Jak wydłużyć czas stosunku?
Koniec z marnymi 10 minutami, czas na przyjemność liczoną w... godzinach!
Jak wydłużyć czas stosunku?
Chcesz się kochać całą noc, jak Sting? To możliwe! Wiedząc jak, możesz uprawiać seks tak długo, aż ci się znudzi. Koniec z marnymi 10 minutami, czas na przyjemność liczoną w... godzinach!
Dla mężczyzny, seks to w pewnym sensie wizytówka - bo to, jaki jesteś w łóżku rzutuje na cały twój związek i nie tylko. W końcu dziewczyny lubią plotkować, toteż możesz być pewien, że już po pierwszej wspólnej nocy, wieść o tym, jaki jesteś, szybko się rozniesie - już nazajutrz jej koleżanki usłyszą werdykt...
A ten może być różny, jednak dwa bodaj najgorsze scenariusze zakładają, że dziewczyna powie: "Było średnio, w sumie to nawet nie wiedział, co robić" albo "Całkiem nieźle. Szkoda tylko, że nawet nie zdążyłam rozpiąć stanika." A chyba nie musimy wyjaśniać, że po takiej "rekomendacji" praktycznie żadna kobieta z kręgu jej znajomych nie da ci szansy w przyszłości...
Na szczęście, nad długością stosunku można skutecznie popracować i my podpowiemy wam, jak to zrobić! Uwaga! Ta wiedza przyda się nie tylko sprinterom, ale także tym z was, którzy mają ambicje dać swoim partnerkom jeszcze więcej przyjemności...
Chcecie uprawiać seks godzinami? Oto, co musicie zrobić:
MW/PFi
Dawkuj rozkosz
Podstawą stosunku na długim dystansie jest dywersyfikacja, a więc umiejętne zróżnicowanie wykonywanych czynność... brzmi mgliście, a o co tak naprawdę chodzi? W wielkim skrócie: o kontrolę, panowanie nad sobą.
W trakcie seksu, statystyczny człowiek wykorzystuje zaledwie kilka pozycji, podczas gdy w rzeczywistości są ich dziesiątki - są takie, które angażują penetrację głęboką, są też takie, w których jest ona ledwie "powierzchowna", natomiast cały sekret polega na tym, by odpowiednio wymieszać je ze sobą...
A więc, kiedy czujesz, że fala przyjemności jest olbrzymia i, że najprawdopodobniej już dłużej nie wytrzymasz tego tempa (orgazm staje się powoli nieunikniony), zwyczajnie zmień pozycję na inną - taką, przy której "tarcie" jest mniejsze, albo taką, która mocno absorbuje fizycznie...
Z kolei, gdy pozycja na przeczekanie zaczyna cię nudzić, przez co z kolei twoja męskość odrobinę topnieje, przystąp do czegoś bardziej stymulującego. I już - to wystarczy, by zwiększyć "seksualną wytrzymałość" o dobrych kilkanaście minut, proste prawda?
Najlepiej podziel swój warsztat na techniki, które szczególnie mocno na ciebie działają i na takie, których nie lubisz, a następnie stosuj je wymiennie. Kiedy dojdziesz do wprawy w "dawkowaniu rozkoszy" twoje osi ągi wzrosną niewyobrażalnie!
Znajdź pomocnika...
Analogicznie do punktu poprzedniego, "pozycje na przeczekanie" możesz zastąpić zabawkami erotycznymi, albo wplatając do pożycia jakieś sprośne zabawy - nie dość, że w ten sposób seks stanie się bardziej urozmaicony, to w dodatku jego czas znacznie się wydłuży!
Nie bój się skorzystać z wibratora - panie je uwielbiają ( niektóre nawet nadają im imiona)! Możesz także zasłonić jej oczy i przystąpić do wykonywania jakiegoś erotycznego masażu, z olejkami i specjalnymi mazidłami.
Innym rozwiązaniem jest zabawa z jedzeniem... ale broń Boże, przed praktykami rodem z "Hot Shots!". Nasza rada: postaw na kreatywność i pozwól, by producenci gadżetów dla dorosłych odrobinę odciążyli cię w łóżku... To złota zasada redaktorów portalu "Getfrank.com".
Skup się na niej
Nie jest tajemnicą, że kobiety wolniej dochodzą. Panie potrzebują atmosfery i całej gamy różnie nakierowanych pieszczot, by móc wykrzyczeć triumfalne: "Yes! Yes! Yes!" podczas stosunku. Z nami jest prościej...
Dlatego też, mając to na uwadze, podziel czas stosunku tak, aby to właśnie jej poświęcić proporcjonalnie więcej uwagi. Kiedy się zmęczysz, albo dojdziesz do poziomu wrzenia, zwolnij i zajmij się np. stymulacją jej punktu G, albo rozpal ją pieszczotami oralnymi - w takim układzie wszyscy wygrywają.
Zresztą nawet, jeśli zdarzy Ci się mieć orgazm już w pierwszych fazach stosunku - co z tego? Nie rezygnuj! Ty już miałeś swój moment, dlatego teraz całą swoją uwagę przenieś na partnerkę, natomiast kiedy odzyskasz wigor powrócicie do tego, od czego zaczęliście - w ten sposób można się bawić godzinami!
Zmniejszaj tarcie...
Przed długimi dystansami warto zaopatrzyć się w dobry lubrykant. Nie dość, że w ten sposób uchronicie się przed otarciami skóry, to w dodatku zdołasz zmniejszyć "tarcie", o którym mowa była wcześniej. Lubrykant to podstawa!
Nie pij przy pracy - ani przed seksem!
Alkohol to wróg seksu. Procenty mogą zrujnować wam całkiem udany wieczór - i to na milion różnych sposobów: a) zaburzając erekcję, b) usypiając cię, c) osłabiając twoje umiejętności akrobatyczne i poczucie równowagi.
Owszem, alkohol może pomóc ci przełamać pierwsze lody, ale na tym koniec - później jesteś już zdany tylko i wyłącznie na siebie. Na pijanego, zmęczonego siebie, który modli się o tą "jedną, ostatnią erekcję..."
Z kolei, w związku, stanowczo odradzamy spożywania zbyt dużych dawek napojów wyskokowych podczas romantycznych wieczorów. Jeden, czy dwa drinki na rozluźnienie to doprawdy wszystko, na co możecie sobie pozwolić.
Powodzenia!
MW/PFi