Jakie mleko powinien pić facet?
07.04.2014 | aktual.: 27.12.2016 15:08
Nie każde nam służy. Powoduje niepłodność
"Pij mleko! Będziesz wielki!" - zachęcał kilka lat temu w telewizyjnych spotach pierwszy twardziel polskiego kina, Bogusław Linda. Efekty tej kampanii były jednak mizerne, a mleko wciąż wywołuje wiele kontrowersji. Zwolennicy przekonują, że dorośli mężczyźni powinni pić go jak najwięcej, a przeciwnicy przytaczają wyniki badań wskazujących na negatywny wpływ produktu na zdrowie.
Choć nie istnieje produkt, który zawierałby wszystkie niezbędne składniki odżywcze, mleko należy niewątpliwie do najbardziej wszechstronnych pod tym względem.
Jest pokarmem zawierającym w swym składzie białka, tłuszcze, cukry i sole mineralne. Mleko to bardzo dobre źródło wapnia, magnezu, potasu, witamin rozpuszczalnych w tłuszczach: A, D, E, K oraz witamin rozpuszczalnych w wodzie takich jak B1, B2, B6, B12.
Białka w mleku są pełnowartościowe, bogate we wszystkie ważne aminokwasy, które nasz organizm bardzo sprawnie przyswaja. Tłuszcz jest dobrze trawiony i zawiera witaminy oraz małe ilości cholesterolu.
Skąd zatem biorą kontrowersje? Przede wszystkim z mnogości badań naukowych, przynoszących często sprzeczne wyniki.
Piękny umysł?
Eksperci z amerykańskiego uniwersytetu w Orono po przeanalizowaniu przypadków kilkuset mężczyzn doszli do wniosku, że osoby spożywające większe ilości mleka i jego przetworów (powyżej szklanki dziennie) osiągają lepszą sprawność umysłową.
Z innych badań wynika, że foliany zawarte w mleku wpływają na obniżenie ryzyka chorób układu krążenia, natomiast białka pomagają obniżyć ciśnienie krwi, co z kolei zmniejsza obciążenie serca i naczyń krwionośnych.
Naukowcy z dwóch brytyjskich uniwersytetów Reading i Cardiff porównali wyniki badań z całego świata i doszli do wniosku, że spożywanie około pół litra mleka dziennie zmniejsza o 15-20 proc. ryzyko wystąpienia np. choroby wieńcowej. Składniki mleka pobudzają też produkcję tzw. insulinopodobnego czynnika wzrostu -1, który obniża niebezpieczeństwo zawału serca.
Zdaniem francuskich badaczy regularnie spożywane produkty mleczne mogą też chronić przed zespołem metabolicznym, z którym zmaga się co piąty polski mężczyzna. Problem cechują przede wszystkim: otyłość brzuszna (zaczyna się, gdy obwód pasa wynosi co najmniej 94 cm), podwyższone ciśnienie tętnicze (powyżej 130/85) i stężenie trójglicerydów oraz obniżone stężenie tzw. dobrego cholesterolu frakcji HDL.
U osób z tymi problemami występuje zdecydowanie zwiększone ryzyko miażdżycy, cukrzycy typu 2, zawału serca czy udaru mózgu.
Płodność osłabiona
Niektóre badania wskazują jednak na negatywne konsekwencje spożywania mleka. Jak dowodzą naukowcy z Harvard School of Public Health w Bostonie, mężczyźni, którzy lubią ten produkt mogą mieć problemy z płodnością.
Takie wnioski wysnuli na podstawie analizy spermy blisko 200 wolontariuszy w wieku 19-25 lat. Byli to faceci w doskonałej formie fizycznej, mogący pochwalić się optymalną wagą. Co się okazało? W przypadku osób spożywających codziennie minimum szklankę mleka, jakość nasienia była znacznie gorsza niż u mężczyzn stroniących od nabiału.
