Jak ucieczka ubeka wstrząsnęła Polską Ludową
09.08.2013 | aktual.: 27.12.2016 15:19
Był wyjątkowo gorliwym funkcjonariuszem i zaangażowanym marksistą. Znał najmroczniejsze tajemnice władzy
"Tu mówi Józef Światło" - tak zaczynała się jedna z najważniejszych audycji w historii polskiego radia. Programy emitowane w latach 50. na antenie "Wolnej Europy" demaskowały zbrodnie komunistycznego reżimu i doprowadziły do zmian w funkcjonowaniu bezpieki. Światło był jednym z najsłynniejszych uciekinierów zza "żelaznej kurtyny". Jednak daleko mu do statusu bohatera, jakim chciał zostać zapamiętany.
Konferencja prasowa Herberta Brownella, Jr., prokuratora generalnego USA, zorganizowana 28 września 1954 r. wzbudziła ogromne zainteresowanie dziennikarzy. Już kilka dni wcześniej pojawiły się przecieki na temat "bombowej informacji", która miała zostać ujawniona podczas spotkania z mediami. Tak też się stało. - Stany Zjednoczone udzieliły azylu wysokiemu funkcjonariuszowi władz komunistycznych w Polsce, podpułkownikowi Józefowi Światle - wyjaśnił Herbert Brownell, Jr.
Kilka godzin później słuchacze "Głosu Ameryki" poznali motywy uciekiniera. - - Byłem wicedyrektorem X departamentu Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego w Warszawie, a więc departamentu, którego zadaniem jest - jak to się mówi w języku komunistycznym - ochrona czystości i jedności szeregów partii komunistycznej w Polsce. Miałem dostęp do najtajniejszych dokumentów Biura Politycznego. Na ich podstawie przekonałem się, kto rządzi Polską, w czyim imieniu i czyim kosztem - tłumaczył Józef Światło.
Niedługo później Radio Wolna Europa rozpoczęło nadawanie cyklicznych audycji, w których były aparatczyk demaskował komunistyczny reżim. Program "Za kulisami bezpieki i partii" wstrząsnął władzami Polski Ludowej.
"Zastrzeliłbym drania"
Pierwsza audycja została wyemitowana 28 września 1954 r. - Bolesław Bierut jest twórcą systemu terroru i prześladowania, jaki w Polsce panuje i on w pierwszym rzędzie jest odpowiedzialny za zbrodnie popełnianie w Polsce. To on jest wykonawcą rozkazów płynących bezpośrednio z Moskwy - oskarżał Józef Światło, a jego słów słuchała cała Polska, przynajmniej ta część, która miała możliwość odbioru RWE.
Dla byłego funkcjonariusza MBP nie było tematów tabu. Opisywał przepych, w jakim żyli partyjni notable, szczegółowo odsłaniał przestępstwa popełnianie przez wysoko postawionych urzędników komunistycznego państwa.
Relacjonował wstrząsające historie żołnierzy polskiego podziemia, zabijanych i katowanych w ubeckich kazamatach.
Józef Światło stał się koszmarem władz PRL. Bolesław Bierut nazywał go zdrajcą i domagał się śmierci uciekiniera, a Franciszek Szlachcic publicznie przyznawał, że "chętnie zastrzeliłby drania".
Rewelacje Światły spowodowały jednak trzęsienie ziemi w MBP. Komisja składająca się przede wszystkim z sowieckich oficerów "wymiotła" z kierownictwa złowrogiej instytucji Stanisława Radkiewicza, Romana Romkowskiego, Jakuba Bermana, a także bezpośredniego przełożonego uciekiniera - Anatola Fejgina, któremu Światło towarzyszył w feralnym wyjeździe do Berlina Zachodniego.
Ucieczka spod sklepu
To właśnie w Berlinie Józef Światło przeszedł na "jasną stronę mocy". Wyjechał do Niemiec z grupą funkcjonariuszy MBP na początku grudnia 1953 r. Bolesław Bierut polecił bowiem omówić z przedstawicielami NRD-owskiej bezpieki - Stasi plan "uciszenia" działaczki niepodległościowej Wandy Brońskiej.
5 grudnia Józef Światło postanowił uciec. Kilka miesięcy później w rozmowie z RWE opisywał tamten dzień: - Wraz z pułkownikiem Fejginem udaliśmy się na nowo do Berlina Zachodniego; ja z zamiarem ucieczki, on z zamiarem zakupienia rzeczy, które mu się podobały. Gdy przejechaliśmy do Berlina Zachodniego, wstąpiłem do jednej takiej budki z zamiarem wymieniania pieniędzy na zachodnie. Pułkownik Fejgin był na ulicy przed tym sklepem, czekał na mnie. Umówiliśmy się w ten sposób, że następnie on wejdzie i wymieni walutę. Liczyłem, że po jego wejściu do sklepu będę mógł odejść od niego i zwyczajnie uciec, będę miał trochę czasu na odłączenie się. W Berlinie Zachodnim zgłosiłem się do władz amerykańskich. Było to dla nich zupełne zaskoczenie, kiedy się wylegitymowałem i kiedy dowiedzieli się, kim jestem.
