CiekawostkiJak pić piwo, żeby nie mieć kaca?

Jak pić piwo, żeby nie mieć kaca?

Mamy dobrą wiadomość dla wszystkich miłośników złocistego trunku! Okazuje się, że istnieje bardzo prosty sposób na uniknięcie efektu dnia poprzedniego. Naukowcy z Uniwersytetu w Bristolu opracowali metodę, która ma pomóc obronić się przed kacem.

Jak pić piwo, żeby nie mieć kaca?
Źródło zdjęć: © AFP

U przeciętnego wielbiciela procentów kac pojawia się zwykle po wypiciu 1,5 g czystego etanolu na 1 kilogram masy ciała w czasie od 4 do 6 godzin. Zatem skonsumowanie jednego półlitrowego piwa, to dostarczenie organizmowi około 20 g alkoholu, stąd wniosek, że dorosły mężczyzna o wadze 75 kg może spokojnie w tym czasie spożyć 5 półlitrowych kufli piwa, by uniknąć kaca. Przed wyjściem z kumplami po prostu wylicz swoją orientacyjną górną granicę i staraj się jej nie przekroczyć.

Naukowcy z Uniwersytetu w Brystolu postanowili sprawdzić, czy szkło, w którym podawany jest alkohol, ma wpływ na to, ile i jak szybko pijemy. Oczywiście okazało się, że zdawało by się niewinny i jakże ułatwiający życie (i picie) przedmiot, jakim jest szklanka, po nalaniu do niego alkoholu, ma ukryte właściwości!

Trunki nalane do szklanek o fikuśnych, pękatych kształtach i zakrzywionej linii designu spożywamy dwa razy szybciej niż te konsumowane z prostych szklaneczek- "musztardówek". A co za tym idzie, szybciej domagamy się "dokładki" i pijemy więcej niż byśmy powinni, czy nawet chcieli.

Efekt jest taki, że jeśli w knajpie uraczono naszą ekipę piwem podanym w pokalach o różnych kształtach, grupa, która dostała pękate szklaneczki wysuszy je szybciej, i ze zdumieniem będzie spoglądać na "sączących" napój z prostych szklanek kolegów, którzy mimo że wolniejsi, to jednak po kilku godzinach takiej degustacji potrafią wrócić do domu na dwóch nogach.

Co leży u źródła tak dziwacznej prawidłowości? Według brytyjskich naukowców chodzi o zaburzenia oceny, ile napoju tak naprawdę znajduje się w szklance - jeśli trunek nalać do bardziej fikuśnej szklanki, oceniamy, że jest go mniej niż w prostym naczyniu. Tym samym pijemy szybciej, bo "przecież to tylko małe piwo". A że wraz z pogłębianiem się stanu upojenia alkoholowego mamy coraz większe problemy z oceną ilości trunku (tego spożytego i tego, który znajduje się w szklance), pijemy coraz szybciej i w sposób mniej kontrolowany.

Badania przeprowadzono wśród 160 zdrowych amatorów alkoholu w wieku od 18 do 40 lat, którzy lubią od czasu do czasu wypić w towarzystwie i nie cierpią na chorobę alkoholową. Uczestnicy wzięli udział w dwóch "sesjach", podczas których raz raczyli się alkoholem, a następnie napojami bezalkoholowymi ze szklanek o różnych kształtach. Co ciekawe, wyżej opisana prawidłowość dotycząca szybkości spożywania napoju, ma zastosowanie tylko do alkoholu - jeśli spożywany napój niezawierający etanolu, kształt szklanki nie ma żadnego wpływu na to, jak szybko i ile pijemy. Jeśli zatem nie chcecie kusić losu, następnym razem, kiedy będziecie zamawiać piwo, nie zapomnijcie dodać "tylko w prostej szklance, proszę". Warto też zatroszczyć się o to, żeby piwo było odpowiednio schłodzone. Zimniejsze piwo również pijemy wolniej.

/PFi, facet.wp.pl

Źródło artykułu:WP Facet

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (34)