Jak skończyły dzieci Stalina?
"Szalona Olga, bęcwał Fiodor, głupkowaci Pawieł i Niura, ograniczony Stan, Wasia-leń, sentymentalny dureń Jasza. W naszej dużej rodzinie jedyni normalni ludzie to Alosza, Żenia, ja i Swietłana" - tak charakteryzowała część rodziny Stalina siostra jego pierwszej żony Maria Swanidze.
Wymienieni "Wasia-leń", "sentymentalny dureń Jasza" i "normalna" Swietłana to trójka oficjalnych dzieci tyrana wszech czasów. Żadne z nich nie miało normalnego życia, każde było skrzywione psychicznie i nieszczęśliwe. Zobacz, kim były i jaki był ich koniec!
Słodki chłopiec. Stalin przysięga przed Bogiem.
W związku z tragiczną i nie do końca wyjaśnioną śmiercią w niemieckiej niewoli podczas II wojny światowej pierworodny "Jasza", czyli Jakow Dżugaszwili, to chyba najbardziej znane dziecko sowieckiego dyktatora. Gdy urodził się w 1907 roku, Stalin szalał z radości. Matką pierworodnego syna krwawego "Soso" była Kato Swanidze, wówczas 22-letnia, ukochana pierwsza żona Stalina - urodziwa krawcowa, której udało się namówić przyszłego ludobójcę na ślub w cerkwi. Szczęście nie trwało długo - kilka miesięcy po porodzie Kato zmarła z powodu choroby, a Stalin, który w tym czasie wraz z wierną sobie szajką bandytów- rewolucjonistów był pochłonięty terroryzowaniem Zakaukazia i napadami na banki, by zdobyć pieniądze dla Lenina, oddał malucha na wychowanie krewnym.
Mięczak i chuligan - "Nie potrafił się nawet zastrzelić!"
Do ponownego spotkania doszło dopiero w roku 1921 w Moskwie, gdy Jasza miał już 14 lat, a Stalin był jednym z najważniejszych ludzi w państwie bolszewików. Chłopak nie przypadł psychopatycznemu wodzowi do gustu - "tatuś" oceniał go jako ślamazarnego mięczaka. Nieprzychylność ojca pogłębiła się jeszcze bardziej, gdy 4 lata później Jakow ożenił się z córką popa. Po ostrej wymianie zdań, własny ojciec doprowadził młodzieńca do takiej desperacji, że ten próbował się zastrzelić. Rozpacz i nieudana próba samobójcza syna w żaden sposób nie wzruszyły Stalina - przeciwnie, utwierdziły go w przekonaniu, że ma do czynienia z nadwrażliwym histerykiem, który postąpił jak "chuligan i szantażysta". - Nie potrafił się nawet zastrzelić - miał powiedzieć późniejszy generalissimus. Na zrozumienie i wsparcie Jakow mógł liczyć tylko u drugiej żony Stalina, Nadieżdy Alliłujewej, która próbowała się nim zaopiekować.
Jakow/ PD
Mięczak czy Casanova? Front
Pierwsze małżeństwo Jaszy nie trwało długo, a wybór drugiej żony - zamężnej żydowskiej tancerki, którą niedoszły samobójca odbił pewnemu czekiście, wywołał w rodzinie skandalik, ale... zaimponował Stalinowi, który spojrzał na syna nieco przychylniejszym okiem (w końcu zachował się jak mężczyzna!). W 1938 roku urodziła się pierwsza wnuczka krwawego dyktatora. Rodzinna sielanka nie trwała długo - 24 czerwca 1941, zaledwie 2 dni po ataku Niemiec na ZSRR, Jakow wyruszył na front. Nieudolne działania Armii Czerwonej i zdecydowane ruchy Wehrmachtu sprawiły, że niecały miesiąc później trafił do niemieckiej niewoli, która stała się najbardziej znanym epizodem w jego życiu.
"Nie wymienia się żołnierza na feldmarszłaka" - śmierć na drutach
Niemcy szybko zorientowali się, jak cenna zdobycz trafiła w ich ręce. Fotografie przedstawiające syna Stalina w niewoli szybko trafiły na ulotki propagandowe mające na celu złamanie ducha w i tak już zmiażdżonych niemiecką konsekwencją sowieckich żołnierzy. Krytyczne uwagi pod adresem organizacji Armii Czerwonej, które Jakow nieopatrznie wygłosił podczas rejestrowanego przesłuchania, popłynęły przez megafony na drugą stronę frontu, co go niezmiernie oburzyło. Coraz bardziej podupadał na duchu i... utwierdzał się w przekonaniu, że Armia Czerwona musi zwyciężyć.