Kulisy ucieczki Światły do dziś pozostają zagadkowe. Zdaniem wielu historyków, mężczyzna musiał mieć pomocników. Nie brakuje hipotez, że kilka lat wcześniej został zwerbowany przez wywiad brytyjski. Jednak bardziej prawdopodobna jest teza, według której Światło realizował plan Nikity Chruszczowa, który po śmierci Stalina chciał skompromitować niewygodną dla siebie rządzącą w Polsce ekipę Bieruta.
Natomiast według historyka Andrzeja Paczkowskiego niewykluczone, że decyzja o ucieczce zapadła spontanicznie, a jej powodem mogły być narastające tendencje antysemickie.
Światło bardzo chciał przejść do historii jako dzielny bohater walczący z systemem. Jednak jego wcześniejsza działalność w aparacie bezpieczeństwa stawia go w zupełnie innym... świetle.
Wezwanie na tortury
Był wyjątkowo gorliwym funkcjonariuszem i zaangażowanym marksistą. Urodzony w 1915 roku jako Izaak Fleischfarb, już przed wojną działał w Komunistycznym Związku Młodzieży Polskiej oraz organizacji syjonistycznej Gordonia, za co dwukrotnie aresztowała go policja.
Walczył w kampanii wrześniowej, ale już 20 września trafił do niemieckiej niewoli, z której - jak podał w ankiecie - "uciekł na teren zachodniej Ukrainy". Później trafił do armii Berlinga, ale szybko zamiast na placu boju zaczął realizować się w działaniach propagandowych.
Prawdziwa kariera Józefa Światły rozpoczęła się w styczniu 1945 r., gdy otrzymał stanowisko zastępcy kierownika Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Warszawie. W następnych latach wspinał się coraz wyżej w hierarchii, aż dotarł do fotela wicedyrektora departamentu X MBP.
Według IPN Światło brał udział w licznych akacjach wymierzonych we "wrogów ludu". Prawdopodobnie był odpowiedzialny m.in. za aresztowanie kilkudziesięciu członków AK związanych z podziemnym pismem "Alarm". Wielu z nich skazano na śmierć, innych wywieziono do sowieckich łagrów. Światło osobiście uczestniczył w brutalnych przesłuchaniach, podczas których aresztowanym wyrywano zęby, paznokcie, a także bito ich pałkami i polewano lodowatą wodą.
- Mnie akurat Światło osobiście nie katował. W więzieniu, w którym siedziałem, miał do tego specjalnie wyznaczonych osiłków. Ludzi, których wzywał w momencie, gdy uznał, że trzeba mnie torturować. Gdy to się działo, spokojnie się przyglądał. Czekał, aż skończą swoją robotę. Po zakończeniu bicia przystępował do dalszego przesłuchania. Odbywało się to tak samo jak na gestapo - wspominał w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Witalis Skorupka, żołnierz Armii Krajowej i działacz podziemia niepodległościowego. Światło brał udział w aresztowaniu przeciwników władzy ludowej, w tym (na osobisty rozkaz Bieruta) Władysława Gomułki z żoną Zofią. Nie ukrywał również, że wykorzystywał seksualnie podległe sobie funkcjonariuszki.
Jak umarł Światło?
Choć dla władz PRL Józef Światło był zdrajcą, dopiero w 1962 r. pozbawiono go stopnia oficerskiego. Służby komunistyczne przez lata próbowały wytropić uciekiniera, ale ten znakomicie się zakamuflował na terenie Stanów Zjednoczonych. Podobno przeszedł operację plastyczną. Zmienił także dane personalne - używał ponoć nazwiska panieńskiego matki (Wieseltur). Ostatni potwierdzony kontakt ze światem miał w połowie lat 60., gdy Radio Wolna Europa chciało u niego zamówić tekst.
Śmierć Światły stała się tematem wielu spekulacji. Według jednej z wersji zmarł w 1975 r. Z innej wynika, że zginął w wypadku samochodowym pod koniec lat 60., choć historycy uważają, że mogły to być dezinformacje chroniących go amerykańskich służb specjalnych. Jednak ostatnio IPN otrzymał z amerykańskiego departamentu sprawiedliwości lakoniczną informację, że Światło zmarł 2 września 1994 roku na terenie Stanów Zjednoczonych.
Rafał Natorski / PFi, facet.wp.pl