2z11
Niech płaci za siebie!
Pamiętam swój pierwszy raz, kiedy walczyłem z emocjami niepłacenia za rachunek. Uzbrojony w wiedzę jak nie dopuścić to zbankrutowania na randkach wyruszyłem na spotkanie. Panna lat 18. Kręciła mnie przyjemna wizja.
Owa koleżanka miała bliźniaczkę i fajnie byłoby tak obudzić się rano pomiędzy nimi. Przewracając się z boku na bok mieć zawsze mieć taką samą kobietę. Tym bardziej mi zależało, aby tego nie zepsuć.
Kiedy przyszło do płacenia to z przyzwyczajenia sięgałem do kieszeni, ale w między czasie usłyszałem z drugiej strony stołu – Pozwól, że ja zapłacę.