Nie poszedł na współpracę, wytrzymał tortury. Odyseja po więzieniach i obozach zakończyła się 14 kwietnia 1943 roku na drutach wysokiego napięcia obozu Sachsenhausen - Jakow popełnił samobójstwo (według innej wersji, gdy znajdował się przy drutach, zastrzelił go strażnik). Możliwe, że w akcie zemsty za klęskę pod Stalingradem Niemcy celowo nie upilnowali cennego jeńca. Wcześniej Stalin odrzucił niemiecką propozycję odzyskania syna w zamian za znajdującego się w sowieckim okrążeniu w Stalingradzie feldmarszałka Paulusa miał wówczas powiedzieć że: - Nie wymienia się żołnierza na feldmarszałka. Dyktator pośmiertnie docenił swojego pierworodnego syna, o którym mówił jako o "prawdziwym" mężczyźnie oraz "szlachetnym" i "prawym" człowieku. Jeszcze kilka lat po wojnie zwykł pocieszać zrozpaczone matki i wdowy, które podczas niemieckiej inwazji postradały najbliższych słowami, że też stracił na froncie dziecko...
Stalin - samotny ojciec, któremu rozkazuje córka
Z drugiego małżeństwa Stalin miał dwoje dzieci - "leń" Wasilij przyszedł na świat w 1921 roku, a "normalna" Swietłana w 1926. O ile matka była wobec dzieci wymagająca i surowa, Stalin rozpuszczał potomstwo (w szczególności córkę), częstował je winem, które według niego było panaceum na wszelkie choroby i smutki. Kiedy w 1932 roku Nadieżda wskutek problemów psychicznych i huśtawki emocjonalnej w małżeństwie popełniła samobójstwo, Stalin został samotnym ojcem, który z braku czasu najczęściej powierzał opiekę nad dziećmi sztabowi opiekunek i ochroniarzy-czekistów.
Na efekty nie trzeba było długo czekać. Starszy Wasia dotkliwie odczuwający brak matki stawał się coraz bardziej krnąbrny i rozwydrzony, opuszczał się w nauce, chodził na wagary i... zaczął donosić na niewygodne dla niego osoby (np. na żonę jednego ze swoich nauczycieli). Młodsza Swietłana nie sprawiała problemów i była oczkiem w głowie sowieckiego dyktatora, "Gospodynią", której pozwalał wydawać sobie "rozkazy" na piśmie typu: "Rozkazuję, żebyś pozwolił iść mi ze sobą do teatru". Problemy zaczęły się, gdy dziewczynka zaczęła dorastać...
Nastolatka w szponach 40-letniego "playboya"
W 1942 roku wychowaną pod kloszem i zupełnie niedoświadczoną w relacjach damsko- męskich 16-letnią Swietłanę uwiódł żonaty i ponad dwukrotnie starszy Aleksiej Kapler, człowiek kina, który wprowadził ją w "dorosły" świat romansu i seksu - choć doszło tylko pocałunków. Mimo nieustannego "ogona" zakochani spotykali się po kryjomu w konspiracyjnych mieszkaniach, chodzili do teatrów i na tańce do restauracji. Gdy Kapler wyjechał do Stalingradu jako korespondent, niezbyt starannie zakamuflowane wyznania miłosne do córki Stalina trafiły wraz z reportażem z oblężonego miasta na pierwszą stronę "Prawdy". Romans zakończył rozwścieczony Stalin - gdy dowiedział się o całej aferze (dysponował m.in. stenogramami podsłuchiwanych rozmów telefonicznych zakochanych) po raz pierwszy w życiu uderzył ukochaną córkę w twarz i zawlókł do lustra, cedząc upokarzające uwagi na temat jej urody. Kapler został na 5 lat zesłany do Workuty, za krąg polarny.
Wasia-gieroj - pijany pilot i "wędkarz" rakietowy
Szybka wspinaczka po szczeblach kariery wojskowej, pochlebstwa przełożonych i tabuny kobiet, które uganiały się za "synem Stalina", do końca zdemoralizowały Wasilija, który uważał, że wszystko mu się należy. Stał się niepoprawnym pijakiem - kimś, kto teoretycznie nie powinien mieć szans na bycie pilotem wojskowym. Wasia-leń urządzał niekończące się imprezy, które z powodzeniem można określić mianem współczesnych "melanży", na które spraszał przyjaciół i ówczesnych celebrities. Alkohol lał się strumieniami, a on sam strzelał do żyrandoli.
Wasia /PD
Inną pasją Wasilija było pilotowanie samolotu... po pijaku. Kiedyś zaproponował koleżance siostry, że podrzuci ją kilkaset kilometrów. Przed odlotem zamiast użyć spirytusu do odladzania maszyny wypił go wraz z załogą, co skończyło się problemami w powietrzu i awaryjnym lądowaniem na polu. Swawole Wasi zostały nieco ukrócone po wyprawie na ryby, podczas której strzelał do stawu rakietami z opóźnionym zapłonem - przypadkowo zginął jeden z uczestników tej kuriozalnej akcji "lotniczej". O degradację wniósł sam Stalin, ale w kwestii własnego syna okazał się wyjątkowo mało skuteczny, poza tym trwała wojna. Wasilij ponownie awansował i dalej wszczynał burdy - np. gdy pewien kierowca nie chciał ustąpić miejsca podczas wyprzedzania, wściekły Wasia przestrzelił mu opony.
