typu "wszystko w jednym" należy podchodzić bardzo ostrożnie. Zaopatrzeni w: pastę, bawełnianą szmatkę i szczotkę, sprawdzamy najpierw, czy czyszczenie przebiegło prawidłowo - częstym błędem jest właśnie pastowanie brudu czy śladów soli. Odpowiednio dobraną kolorystycznie pastę rozcieramy równomiernie po całej powierzchni buta (niektórzy, wzorem starej daty szewców, podpalają pastę zapalniczką i następnie duszą wiekiem, ale efekt finalny jest taki sam, jeśli się tego nie robi). Powinno się uważać, by nie nanosić na skórę nadmiaru pasty - utrudnia to potem wydobycie połysku - lepiej wcierać kolejne małe porcje. Gdy już powleczemy pastą całą powierzchnię butów - nie zapominając o obcasach i bokach podeszwy oraz unikając pastowania nieodpowiednią pastą wstawek zrobionych z innych rodzajów skóry - odstawiamy je, by przeschły.

Glansowanie

Wypastowane i wyschnięte buty są matowe. Połysk nada im dopiero polerowanie. W tym celu bierzemy szmatkę i przeciągamy ją po powierzchni. Niektórzy bardziej od szmatki cenią sobie szczotkę do połysku (osobiście jednak po użyciu szczotki i tak przecieram buty szmatką). Oczywiście istnieje wiele sposobów pastowania i froterowania. Można więc spotkać się z uwagami typu: "but należy pucować zaczynając od nosków a kończąc na piętach". Nie jest to jednak żelazna zasada. Podobnie jak żelazną zasadą nie jest to, że ruchy mają być np. bardziej koliste niż posuwiste. Ważnym jest natomiast, by nie pominąć żadnego fragmentu lica. Perfekcjoniści nie kończą jednak, gdy uzyskają już połysk. But może bowiem błyszczeć jeszcze bardziej, gdy wetrzemy w niego - najlepiej w dłuższych odstępach czasu - kolejne niewielkie porcje pasty. Nie jest przesadą, gdy poświęcimy temu kilka godzin - powracając do tej czynności, gdy poprzednia warstwa już przeschnie. Takie poświęcenie, jakże odmienne od dzisiejszego "przetarcia pantofli"
przed wyjściem, zwraca się w postaci... nienagannego błysku, który jest świadectwem naszej dbałości o wygląd - co zawsze jest dobrze postrzegane i świadczy także o szacunku wobec osób, z którymi jesteśmy umówieni na spotkanie.

Puch

Źródło artykułu:WP Facet
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (73)