Jakie kwiaty jej dawać?

None

Nie od dziś wiadomo, że kwiaty są najlepszymi przyjaciółmi kobiet (zaraz po diamentach), zatem jeżeli pragniesz sprawić swojej ukochanej prawdziwą przyjemność – obsyp ją kwiatami!

Podpowiadamy, co i jak wybrać, aby była zadowolona. Bądźmy szczerzy, są na tym świecie rzeczy, o których w przeciwieństwie do kobiet, my nie mamy pojęcia i zły dobór bukietu może wywołać odwrotne skutki od zamierzonych.

Najprostszy wybór. Mało która kobieta go nie doceni. Kupując czerwoną różę od razu wysyłacie sygnał - podobasz mi się. Pokazujecie się jako osoby wrażliwe i romantyczne - szczególnie jeżeli te róże zerwaliście sami, bladym świtem i przynieśliście do łóżka ukochanej.

Istnieje jednak pewne zagrożenie. Skoro czerwona róża jest najprostszym wyborem, to może wy nie jesteście zbyt finezyjni? Aha i nie zapomnijcie o kolcach. Bez nich róża to jakby nie róża.

Stwierdziliście, że jednak nie chcecie, aby Was oskarżono o brak finezji i zaniechaliście zakupu czerwonej róży. Jednak róża to róża. Więc może w takim razie żółta?

Nic z tych rzeczy panowie. Wiemy, że ten kwiat wygląda pięknie, ale tak naprawdę zastanawiamy się, kto go w ogóle sprzedaje w kwiaciarniach. W myśl wszelkich zasad tzw. savoir vivre, obdarowanie kogoś żółta różą, jest komunikatem – „pragnę Cię zdradzić”.

Wiemy, że to brzmi absurdalnie i głupio i żaden z nas nie potraktuje tego poważnie. Jednak kobiety, w przeciwieństwie do nas, przykładają wagę do takich szczegółów, więc lepiej nie kupować żółtych róż!

Zupełnie odwrotny komunikat wysyłamy kobietom obdarowując je różami białymi. Ponoć, symbolizują one właśnie wierność i pełne, czyste oddanie.

Są jednak panie, które z białych róż, niczym z fusów wyczytują jeszcze inny komunikat: „NARESZCZCIE, ON CHCE SIĘ ZE MNĄ OŻENIĆ!” Więc jeżeli nie chcesz wysyłać sygnału, że najwyższa pora pomyśleć o sformalizowaniu waszego dotychczasowego pożycia, profilaktycznie powstrzymaj się od zakupu.

Biel ma różne odcienie. Bez wątpienia najczystszym z nich jest biel lilii. I właśnie ten kwiat symbolizuje czystość Twoich uczuć i zamiarów.

Obdarowując kobietę bukietem białych lilii podkreślasz, jak wielki szacunek do niej żywisz. W sumie to niezły bajer. Więc jeżeli za kilka lat podrastający synek zapyta Cię, jak zdobyłeś mamę, możesz mu z dumą odpowiedzieć: Wyrwałem ją na lilię mały.

To dobre dla niepoprawnych, lekko „ameliowatych” romantyczek, ze skłonnościami pacyfistycznymi. Ten wyjątkowo pachnący kwiatek, to komunikat, że swoją kobietę, traktujesz jak małą dziewczynkę.

Niektóre to lubią i obdarzą Cię za to całusem, u innych możesz liczyć co najwyżej na drwiący uśmiech i słowa: „ojej jakie to słodkie mój koffany”.

Drobne, delikatne i romantyczne. Idealne dla subtelnych dziewczyn. Działają też na fanatyczki poezji śpiewanej i dziewczyny spod znaku subkultury „Got”. Ich ofiarowanie jest wyrazem tkliwości i czułości, ewidentnym sygnałem, że pragnie się uszczęśliwić partnerkę!

Kiedyś był niezbędnym elementem każdego dnia kobiet! Dziś troszkę zapomniany i odtrącony, a żal! To piękny kwiat podkreślający siłę osoby, której jest ofiarowany. Jest wyrażeniem zadowolenia z tego, że jest się właśnie z nią.

Problem kiedy dziewczyna ma wrodzoną (lub nabytą) antypatię do komunistów.

„Tak tak, jestem taki oryginalny i kupię jej kaktusa!”. Jest pewna grupa facetów, którzy rozumują właśnie w ten sposób! O większości kobiet można powiedzieć wszystko z wyjątkiem jednej rzeczy – nie są głupie! Na kilometr są w stanie wyczuć palanta i pozera. Gorzej, niektóre mogą pomyśleć, ze masz jakieś kompleksy i starasz się je zrekompensować właśnie w ten sposób.

Ok. są panie które lubią kaktusy, więc taki upominek z pewnością je ucieszy, ale nie na pierwszym spotkaniu!

_ Chryzantemy złociste, w półlitrówce po czystej…_ Tak, już samo cytowanie fragmentu tej piosenki, mówi nam, że nie warto nawet myśleć o zakupie chryzantem swojej kobiecie jeżeli pozostajecie w dobrych relacjach. Niestety.

Chryzantemy to jeden z najpiękniejszych kwiatów, ale na nieszczęście ma konotacje wybitnie cmentarne, i ponoć ładnie wygląda tylko na grobie.

Co innego, gdy właśnie dowiedziałeś się, że Twoja „miłość”, na boku kręci z jakimś przykrym typem i nic sobie nie robi z Twoich zranionych uczuć. Chryzantemy na drogę i niech idzie skąd przyszła!