Dawkuj rozkosz
Podstawą stosunku na długim dystansie jest dywersyfikacja, a więc umiejętne zróżnicowanie wykonywanych czynność... brzmi mgliście, a o co tak naprawdę chodzi? W wielkim skrócie: o kontrolę, panowanie nad sobą.
W trakcie seksu, statystyczny człowiek wykorzystuje zaledwie kilka pozycji, podczas gdy w rzeczywistości są ich dziesiątki - są takie, które angażują penetrację głęboką, są też takie, w których jest ona ledwie "powierzchowna", natomiast cały sekret polega na tym, by odpowiednio wymieszać je ze sobą...
A więc, kiedy czujesz, że fala przyjemności jest olbrzymia i, że najprawdopodobniej już dłużej nie wytrzymasz tego tempa (orgazm staje się powoli nieunikniony), zwyczajnie zmień pozycję na inną - taką, przy której "tarcie" jest mniejsze, albo taką, która mocno absorbuje fizycznie...
Z kolei, gdy pozycja na przeczekanie zaczyna cię nudzić, przez co z kolei twoja męskość odrobinę topnieje, przystąp do czegoś bardziej stymulującego. I już - to wystarczy, by zwiększyć "seksualną wytrzymałość" o dobrych kilkanaście minut, proste prawda?
Najlepiej podziel swój warsztat na techniki, które szczególnie mocno na ciebie działają i na takie, których nie lubisz, a następnie stosuj je wymiennie. Kiedy dojdziesz do wprawy w "dawkowaniu rozkoszy" twoje osiągi wzrosną niewyobrażalnie!