Jak pozbyć się nastoletnich chuliganów?
Jak skłonić nastoletnich wyrostków by późnym wieczorem i nocą wynieśli się z pewnych ulubionych miejsc w mieście? Tam gdzie nie poradziliby sobie policjanci czy rodzice, świetnie radzi sobie... różowe oświetlenie.
Choć brzmi to dość dziwacznie, to okazuje się, że lampy świecące różowym blaskiem są skutecznym odstraszaczem młodocianych chuliganów. Obecnie takie właśnie oświetlenie uliczne instalują władze walijskiego Cardiff. Różowe światła pojawią się w miejscach, gdzie zwykle gromadziła się hałaśliwa młodzież - m.in. w okolicach pubów i sklepów z alkoholem, a także w Fairwater, dzielnicy znanej z conocnych bijatyk.
Dlaczego róż jest taki skuteczny? Bo takie oświetlenie uwypukla wszystkie niedoskonałości cery - każdy najdrobniejszy nawet pryszcz staje się doskonale widoczny. A przecież nie od dziś wiadomo, że nastolatki są bardzo wrażliwe na punkcie własnego wyglądu. Nie będą więc przebywać tam, gdzie wypadną - w przenośni, ale też całkiem dosłownie - w złym świetle.
Co ciekawe pomysł nietypowego oświetlenia sprawdził się już w dwóch innych brytyjskich hrabstwach i - jak podaje BBC - sięgają po niego kolejne miejscowości. Lampy montowane są wszędzie tam, gdzie młodzież powoduje kłopoty.
Nam jednak nasuwa się pewna refleksja: co z nastolatkami o idealnej cerze? Co prawda nie jest ich wielu, ale wygląda na to, że nadal będą mogli spokojnie wystawać nocami na ulicach. Znikną jedynie pryszczaci, którym umówmy się w życiu już i tak nie jest lekko. Wątpliwe przy tym, że wrócą grzecznie do domów. Prawdopodobnie zaszyją się tylko gdzieś w bezpiecznie ciemnych zaułkach.
Jak więc pozbyć się tych pięknolicych? Otóż nic prostszego: wystarczy rozpuścić plotkę o ich homoseksualnych skłonnościach - różowe tło dodatkowo ją uwiarygodni. Wtedy chuliganom o gładkiej cerze nie pozostanie nic innego, jak również pospiesznie wycofać się w cień. A tam już czekać będą na nich rozsierdzeni pryszczaci...
Co ciekawe, metoda zaproponowana w Cardiff nie jest jedynym niekonwencjonalnym sposobem na walkę z hałaśliwymi wyrostkami. Władze miasta Middlesbrough w północnowschodniej Anglii, jakiś czas temu przepędziły z zapuszczonego parku miejscowych chuliganów, wycinając część drzew i ... rozsypując na ścieżkach gnojówkę. Woń łajna skutecznie odstraszyła nawet najtwardszych z nich.
Bez wątpienia jednak, jak dotąd, w walce z chuliganerią najlepiej sprawdza się tradycyjny monitoring - problem w tym, że w porównaniu z różowymi latarniami, czy gnojówką jest on dość drogi. Podobnie zresztą, jak instalowane w niektórych amerykańskich stanach głośniki, z których co jakiś czas puszczane są odgłosy syren policyjnych lub ujadających psów.
To ostatnie przypomina nam trochę polską rzeczywistość - ile to razy wypuszczony przez gospodarza posesji pies, skutecznie przepędził imprezowiczów? Zresztą, polskich pomysłów na nieproszonych gości jest wiele: od wysmarowanego smołą płotu, po pokruszone szkło i gwoździe powbijane we wszystko to, co tylko mogłoby nadawać się do siedzenia...
(menonwaves), PFi/ PFi