Jean Julien - to on wymyślił symbol "pokojowej wieży Eiffla"
Stworzony przez niego symbol wieży Eiffla w kilka zaledwie chwil stał się rozpoznawany na całym świecie. Uznano go za uniwersalny znak solidarności z zamordowanymi w serii ataków w stoicy Francji i ilustrację do hasła #PrayForParis (módlmy się za Paryż). Choć media szybko odkryły tożsamość autora pracy - Jeana Juliena, ten zapewnia, że na swoim pomyśle w tym wypadku nie ośmieli się zarobić nawet centa.
"Przyłożyłem pędzel do kartki papieru i to było pierwsze, co wyszło" - wspomina Julien. Swoją grafikę zamieścił na portalu społecznościowym w piątek około północy, zaledwie kilka chwil po tym, jak dowiedział się o tragedii, która dotknęła jego rodaków. Niezwykle prosty wzór przypominający symbol "pacyfy" - czarny zarys wieży Eiffla, symbolu Paryża, wpisany w okrąg - trafił w odczucia setek tysięcy ludzi na całym świecie.
Momentalnie jego "pacyfistyczna wieża Eiffla" została udostępniona dalej, na znak solidarności internauci z całego świata zaczęli wklejać ją sobie zamiast zdjęcia profilowego. W ciągu kilku godzin na samym tylko Twitterze udostępniono ją 50 tys. razy, na Instagramie polubiło ją 156 tys. osób. Na swoich profilach zamieścili ją także celebryci, m.in. Kim Kardashian, Miranda Lambert, Fergie, Justin Bieber, John Legend, Katy Perry czy Harry Styles. Następnego dnia rano Jean Julien ze zdumieniem odkrył, że stał się sensacją internetu. Choć, jak zapewnia, nie o sławę mu chodziło.
(fot. Twitter)
Francuski artysta często tworzy prace z odrobiną humoru, choć w jego portfolio nie brakuje także grafik będących komentarzem do aktualnych wydarzeń, takich jak zastrzelenie przez policjantów czarnoskórego, nieuzbrojonego nastolatka w Ferguson w 2014 roku, czy zamachu na paryską redakcję Charlie Hebdo w 2015, w wyniku którego zginęło 12 osób. Żadna jednak z jego wcześniejszych prac nie zdobyła takiego rozgłosu, jak ta najnowsza.
Artysta nie był w Paryżu w czasie ataku terrorystycznego, przebywał kilka stref czasowych dalej, o wszystkim dowiedział się z radia. Pierwsze, co zrobił, to upewnił się, że wszyscy jego najbliżsi i przyjaciele są cali i zdrowi. Zaraz potem sięgnął po kartkę i tusz.
(fot. Agencja FOrum)
"I tylko dlatego, że zajmuję się tym, czym zajmuję, zareagowałem tworząc grafikę. To taka forma surowej, nieprzetworzonej jeszcze reakcji. Ogrom nienawiści, przemocy i tragedii, jaka nas dotknęła, wywołała we mnie, w nas wszystkich chyba, jedną potrzebę: potrzebę spokoju" - powiedział Julien w wywiadzie dla "Slate Magazine".
Stworzony przez niego symbol ludzie zaczęli malować sobie na koszulkach, w których uczestniczą w marszach lub zapalają znicze pod ambasadami francuskimi na całym świecie, przerysowuje się go na flagach, zostawia na karatach pamięci dla ofiar. Kevin Seraphin, gwiazda New York Nicks pochodzenia francuskiego, wygolił sobie ten symbol z tyłu głowy, zaś zawodnik futbolu amerykańskiego Cardale Jones zamieścił sobie „paryską pacyfę” na butach i tak wystąpił podczas sobotniego meczu.
(fot. Agencja Forum)
"To symbol dla każdego, on nie należy do mnie. To nie jest dzieło, które stworzyłem i z którego jestem dumny czy coś w tym stylu. Nie będę z niego czerpał żadnych korzyści" - zapewnia jednak autor. "Wiecie, nagle przez to wszystko stanąłem w świetle fleszy, czego nie do końca chciałem, nie w takich okolicznościach. Przecież ta cała sytuacja jest przede wszystkim ogromną tragedią" - dodał w wywiadzie dla NPR (National Public Radio). Jak podkreśla, najważniejsze dla niego jest to, że stworzony przez niego symbol nikogo nie dzieli, a połączył: zarówno tych, którzy w zamachach stracili najbliższych, jak i wszystkich, którzy się z nimi solidaryzują.