Jak pozbyć się niechcianego zarostu? Czy broda kręci kobiety?

* Mamy dobrą wiadomość dla wszystkich tych, którzy pragną mieć buzię gładką jak pupa niemowlaka, a jednocześnie nienawidzą się golić. Wymyślono żel, który pozwoli usunąć owłosienie z twarzy nawet na sześć tygodni.*

Z pomocą, jak zawsze przyszedł przypadek. Specyfik został wyprodukowany przez amerykańskich naukowców pracujących nad... lekiem przeciwko wirusowemu zapaleniu oka. Żeby było jeszcze ciekawiej, medykamentem bazowym, z którego próbowano wytworzyć lekarstwo na chorobę oka był cidofovir - środek wcześniej testowany jako lek na... AIDS. Jeżeli żel przejdzie wszystkie niezbędne testy medyczne, czeka nas prawdziwa rewolucja w goleniu. Już nigdy nie będziemy musieli przejmować się zacięciami i podrażnioną skórą. Pozostaje jeszcze jedno ważne pytanie: czy w ogóle warto się golić? Może kobietom bardziej podobają się zarośnięci mężczyźni?

Czy broda kręci kobiety?

Męski zarost to jeden z najbardziej dynamicznych trendów w modzie. W tym roku motyw brody był również inspiracją dla autorów książek.

Jedni niedbały zarost uznają za wyraz ignorancji, jednak zdaniem stylistów, broda w tym sezonie, to element przemyślanego wizerunku. Na tyle przemyślanego, że można wskazać kilka rodzajów zarostu, który w 2012 roku zaznaczy się najwidoczniej.

W latach 80. dzięki George'owi Michaelowi i serialowi "Miami Vice" popularność zyskał tzw. kilkudniowy zarost, który w tym sezonie przeżywa swój renesans. Prezentują go największe gwiazdy - od Davida Beckhama i George'a Clooney'a, na Leonardo DiCaprio kończąc. Nawet filmowy Sherlock Holmes zapuścił kilkudniowy zarost...

Mężczyznom, którzy cenią sobie klasyczną elegancję, styliści proponują brodę francuską, nazywaną również zarostem w stylu Van Dycke'a (nazwa pochodzi od nazwiska flamandzkiego malarza Anthony'ego van Dycka). Dziś niewielki wąsik i kozią bródkę można zauważyć na twarzy np. Johnny'ego Deppa, który niedawno został okrzyknięty najbardziej stylową postacią świata show-biznesu. Oczywiście, można iść na całość, tak jak swego czasu zrobił to Brad Pitt i zapuścić bujną brodę. Jednak męski zarost, przestał być jedynie rozpatrywany w kontekście estetycznym, urósł do rangi symbolu męskości, któremu poświęcono wiele artykułów. Ba, stał się na tyle istotny, że Aleksandra Woldańska-Płocińska poświęciła ma książkę "Co dwie brody to nie jedna". W książce opisała nie tylko historię zarostu, jego filozoficzne i społeczne aspekty, klasyfikację rodzajów, ale także poruszyła temat fenomenu zarostu u kobiet.

Oczywiście należy pamiętać, że zbyt obfity zarost może być wynikiem choroby. Tu przychodzi na myśl przypadek Chińczyka, zwanego z powodu wyjątkowo obfitego owłosienia "Człowiekiem-wilkiem". 96 procent powierzchni ciała pacjenta znanego jako "KK" pokrywają włosy. Zespół prof. Zue Zhanga z Pekinu przeanalizował DNA KK oraz DNA trzech rodzin, w których także występowało wrodzone nadmierne owłosienie (CGHT). U wszystkich zaobserwowano nietypowe zmiany w chromosomie 17 - u KK wystąpił nadmiarowy fragment, natomiast u pozostałych - brakowało od 500 000 do 900 000 nukleotydów . CGHT występuje wyjątkowo rzadko - do tej pory znanych jest na świecie tylko około 100 przypadków. Jako jedną z pierwszych opisano Indiankę z Meksyku- Julie Pastranę, która jako "Kobieta z brodą" występowała w europejskich cyrkach w latach 50. i 60.

(PAP), mow, PFi / PFi, BL