Jednocalowy cios - na czym polegała jego tajemnica?
Tzw. jednocalowy cios do dziś pozostaje wizytówką najsłynniejszego mistrza wschodnich sztuk walki, czyli Bruce'a Lee. Przez długie lata ten rodzaj uderzenia był zagadką z punktu widzenia praw fizyki - bo jak cios, która pada z bardzo niewielkiej odległości (stąd "jednocalowy" w nazwie), może całkowicie znokautować przeciwnika?
Na to pytanie postanowiła odpowiedzieć Jessica Rose, specjalistka od biomechaniki z Uniwersytetu Stanford. Szybko okazało się, że powalająca siła jednocalowego ciosu tylko w niewielkim stopniu zależy od siły mięśni rąk - najważniejsza jest nadzwyczajna koordynacja całego ciała i szybkość, bo przecież pięść Bruce'a Lee dosięgała przeciwnika w ciągu milisekund.
Według Rose cały jednocalowy cios zaczyna się tak naprawdę... od nóg: - Oglądając wykonanie jednocalowego ciosu, można zaobserwować początkową i końcową pracę obu nóg i ich błyskawiczne bardzo energiczne wyprostowanie w stawie kolanowym - tłumaczy badaczka.
Energia wyzwolona dzięki ruchowi nóg "przechodziła" następnie w okolice bioder i ramion Bruce'a Lee, nabierając prędkości i intensyfikując się - ręce mistrza były niejako "wypychane" przez nią do przodu. Rose zwraca uwagę, że mistrz zaciskał pięść dopiero przed samym ciosem, co dodatkowo zwiększało szybkość ciosu. W momencie, gdy dochodziło do kontaktu z przeciwnikiem wszystkie mięśnie ciała napinały się tak, by cała energia miała ujście w pięści Lee. Przeciwnik padał odrzucony do tyłu o kilka metrów.
Rose zauważa jednak, że spektakularna skuteczność jednocalowego ciosu mistrza sztuk walki polegała na nadzwyczajnej koordynacji ruchowej całego ciała Bruce'a Lee: - Tkanka mięśniowa sama w sobie nie daje żadnej koordynacji, a to właśnie koordynacja w czasie jest najważniejsza w przypadku uderzeń tego rodzaju, co jednocalowy cios. Bruce Lee miał dograny każdy z etapów ruchów oraz skurczów mięśni co do milisekundy - w przeciwnym wypadku jego jednocalowy cios byłby zwykłym niewypałem.
Jak jednak osiągnąć tak niezwykłą koordynację ruchową? Badanie neurobiologów wykazały, że osoby trenujące wschodnie sztuki walki mają znacznie lepiej rozwinięte połączenie między komórkami w substancji białej w mózgu. Dobra jakość "białych komórek" to nie tylko kwestia genetyczna, ale przede wszystkim zasługa intensywnych treningów fizycznych, które, wzmacniając mięśnie, trenują również mózg, który odpowiada za jakość wyprowadzanych ciosów.