Betty Lou Oliver
Betty Lou Oliver feralnego dnia przyszła do pracy w sklepie na 80 piętrze. Szczęśliwie w trakcie uderzenia samolotu została tylko ranna. Po opatrzeniu obrażeń, ratownicy medyczni wysłali kobietę do windy. Nikt nie podejrzewał, że na skutek katastrofy jeden z kabli się urwał. W ten sposób Betty Lou, która dopiero co przeżyła zderzenie bombowca z budynkiem, znalazła się w spadającej z 300 metrów windzie. I choć trudno w to uwierzyć, kobiecie i tym razem udało się ujść z życiem. Jak to możliwe? Wcale nie dzięki metodzie opracowanej przez mózgowców z MIT, o której Betty Lou nie miała wówczas bladego pojęcia. Jak się później okazało, urwany kabel windy opadł i stworzył coś w rodzaju amortyzacji dla spadającego urządzenia.
**[
ZOBACZ TEŻ: O CZYM WARTO PAMIĘTAĆ W TRAKCIE KATASTROFY LOTNICZEJ? ]( http://facet.wp.pl/o-czym-warto-pamietac-w-trakcie-katastrofy-lotniczej-6002211239986305g )**