Jak wydłużyć czas stosunku?
21.10.2011 | aktual.: 27.12.2016 15:09
Koniec z marnymi 10 minutami, czas na przyjemność liczoną w... godzinach!
Chcesz się kochać całą noc, jak Sting? To możliwe! Wiedząc jak, możesz uprawiać seks tak długo, aż ci się znudzi. Koniec z marnymi 10 minutami, czas na przyjemność liczoną w... godzinach!
Dla mężczyzny, seks to w pewnym sensie wizytówka - bo to, jaki jesteś w łóżku rzutuje na cały twój związek i nie tylko. W końcu dziewczyny lubią plotkować, toteż możesz być pewien, że już po pierwszej wspólnej nocy, wieść o tym, jaki jesteś, szybko się rozniesie - już nazajutrz jej koleżanki usłyszą werdykt...
A ten może być różny, jednak dwa bodaj najgorsze scenariusze zakładają, że dziewczyna powie: "Było średnio, w sumie to nawet nie wiedział, co robić" albo "Całkiem nieźle. Szkoda tylko, że nawet nie zdążyłam rozpiąć stanika." A chyba nie musimy wyjaśniać, że po takiej "rekomendacji" praktycznie żadna kobieta z kręgu jej znajomych nie da ci szansy w przyszłości...
Na szczęście, nad długością stosunku można skutecznie popracować i my podpowiemy wam, jak to zrobić! Uwaga! Ta wiedza przyda się nie tylko sprinterom, ale także tym z was, którzy mają ambicje dać swoim partnerkom jeszcze więcej przyjemności...
Chcecie uprawiać seks godzinami? Oto, co musicie zrobić:
MW/PFi
Dawkuj rozkosz
Podstawą stosunku na długim dystansie jest dywersyfikacja, a więc umiejętne zróżnicowanie wykonywanych czynność... brzmi mgliście, a o co tak naprawdę chodzi? W wielkim skrócie: o kontrolę, panowanie nad sobą.
W trakcie seksu, statystyczny człowiek wykorzystuje zaledwie kilka pozycji, podczas gdy w rzeczywistości są ich dziesiątki - są takie, które angażują penetrację głęboką, są też takie, w których jest ona ledwie "powierzchowna", natomiast cały sekret polega na tym, by odpowiednio wymieszać je ze sobą...
A więc, kiedy czujesz, że fala przyjemności jest olbrzymia i, że najprawdopodobniej już dłużej nie wytrzymasz tego tempa (orgazm staje się powoli nieunikniony), zwyczajnie zmień pozycję na inną - taką, przy której "tarcie" jest mniejsze, albo taką, która mocno absorbuje fizycznie...
Z kolei, gdy pozycja na przeczekanie zaczyna cię nudzić, przez co z kolei twoja męskość odrobinę topnieje, przystąp do czegoś bardziej stymulującego. I już - to wystarczy, by zwiększyć "seksualną wytrzymałość" o dobrych kilkanaście minut, proste prawda?
Najlepiej podziel swój warsztat na techniki, które szczególnie mocno na ciebie działają i na takie, których nie lubisz, a następnie stosuj je wymiennie. Kiedy dojdziesz do wprawy w "dawkowaniu rozkoszy" twoje osiągi wzrosną niewyobrażalnie!
Znajdź pomocnika...
Analogicznie do punktu poprzedniego, "pozycje na przeczekanie" możesz zastąpić zabawkami erotycznymi, albo wplatając do pożycia jakieś sprośne zabawy - nie dość, że w ten sposób seks stanie się bardziej urozmaicony, to w dodatku jego czas znacznie się wydłuży!
Nie bój się skorzystać z wibratora - panie je uwielbiają ( niektóre nawet nadają im imiona)! Możesz także zasłonić jej oczy i przystąpić do wykonywania jakiegoś erotycznego masażu, z olejkami i specjalnymi mazidłami.
Innym rozwiązaniem jest zabawa z jedzeniem... ale broń Boże, przed praktykami rodem z "Hot Shots!". Nasza rada: postaw na kreatywność i pozwól, by producenci gadżetów dla dorosłych odrobinę odciążyli cię w łóżku... To złota zasada redaktorów portalu "Getfrank.com".
Skup się na niej
Nie jest tajemnicą, że kobiety wolniej dochodzą. Panie potrzebują atmosfery i całej gamy różnie nakierowanych pieszczot, by móc wykrzyczeć triumfalne: "Yes! Yes! Yes!" podczas stosunku. Z nami jest prościej...
Dlatego też, mając to na uwadze, podziel czas stosunku tak, aby to właśnie jej poświęcić proporcjonalnie więcej uwagi. Kiedy się zmęczysz, albo dojdziesz do poziomu wrzenia, zwolnij i zajmij się np. stymulacją jej punktu G, albo rozpal ją pieszczotami oralnymi - w takim układzie wszyscy wygrywają.
Zresztą nawet, jeśli zdarzy Ci się mieć orgazm już w pierwszych fazach stosunku - co z tego? Nie rezygnuj! Ty już miałeś swój moment, dlatego teraz całą swoją uwagę przenieś na partnerkę, natomiast kiedy odzyskasz wigor powrócicie do tego, od czego zaczęliście - w ten sposób można się bawić godzinami!
Zmniejszaj tarcie...
Przed długimi dystansami warto zaopatrzyć się w dobry lubrykant. Nie dość, że w ten sposób uchronicie się przed otarciami skóry, to w dodatku zdołasz zmniejszyć "tarcie", o którym mowa była wcześniej. Lubrykant to podstawa!
Nie pij przy pracy - ani przed seksem!
Alkohol to wróg seksu. Procenty mogą zrujnować wam całkiem udany wieczór - i to na milion różnych sposobów: a) zaburzając erekcję, b) usypiając cię, c) osłabiając twoje umiejętności akrobatyczne i poczucie równowagi.
Owszem, alkohol może pomóc ci przełamać pierwsze lody, ale na tym koniec - później jesteś już zdany tylko i wyłącznie na siebie. Na pijanego, zmęczonego siebie, który modli się o tą "jedną, ostatnią erekcję..."
Z kolei, w związku, stanowczo odradzamy spożywania zbyt dużych dawek napojów wyskokowych podczas romantycznych wieczorów. Jeden, czy dwa drinki na rozluźnienie to doprawdy wszystko, na co możecie sobie pozwolić.
Powodzenia!
MW/PFi