Jak wybrać rower szosowy? Cztery rzeczy, które musisz wiedzieć
Choć rowery typu gravel szturmem podbiły serca rowerzystów, to jednak stare dobre kolarzówki nadal pozostają w grze. Wiosną i latem można zaobserwować prawdziwy wysyp osób, które dosiadają rowerów szosowych. Wbrew pozorom nie trzeba być potomkiem Czesława Langa, żeby zacząć swoją przygodę z tym sportem i cieszyć się z sukcesów. Oczywiście wszystko w myśl zasady, że należy mierzyć siły na zamiary.
10.05.2023 13:49
Rowery szosowe pojawiły się niecałe 100 lat po powstaniu pierwszego roweru w ogóle. Historia samego tylko wyścigu Tour de France sięga 1903 r. Oczywiście nie każdy, kto wsiada na rower szosowy, musi mieć uda ze stali i startować w zawodach. Z powodzeniem można traktować jazdę na kolarzówce jako formę rekreacji i doskonały pomysł na zgubienie zbędnych kilogramów. Na rynku jest spory wybór modeli, a najtańsze kosztują już ok. 3 tys. zł. Jak wybrać odpowiedni sprzęt?
Wyścigowa czy endurance?
Pierwsza kwestia, którą należy rozważyć przy zakupie roweru szosowego to sposób, w jaki będziesz go użytkować. Rowery szosowe dzielimy na wyścigowe i endurance. W przypadku tych pierwszych geometria jest tak zaprojektowana, by umożliwić jazdę z możliwie najwyższą prędkością, a więc wymusza bardzo aerodynamiczną pozycję. Jeżeli nie myślisz o biciu rekordów prędkości, a po prostu chcesz wygodnie pokonywać dziesiątki kilometrów, to z pomocą przychodzą właśnie rowery typu endurance. Nadal są to szybkie i dobrze skonfigurowane jednoślady, ale jednak pozwalają przyjąć bardziej zrelaksowaną pozycję. Jeżeli chcesz, to nadal możesz złapać kierownicę w dolnym chwycie i mocniej "depnąć".
Aluminium czy karbon?
Kolejna zagadka przy zakupie roweru szosowego to wybór pomiędzy włóknem węglowym i aluminium. Mowa tu oczywiście o materiale, z którego wykonano ramę. Aluminium uchodzi za trwalsze, ale jest też sztywniejsze i cięższe. To pierwsze odczujesz na nierównościach, a drugie – na podjazdach. Ramy aluminiowe często są łączone z karbonowymi widelcami, by przynieść ulgę nadgarstkom. Właśnie tu tkwi przewaga karbonu. Oprócz tego, że ramy wykonane z tego materiału są lekkie, to znacznie lepiej niż aluminium pochłaniają wibracje. Karbon jest jednak wrażliwy na punktowe uderzenia i kruchy. Droższe ramy karbonowe są z reguły bardziej wytrzymałe, bo używa się bardziej zaawansowanych technik produkcji.
Jaki osprzęt wybrać?
W rowerach szosowych najczęściej spotyka się dwie marki osprzętu i są to Shimano oraz Campagnolo. Decydując się na jedną z nich, będziecie musieli przy niej pozostać. Na przykład kaseta Campagnolo nie będzie współpracować z bębenkiem piasty Shimano. Z kolei przerzutka Campagnolo może działać gorzej, niż powinna po zestawieniu z kasetą Shimano. To z kolei wynika z różnicy w rozstawie koronek. Do tego każdy producent ma po kilka grup osprzętu, które różnią się masą, jakością wykonania i płynnością pracy. W przypadku Campagnolo najniższa w ofercie obecnie jest grupa Centaur, a w przypadku Shimano – Tourney. Najbardziej optymalnym rozwiązaniem budżetowym będzie jednak Sora lub Tiagra.
Rozmiar ma znaczenie
Jeżeli już wiesz, do czego ma służyć rower, jaką chcesz mieć ramę i który osprzęt będzie najlepszy dla ciebie i twojego portfela, to pozostaje jeszcze dobór odpowiedniego rozmiaru ramy. To bardzo ważne, ponieważ zarówno zbyt krótki, jak i zbyt długi rower będą powodować dyskomfort i jazda może nawet skończyć się urazami kolan lub pleców. Producenci zazwyczaj podają, jaki rozmiar jest odpowiedni dla danego wzrostu. Oczywiście można próbować kombinacji w postaci zmiany wspornika kierownicy np. na dłuższy, jeśli rama jest za krótka, ale przecież nie chodzi o to, żeby od razu inwestować pieniądze w ulepszanie świeżo zakupionego roweru. Ambitniejsi kolarze mogą dodatkowo zabrać swój sprzęt na bike fitting, który polega na odpowiednim doborze ustawień roweru na podstawie badań wykonanych przez specjalistę nierzadko będącego także fizjoterapeutą.