Jak przygotować samochód i motocykl na chłody? Zadbaj o akumulator

Akumulator jest rzeczą, która czasem potrafi pokrzyżować nawet najlepszy plan i występuje tu pewien paradoks, ponieważ z racji tego, że jest skrzętnie ukryty pod maską samochodu lub owiewkami motocykla, to rzadko zwracamy na niego uwagę. Robimy to dopiero wtedy, kiedy nadchodzi poranek, gdy nasz pojazd nie chce odpalić, ponieważ nie ma wystarczająco dużo zgromadzonej energii. Jak uniknąć nerwów i rozczarowań lub przynajmniej zminimalizować ryzyko ich wystąpienia?

Czytając punkty, które warto wziąć pod uwagę podczas przygotowania akumulatorów do zimy, z pewnością pomyślicie, że przecież to drobne i oczywiste sprawy. Czasami jednak bywa tak, że właśnie o takich drobiazgach zapominamy. Przygotowania warto zacząć od czynności kontrolnych. Pierwszą z nich powinno być sprawdzenie, czy akumulator jest dobrze dobrany do modelu samochodu. Może się zdarzyć, że np. dopiero co kupiliście używane auto i nie zwróciliście uwagi na taki drobiazg jak akumulator. Teraz jest czas, żeby to zrobić.

Druga czynność kontrolna do wykonania to sprawdzenie akumulatora miernikiem. Tu wartości są różne dla danych modeli samochodów, ale przyjmuje się, że przy wyłączonym silniku napięcie zdrowego akumulatora wynosi od 12,4 do 12,8 V. Jeżeli spadnie poniżej 12,4 V, to warto się przygotować na ryzyko wystąpienia awarii. Jak się przed nią uchronić? Tutaj są dwa wyjścia – kupić booster, którym uruchomicie samochód, kiedy wydarzy się najgorsze albo wymienić akumulator. Z kolei prawidłowe napięcie podczas ładowania, a więc przy uruchomionym silniku powinno wynosić od 14 do 14,4 V.

Warto też zadbać o higienę akumulatora i tu powinniście oczyścić klemy ze śniedzi i zanieczyszczeń, a następnie posmarować zaciski wazeliną bezkwasową i sprawdzić, czy są odpowiednio dokręcone. W akumulatorach starego typu dodatkowo można skontrolować i uzupełnić poziom elektrolitu. Nie zaszkodzi też podładować baterię, a w idealnej opcji, jeśli macie garaż, to warto podłączyć akumulator do prostownika cyfrowego, który po naładowaniu przejdzie w stan uśpienia i włączy się ponownie, kiedy stan akumulatora spadnie poniżej 80 proc.

W przypadku motocykli postępowanie z akumulatorem podczas zimowania zależy od tego, czy jednoślad będzie stał w ogrzewanym miejscu, czy nie. Jeżeli zamierzacie go trzymać pod chmurką lub w nieogrzewanym garażu, to zalecane jest odłączenie ujemnego przewodu od zacisku akumulatora. Najlepszym pomysłem jest jednak wymontowanie baterii i zabranie jej w ciepłe miejsce. Jeżeli motocykl będzie stał w ciepłym garażu, to po prostu przeprowadźcie zabieg czyszczenia i konserwacji klem i styków.

Podobnie jak w przypadku samochodu, dobrym pomysłem jest zakup prostownika cyfrowego, który zadba o doładowanie akumulatora. Automatyczna ładowarka będzie na bieżąco kontrolować jego stan i w razie potrzeby uruchamiać się, żeby uzupełnić zapas energii tzw. niewielkim prądem, który jest bezpieczny dla akumulatora motocyklowego. Dobrym pomysłem jest zakup prostownika z funkcją stabilizacji napięcia.

Uruchomienie samochodu z kabli rozruchowych jest bajecznie proste i wystarczy pamiętać o odpowiedniej kolejności czynności. Jeżeli prąd jest "pożyczany" z innego samochodu, to należy najpierw wyłączyć w nim silnik. Kolejne czynności będą takie same również dla uruchamiania z boostera.

Należy podpiąć czerwony przewód do plusa (dodatniego zacisku) sprawnego akumulatora, a jego drugi koniec – do wyczerpanego. Czarny przewód podłącza się do minusa (ujemnego zacisku) dawcy, a drugi koniec do masy biorcy. Po uruchomieniu silnika należy odłączyć czarny przewód, a następnie czerwony i nie wyłączać silnika.

W przypadku motocykli procedura jest podobna, chociaż ogólnie nie zaleca się pobierania prądu od samochodu, ponieważ w skrajnych przypadkach może to spowodować więcej szkód niż pożytku. Lepiej mieć prostownik i podładować baterię lub użyć boostera z odpowiednimi zabezpieczeniami. Jeżeli po przekręceniu kluczyka motocykl wykonuje autotest, to należy zaczekać, aż go zakończy i dopiero wtedy wcisnąć przycisk rozrusznika.