Smutne życie Swietłany, Wasilij za kratkami
Po wojnie nie było o wiele lepiej. Swietłana studiowała filologię, a potem historię i próbowała ułożyć sobie samodzielnie "zwykłe" życie. Niestety wynikały z tego tylko kolejne nieudane małżeństwa, rozwody oraz aborcje, a dwójkę urodzonych dzieci (każde z innego małżeństwa) wychowywała w końcu samotnie. Wasilij latał samolotami po łupy z Berlina, w dalszym ciągu wiodąc życie bardziej odpowiednie dla współczesnej gwiazdy pop, niż syna sowieckiego dyktatora. Imprezował i uwodził kolejne kobiety (czasami się z nimi żenił, ale w niczym nie zmieniało to jego trybu życia).
Śmierć Stalina w 1953 roku wiązała się z pewną zmianą nietykalnego statusu dzieci "Ojca Narodów". Pierwszy odczuł to Wasilij, który nawet na pogrzeb własnego ojca przyszedł na ciężkim kacu i podczas każdej libacji wrzeszczał, że Stalin został otruty. To z pewnością nie mogło się podobać nowemu kierownictwu państwa - rzekomym "sprawcom", dlatego już niecałe 2 miesiące później Wasilij został aresztowany i skazany na 8 lat więzienia za antysowiecką propagandę i nadużywanie. Z więzienia, w którym pracował jako tokarz, wyszedł w 1960 roku i... z miejsca wrócił do nałogu. Wystarczyły 2 lata, by alkohol doprowadził go do śmierci. Drugi syn krwawego tyrana zmarł w 1962 roku w Kazaniu jako Wasilij Dżugaszwili - władze zabroniły mu używać nazwiska Stalin i mieszkać w Moskwie.
Uciekinierka i reinkarnacja
W tym samym roku Swietłana zdecydowała się na... prawosławny chrzest, swój i swoich dzieci - wydarzenie dobitnie świadczące o tym, że śmierć ojca i zmiany w państwie zdjęły z niej pewne brzemię. Uzyskanej swobody nie umiała należycie wykorzystać i rozpoczęła serię mniej lub bardziej trafionych wyborów świadczących o niekonsekwencji, chwiejności i rozpaczliwym poszukiwaniu szczęścia. W 1966 roku Swietłana, odwożąc do Indii prochy swojego trzeciego, tym razem nieformalnego, męża Hindusa Brajesha Singha, (poznała go w moskiewskim szpitalu), niespodziewanie zdecydowała się nie wracać do ZSRS. Porzucone w Moskwie dzieci nigdy jej tego nie wybaczyły.
Ona sama trafiła w końcu do USA, gdzie stała się obiektem powszechnego zainteresowania dziennikarzy, którzy w blasku fleszy fetowali "córkę Stalina". Dwa lata później wydała tom wspomnień, w którym zdecydowała się rozliczyć ze swoją przeszłością i przekonać świat, że za zbrodnie należy winić Berię - złego ducha jej ojca. Próbowała ułożyć sobie swoje życie osobiste, flirtując z czymś w rodzaju sekty i wychodząc za amerykańskiego wdowca, którego matka uważała Swietłanę za reinkarnację zmarłej żony syna. Urodziła mu córkę, ale i to małżeństwo się rozpadło. Krótki czas mieszkała w Wielkiej Brytanii, gdzie w 1982 roku przeszła na katolicyzm.
Swietłana/ PD
"Amierika" czy "Sajuz"? Finał w Wisconsin
W 1984 roku Swietłana wróciła wraz z nieznającą rosyjskiego amerykańską córką do ZSRS, gdzie powitano ją z entuzjazmem i z miejsca przywrócono obywatelstwo. Ona sama mówiła, że na Zachodzie "ani jeden dzień" nie czuła się wolna. Mimo tych deklaracji nie udało jej się z powrotem przyzwyczaić do sowieckiej rzeczywistości ani ułożyć stosunków z porzuconymi przed laty dziećmi. Koniec końców Swietłana osiedliła się w Gruzji, by w 1986 roku powrócić do USA - tym razem już na zawsze. Do końca życia uważała się za "więźnia politycznego Stalina", który "złamał jej życie". 22 listopada 2011 roku w wieku 85 lat zmarła w domu spokojnej starości w stanie Wisconsin.
KP/PFi, facet.wp.pl