Naukowcy doszli do wniosku, że w mleku krowim i jego przetworach znajduje się spora dawka żeńskiego hormonu - estrogenu, który może zaburzać naszą gospodarkę hormonalną, a w konsekwencji negatywnie wpływać na płodność. Jednak wielu innych specjalistów z dystansem odniosło się do tych rewelacji. Dyskusje wywołał także raport z kolejnych badań, sugerujący, że spożywanie dużych ilości mleka przez nastolatków może zwiększać ryzyko złamania kości udowej w dorosłym wieku.
Zdaniem przeciwników mleka, napój wywołuje nadwagę i zwiększenie stężenia "złego" cholesterolu, a także sprzyja miażdżycy oraz chorobom serca. Zwolennicy przekonują, że jest wręcz przeciwnie - produkt zawiera kwas linolowy, mający silne działania antyoksydacyjne i ograniczające rozwój wielu poważnych dolegliwości.
Bez tolerancji
Czasami spożywanie mleka może rzeczywiście wywoływać nieprzyjemne konsekwencje. Wielu mężczyzn cierpi bowiem na nietolerancję laktozy. W ich organizmach brakuje wystarczającej ilości laktazy, czyli enzymu, potrzebnego do trawienia laktozy - cukru zawartego w mleku. Dlatego nie ulega on rozkładowi i przemianie w glukozę, pozostaje w stanie nienaruszonym i absorbuje dużą ilość wody. W efekcie nagromadzony płyn pobudza perystaltykę - rytmiczne skurcze jelit, przesuwając ich zawartość.
Objawia się to zbieraniem gazów, kolką jelitową i biegunką. Jakby tego było mało niektóre bakterie jelitowe wywołują fermentację laktozy, co zwiększa wytwarzanie gazów i powoduje wydalanie wodnistych stolców. Zwykle uczucie dyskomfortu i inne objawy pojawiają się w ciągu godziny po spożyciu produktu mlecznego i ustępują po kilkunastu godzinach od wyeliminowania tego typu potraw z jadłospisu.
Jeśli nie tolerujemy laktozy, a bardzo lubimy mleko, możemy je pić, zażywając jednocześnie laktazę, dostępną w postaci płynnej lub tabletkach. Jeśli to nie pomaga, alternatywą jest spożywanie pozbawionego laktozy mleka sojowego albo mleka krowiego z dodatkiem laktazy. Takie produkty dostępne są w marketach i sklepach ze zdrową żywnością.
Jakie mleko najlepiej pić?
Najwyższą wartość odżywczą ma surowe, "prosto od krowy". Jednak nie powinniśmy go spożywać ze względu na możliwość zakażenia mikrobiologicznego, groźnego dla naszego zdrowia.
Surowe mleko ma również bardzo krótki termin trwałości, dlatego producenci przedłużają go, stosując zabiegi cieplne, które redukują liczbę drobnoustrojów chorobotwórczych do bezpiecznego poziomu.
Najpopularniejsze na rynku polskim, ze względu na długi okres trwałości (do 6 miesięcy) jest sterylizowane w bardzo wysokiej temperaturze mleko UHT. Obróbka pozbawia je drobnoustrojów, niestety także tych korzystnych, np. bakterii fermentacji kwasu mlekowego oraz witamin, szczególnie B1, B12 i C. Wysoka temperatura redukuje również lizynę (niezbędny aminokwas wspierający prawidłowy wzrost i rozwój kości). Przede wszystkim jednak powoduje zmiany smaku i zapachu mleka.
Dlatego coraz chętniej sięgamy po mleko świeże - pasteryzowane lub mikrofiltrowane w niższej temperaturze, przydatne do spożycia w ciągu kilkunastu dni. Jest dostępne w wygodnych kartonikach i szklanych butelkach. Pasteryzacja (kilkunastosekundowe podgrzanie produktu do około 70-80 stopni) nie wpływa na smak i zapach mleka oraz jego bioaktywne składniki, takie jak witaminy czy mikroelementy.
Alternatywą dla pasteryzacji jest mikrofiltracja, prowadzona w łagodniejszych warunkach temperaturowych. Mikrofiltrowane mleko charakteryzuje się większą ilością witamin, wolnych aminokwasów, mikroelementów.
Rafał Natorski /PFi, facet.wp.pl