Jakoś mi smutno, czyli kryzys wieku średniego
"Coś straciłem. Nie jestem do końca pewien co... ale wiem, że nie zawsze czułem się taki... uśpiony" - twierdzi Lester Burnham, bohater filmu "American Beauty" - klasyczny przykład mężczyzny przeżywającego kryzys wieku średniego. Niektórzy faceci próbują z nim walczyć kupując sportowy samochód i podrywając młode dziewczyny, inni popadają w depresję, dochodząc do wniosku, że zmarnowali życie...
16.04.2014 | aktual.: 16.04.2014 15:40
Mężczyznę przestaje cieszyć zawodowa stabilizacja i piękny dom. Nie potrafi porozumieć się z żoną Carolyn ("Męczy mnie samo patrzenie na nią. Nie zawsze taka była. Kiedyś była szczęśliwa. My byliśmy szczęśliwi") i córką Jane ("Typowa nastolatka. Zbuntowana, niepewna, zagubiona. Chciałbym jej powiedzieć, że to kiedyś minie. Ale nie będę jej okłamywać").
Lester postanawia się zmienić, odnaleźć sens i radość życia. Jedną z szans na odmianę wydaje się... flirt z koleżanką córki. Mężczyzna rzuca też pracę, zaczyna intensywnie ćwiczyć, kupuje sportowe auto i staje się miłośnikiem marihuany.
Gdyby ktoś chciał stworzyć wzorzec faceta przeżywającego kryzys wieku średniego, Lester Burnham pasowałby do niego idealnie. Nic dziwnego, że tak wielu mężczyzn utożsamia się z bohaterem, genialnie wykreowanym przez Kevina Spacey'ego.
Kiedy dopada przygnębienie...
Kryzys dopadający mężczyzn na półmetku życia jako pierwszy zdefiniował w latach 60. XX wieku psycholog Elliott Jaques, który doszedł do wniosku, że w tym okresie musimy boleśnie zmierzyć się ze swoimi ograniczeniami, malejącymi możliwościami i własną śmiertelnością. Taki stan dopada jednak coraz młodszych mężczyzn, zdaniem niektórych badaczy kryzys często rozpoczyna się już około 35. roku życia. Jak wynika z raportu przygotowanego przez brytyjską organizację Relate, ponad 20 proc. mężczyzn w wieku 35-44 lat odczuwa samotność, a podobny odsetek twierdzi, że napięte relacje w pracy i w domu powodują przygnębienie.
"Tradycyjnie przypisujemy kryzys wieku średniego osobom około 50. roku życia. Raport wskazuje jednak, że może on dotykać ludzi wcześniej niż byśmy się spodziewali" - przekonuje Claire Tyler, dyrektor Relate. Poczucie nieokreślonego dyskomfortu psychicznego trwa zazwyczaj do 55-60 roku życia. Według badaczy z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego może go doświadczać nawet co trzeci mężczyzna. Niewykluczone, że kryzys przeżywa jeszcze więcej facetów, ale nawet go sobie nie uświadamia. Zwykle nie szukają pomocy, lecz leczą się na własną rękę. Najczęściej alkoholem, co jeszcze bardziej potęguje poczucie lęku i zwątpienia.
Syndrom czerwonego ferrari
Jak objawia się kryzys wieku średniego? Preludium jest zwykle refleksja nad swoim życiem i dokonaniami. Często towarzyszy jej poczucie nieubłaganego upływu czasu i nieodwracalnej utraty młodości, męskich możliwości oraz dobrego zdrowia.
Czytaj także:
href="http://s.wp.pl/allegro-facet-juz-sie-nie-wstydze">Wyznania mężczyzny uzależnionego od seksuWyznania mężczyzny uzależnionego od seksu
Niejeden facet uświadamia sobie wówczas, że jego dotychczasowe osiągnięcia nie powalają na kolana. Żyje w monotonnym związku z partnerką, która jest odległa od młodzieńczych marzeń. Nie mieszka w domu z ogrodem, ale kawalerce na dziesiątym piętrze. Nudna praca nie daje satysfakcji, a zarobki ledwie wystarczają na rachunki i cotygodniowe zakupy w markecie. Do głosu dochodzą wtedy niewypowiedziane potrzeby oraz niedoświadczone części osobowości. Mężczyzna czuje, że czegoś mu brakuje, za czymś ważnym tęskni, chciałby doświadczyć siebie nieznanego.
Co wtedy robi? Jeden na pięciu decyduje się na "skok w bok" lub nawet porzucenie dotychczasowej partnerki dla młodszej kobiety. W ten sposób udowadnia sam sobie, że wciąż jest sprawny i potrafi - w jego mniemaniu skutecznie - uciec przed starością. Wielu mężczyzn w średnim wieku obsesyjnie zaczyna dbać o wygląd - spędzają godziny w siłowni, u kosmetyczki i sklepach z ciuchami. Kupują motocykl lub sportowy samochód - to właśnie 40- i 50-latkowie stanowią większość klientów salonów z harleyami. W Stanach Zjednoczonych kryzys wieku średniego bywa nawet nazywany "syndromem czerwonego ferrari". Jednak nie brakuje też facetów, którzy po dokonaniu bilansu życiowego zostają przygnieceni uczuciem smutku, przygnębienia, wyczerpania i monotonii. Po powrocie z pracy, która nie daje satysfakcji, zasiadają przed telewizorem i tak spędzają resztę dnia, często w towarzystwie alkoholu. Odcinają się od życia towarzyskiego.
Jak odzyskać, to co straciliśmy
Kryzys wieku średniego bywa jednak także motywujący. Szukając sensu życia możemy uruchomić w sobie np. powrót do pasji, które zarzuciliśmy w przeszłości, o realizacji których marzyliśmy albo na które nigdy nie było czasu. Efektem takich przemyśleń bywają również nowe pomysły na karierę zawodową - wiele osób właśnie wtedy postanawia zmienić profesję i zająć się tym, co dostarcza autentycznej satysfakcji.
W kryzysowych momentach warto również porozmawiać szczerze z partnerką. Zamiast od razu przekreślać dotychczasowy związek, można spróbować go trochę "pobudzić" - uatrakcyjnić życie seksualne albo wyjechać na długi urlop w egzotyczne miejsce. Jednak zdaniem niektórych naukowców z kryzysem nie ma sensu walczyć, bo tak naprawdę... wcale nam nie grozi. "W wieku średnim żyjesz pełnią życia. Dużo już osiągnąłeś, twoje dzieci zaczynają dorastać. Wciąż jesteś zupełnie zdrowy i masz dużo większe możliwości niż wtedy, kiedy byłeś studentem. Wśród twoich znajomych śmiertelność jest jeszcze niewielka. Wiesz dokąd zmierzasz i nie wątpisz w siebie" - przekonuje Alexandra Freund z Uniwersytetu w Zurychu. Na pocieszenie warto też jeszcze raz zacytować bohatera filmu "American Beauty", który ma wprawdzie poczucie, że coś stracił, ale jednocześnie dodaje: "Wiecie co? Nigdy nie jest za późno, żeby to odzyskać".
Rafał Natorski/PFi, facet.wp.pl
Czytaj także:
href="http://s.wp.pl/allegro-facet-juz-sie-nie-wstydze">Wyznania mężczyzny uzależnionego od seksuWyznania mężczyzny uzależnionego od seksu