Jaka herbata jest najlepsza dla faceta?
Wielu Polaków tym napojem zaczyna i kończy dzień. Pijemy go do posiłków, a także między nimi. Jednak zwykle jest to ekspresowa czarna herbataherbata w torebkach, uznawana za produkt najmniej korzystny dla naszego zdrowia. Może czas przerzucić się na inne gatunki? Które powinni wprowadzić do jadłospisu mężczyźni?
Statystyki wskazują, że jesteśmy jednymi z największych na świecie fanów herbaty. Przeciętny Polak zużywa jej rocznie blisko kilogram, czyli niemal dwa razy więcej niż... Chińczyk - mieszkaniec kraju, w którym tradycja picia tego napoju sięga pięciu tysięcy lat. Jednak nie da się ukryć, że za Wielkim Murem przygotowanie naparu celebruje się znacznie bardziej. Dla nas ta czynność ogranicza się zwykle do zalania gorącą wodą "ekspresówki", czyli torebki wypełnionej przemielonymi listkami kiepskiej jakości herbaty czarnej. Na ten, wciąż najpopularniejszy w Polsce gatunek, mężczyźni powinni szczególnie uważać. Przynajmniej takie wnioski można wysnuć z niedawnych badań naukowców z uniwersytetu w Glasgow. Ich zdaniem picie dużych ilości herbaty czarnej (siedmiu lub więcej filiżanek dziennie) zwiększa o 50 proc. ryzyko zachorowania na raka prostaty. Obrońcami czarnej herbaty są natomiast holenderscy badacze, którzy twierdzą, że picie co najmniej dwóch filiżanek dziennie znacznie obniża niebezpieczeństwo zawału. To
zasługa jednego ze istotnych składników herbaty - flawonoidów, czyli związków obniżających krzepliwość krwi i chroniących organizm przed szkodliwym działaniem wolnych rodników. Jak widać zdania naukowców są podzielone, ale w ostatnich latach zaczyna przeważać przekonanie, że korzystniejszymi dla zdrowia, także mężczyzny, są inne gatunki herbaty, zwłaszcza zielona.
Zielona siła
Herbatę zieloną (wytwarzaną z tej samej rośliny co czarną, ale w przeciwieństwie do niej nie poddawaną fermentacji) uznaje się za najstarszy napój świata, a jej właściwości lecznicze od wieków były wykorzystywane w medycynie chińskiej czy japońskiej. Napar o dość charakterystycznym smaku zawiera ogromne ilości wspomnianych już flawonoidów, zapobiegających chorobom układu krążenia, a nawet nowotworom (m.in. jednemu z głównych wrogów mężczyzny, czyli rakowi prostaty). Badania wykazały, że regularne spożywanie zielonej herbaty pomaga zmniejszyć ryzyko udaru mózgu. Dzięki swoim cennym składnikom napój przyspiesza metabolizm i stymuluje reakcje termogenezy - procesu spalania tłuszczu w organizmie. Obniża poziom "złego" cholesterolu LDL, a podwyższa poziom "dobrego" - HDL, co jest bardzo ważne dla mężczyzn zagrożonych otyłością i chorobami serca. Zielona herbata przeciwdziała także tworzeniu się złogów na ściankach naczyń i obniża ciśnienie krwi. Duża zawartość teiny sprawia, że napój działa również pobudzająco
oraz odprężająco. Jest doskonałym remedium na często atakujące współczesnego mężczyznę dolegliwości żołądkowe czy jelitowe.
Biała czy czerwona?
Warto także zainteresować się innymi, mniej popularnymi, gatunkami tego napoju. Ciekawą propozycją dla mężczyzny jest herbata biała, nieprzypadkowo nazywana "eliksirem młodości". Napar zawiera bowiem bardzo duże ilości powstrzymujących procesy starzenia przeciwutleniaczy - jest ich tu znacznie więcej niż inne w innych herbatach. Napój przyspiesza metabolizm i zmniejsza ryzyko zawału. Zalecany jest osobom pracującym umysłowo, ponieważ dostarcza dużą dawkę orzeźwienia, redukuje napięcie i stresy. Czerwona herbata (pu-erh) ma bardzo specyficzny, ziemisty smak. Gdy się do niego przyzwyczaimy, napój odwdzięczy się wspaniałymi właściwościami - potrafi niezwykle skutecznie spalać tłuszcz i obniżać poziom "złego" cholesterolu. Wzmacnia także odporność i bardzo sprawnie oczyszcza organizm z toksyn. W Chinach bardzo ceni się herbatę oolong (zwaną też turkusową), która reguluje metabolizm i pomaga utrzymać prawidłowy poziom cholesterolu. Ze względu na niską zawartość kofeiny, napój możemy pić przed snem, bez obaw o
problemy z zaśnięciem. Na naszym rynku coraz popularniejsza staje się także herbata Rooibos, która jednak ma niewiele wspólnego z wymienionymi wyżej produktami. Wytwarza się ja bowiem z zupełnie innej rośliny - czerwonokrzewu afrykańskiego uprawianego w RPA, w górach Cederberg. Jednak ten napój też wykazuje korzystne działanie na męski organizm. Pomaga w przemianie materii, obniża poziom "złego" cholesterolu, chroni przed miażdżycą, zapobiega zakrzepom krwi oraz zmniejsza ryzyko tworzenia się zwapnień w tętnicach.
Bez cytryny poproszę...
Pamiętajmy, że na właściwości i smak herbaty wpływa nie tylko gatunek, ale również czas oraz sposób jej parzenia. Zamiast spożywać napar z torebek ekspresowych (zwykle znajduje się tam produkt niezbyt wysokiej jakości), lepiej zainwestować w herbatę liściastą i zaparzyć ją w czajniczku. Czarną zalewamy wodą o temperaturze ok. 95 stopni, zielona czy biała wymagają niższej temperatury wody, ok. 75 st. Zaparzanie powinno trwać 3-5 minut, później zaczyna uwalniać się tanina, która neutralizuje pobudzające i orzeźwiające działanie napoju. Unikajmy też picia go z cytryną - taki połączenie powoduje przemianę nieprzyswajalnego glinu zawartego w herbacie w łatwo wchłanialny cytrynian glinu, który odkłada się w tkankach i może je uszkadzać. Niezbyt korzystna dla zdrowia jest także popularna bawarka, czyli herbata z mlekiem, które blokuje działania cennych przeciwutleniaczy.
Rafał Natorski /PFi, facet.wp.pl