Jeden drink tygodniowo mniej oznacza dłuższe życie
Częste picie skraca życie? Lekarze nie mają wątpliwości, że nadmiar alkoholu szkodzi. Ci, którzy sięgają po napoje wyskokowe regularnie, sporo ryzykują. Eksperci dodają jednak, że czasami wystarczy niewiele, by najbardziej zagorzali miłośnicy piwa czy wina zwiększyli swoje szanse na długie życie.
19.05.2015 | aktual.: 20.05.2015 10:09
Zaprezentowane właśnie wyniki badań nie pozostawiają złudzeń. Spożywanie alkoholu ma olbrzymi wpływ na długość życia. Dlatego tak ważne jest picie z umiarem i umiejętne wyznaczanie sobie granic. Według specjalistów, ludzie nie zdają sobie nawet sprawy z tego, jak niewiele trzeba, by w sposób wymierny wpłynąć na długość swojego życia. Większość osób systematycznie sięgających po alkohol mogłoby je wydłużyć, gdyby choć trochę ograniczyli konsumpcję trunków.
Zdaniem badaczy do wspomnianej grupy osób, która robiąc niewiele, mogłaby wiele zyskać, należy od 78 do 83 procent ludzi sięgających codziennie po alkohol. Co powinni zrobić, by pożyć dłużej? Badania przeprowadzone niedawno przez międzynarodową grupę specjalistów wykazały, że wystarczy w tygodniu zrezygnować z jednego małego piwa, lampki wina czy kieliszka wódki, po które normalnie sięgamy, by efektywnie wpłynąć na długość życia.
„Około cztery na pięć osób pijących alkohol w krajach, w których prowadzone były badania, zmniejszyłoby ryzyko przedwczesnego zgonu związanego z różnymi przyczynami, jeśli ograniczyliby tygodniowe spożycie trunków o odpowiednik małego kieliszka wina” - możemy przeczytać w podsumowaniu, które zostało opublikowane w raporcie Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD).
Kto może zrobić dla siebie najwięcej?
Sprawozdanie, które ujrzało niedawno światło dzienne, zadaje kłam – nie po raz pierwszy - popularnej opinii, że Polacy znajdują się wśród narodów, które mają największy problem z alkoholem. Według danych przedstawionych przez OECD, najwięcej pije się w Estonii. Poważny problem z nadmiernym spożyciem alkoholu mają też mieszkańcy Austrii, Francji, Irlandii i Czech. W krajach tych przeciętnie spożywa się ok. 12 litrów czystego alkoholu rocznie. Wśród państw, w których ilość spożywanego alkoholu w przeliczeniu na mieszkańca była najmniejsza, znalazły się: Indie, Turcja, Izrael i Indonezja. Według informacji, które znalazły się w raporcie, Polacy wypijają przeciętnie 10,2 litra czystego alkoholu rocznie.
Jednym z najpoważniejszych problemów, które zostały zasygnalizowane w raporcie, było rosnące spożycie alkoholu wśród ludzi młodych. Ta bolączka dotyczy także Polski. Okazało się też, że spory problem z nadużywaniem napojów wyskokowych mają kobiety, szczególnie te, które zajmują np. wysokie stanowiska w firmach.
Niestety, wiele osób nie zdaje sobie sprawy z powagi sytuacji. Nie mówi się też głośno o tym, jak wiele ofiar pociąga za sobą zbyt częste sięganie po alkohol. Tymczasem dane są alarmujące. „Alkohol odpowiada obecnie za większą część zgonów na świecie niż HIV, AIDS, akty przemocy czy gruźlica razem wzięte” - można przeczytać w publikacji.
Wszystko dla ludzi, byle z umiarem
Oczywiście powyższe dane wcale nie oznaczają, że alkohol to zło. Prowadzone regularnie badania wykazały, że picie w umiarkowanych dawkach nie tylko nie szkodzi, ale pomaga też w leczeniu wielu dolegliwości czy zapobieganiu poważnym chorobom. Badania amerykańskich naukowców już wcześniej pokazały, że alkohol może pomóc w uniknięciu problemów z sercem i układem krążenia. Holenderscy specjaliści przekonują tymczasem, że alkohol może zahamować rozwój cukrzycy i służyć osobom, które przeszły przeszczep nerki. W ubiegłym roku lekarze poinformowali zaś, że zawarty w czerwonym winie resweratrol może mieć znakomity wpływ na kości człowieka. Substancja ta działa przeciwzapalnie i pozwala na zachowanie właściwej gęstości kości. Jedno się jednak nie zmienia. Przy okazji publikacji wyników podobnych badań, naukowcy za każdym razem apelują o odpowiedzialne picie.
RC/dm,facet.wp.pl
Polecamy również: